SlideShare une entreprise Scribd logo
1  sur  45
 
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object]
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],Konferencja w  Poczdamie ,  17 lipca - 2 sierpnia 1945.  Od lewej: premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill, prezydent USA Harry S. Truman, przywódca Związku Radzieckiego Józef Wissarionowicz Stalin  Konferencja w  Teheranie   28 listopada – 1 grudnia 1943 r.  Od lewej: Józef Wissarionowicz Stalin (ZSRR),   Franklin Delano   Roosevelt (USA), Winston Churchill (Wielka Brytania),  Konferencja w  Jałcie  (zwana też konferencją krymską), 4-11 lutego 1945  Od lewej: W. Churchil (Wielka Brytania), F.D. Roosevelt (USA), J. W. Stalin (ZSRR)
W wyniku tych decyzji, ale także w czasie II Wojny Światowej  i po jej zakończeniu przesiedlono, deportowano lub zmuszono do ucieczki  ok.   70 milionów ludzi- Polaków, Niemców, Czechów, Litwinów, Ukraińców, Węgrów, Żydów i Białorusinów . 140 000 Ukraińcy, Łemkowie,  Akcja Wisła 1947 2,5 mln Niemcy Ziemie Odzyskane-> Radziecka i Brytyjska Strefa Okupacyjna Niemiec 1945-1950 Polacy Kresy Wschodnie-> Ziemie Odzyskane 1944-1947 Ok. 1 mln Polacy, Ukraińcy, Białorusini, Żydzi, Kresy Wschodnie-> ZSRR Luty,kwiecień, czerwiec 1940, maj-czerwiec 1941 750 000 Polacy (roboty przymusowe) Tereny IIRP wcielone do Rzeszy-> terytorium Rzeszy 1939-1941 Ok.50-70 000 Mniejszość polska na Ukrainie Ukraina -> Kazachstan 1936 LICZBA  PRZESIEDLONYCH NARODOWOŚĆ KIERUNEK PRZESIEDLENIA ROK
 
Maria Koriń Spotkałyśmy się, aby porozmawiać z panią Marią Koriń 18.06.07 w Bibce - jej mieszkaniu na Ukrainie.   Marta i Julia   Maria Koriń ( nazwisko panieńskie  Symko)  urodziła się we wsi Stare  Oleszyczi, w 1923 roku.  Jej rodzice mieli 8 synów i jedną córkę.  Od 1942, przez trzy lata, pracowała w  Niemczech.  Kiedy wróciła do domu, w 1945 roku, razem z rodziną została wysiedlona  na terytorium Ukrainy, do województwa   lwowskiego, w pobliżu Bibki.  Nigdy nie wróciła do Oleszyczi.  Partyzanci spalili jej dom, ale zawsze  wspomina małą ojczyznę z miłością...
Historia Pani Marii Koriń Jak przyszli Niemcy to zaczęli zabierać ludzi do Niemiec na roboty. Jak było więcej ludzi w domu to zabierali dwie osoby.  Przewodniczący rady wiejskiej wydawał i przychodził taki dekret,  że ty i ty musisz jechać i koniec.  A było strasznie powiedzieć nie, bo wszyscy się bali Niemców. Ja tam byłam przez trzy lata. Pracowałam na kuchni. ,[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],Maria z bratem W Niemczech No i co, nas powieźli, a partyzanci byli w lesie  i od razu, jak ludzie wyjechali,  oni od razu tę wioskę podpalili, żeby Polacy nie mogli skorzystać z naszej własności.  Wszystko było spalone.
Dmytro, mój starszy brat, gdy Moskale brali do armii chłopaków,  a on się bardzo bał tej ruskiej armii, on zdecydował się uciec do Niemiec. (...) Zawsze przychodził do mamy, jak ona była na kuchni: „Mamo, mamo!” A mama nie wiedziała, co mu radzić. Brat poszedł, (...) i nas już zarejestrowali na wywóz, bo my już byli „wragi”. Ale w tę noc jak raz Niemiec najechał na Rosję, niedaleko od nas, powychodziliśmy na drogę i Niemcy wyłapywali pograniczników, zakuwali w kajdany. Więc wojna, wojna się zaczęła. Przeżyli my to ciężko, nie mogę uwierzyć, jak sobie wszystko przypominam, jak u nas było – równiusieńko, jakie pola równe, strumyki, gdzie my bielili płótno, fajnie tak, latem była ciepła woda, płótno maczali, i wyścielali, i plon wysoki był. W lesie i grzyby i borówki.
Maria Wójcik ,[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object]
Historia Pani Marii Wójcik ,[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],Rodzice i stryj w parku w Szczuczynie, lata 30-te W Szczuczynie mieszkaliśmy najpierw w najmowanym od Żydów mieszkaniu, przyjaźniliśmy się bardzo serdecznie.  Miałam dużo koleżanek, 6 Maryś było w klasie.  Dzieliliśmy się radością w święta katolickie i hebrajskie.  Ale to było tak przed wojną (...) Bawiliśmy się na takim korcie tenisowym – w czarnego luda, szukanie skarbów, w berka, blisko park był.
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],Warszawa (...) Stoimy – wszyscy płaczą, patrzą: tylko zgliszcza,wiszą te kominy, wiszą te mury, z  daleka widać (...)  I mama wtedy – to tak zapamiętałam najbardziej –  wyciągnęła cegły, były ze sobą, i taki kociołek –  garnuszek – gliniane – dobre do gotowania.  I   ziemniaki były obrane już w wagonie, że postawimy, bo zaraz woda była tam blisko. (...) już  kartofle się gotują a tu trzeba wylać wodę, nieskończone gotowanie, tylko siadać, bo już jedziemy tam dalej.  I potem znów jedziemy – dzień i noc i tak powoli. Radość już była, że będziemy w Polsce. Ale jak  dojechaliśmy tutaj,  jedziemy na zachód, trochę ogarniał   lęk... Zawiadamiali że  „ Rozmieszczać się proszę, gdzie są   wolne domy w mieście ” Bo tu były i rzeczy, Niemcy uciekli (...) Ta dzielnica była opustoszała, nie było tam ludzi, Niemców w   ogóle. Tylko była, może nie warto tego mówić,   bielizna w wannie namoczona. Czyli uciekali już w   maju . W nowym domu w Górze, lata 50-te
[object Object],[object Object],Z siostrą Aliną, już jako młoda nauczycielka, 1949 r. Rodzina Wojcików z Niemcami, którzy mieszkali w tym domu przed wojną podczas jednej ze swoich wizyt. Lata 70-te Pani Maria w ogrodzie przy domu w Górze
AGATA JÓZEFCZUK O dwiedziliśmy  Panią  Agatę w jej domu we Wrocławiu na  początku kwietnia 2007 r.  Urodziła się 22.11.1937 w  Kopyczyńcach (dzisiejsza  Ukraina) w woj. tarnopolskim,  jako trzecie dziecko.  Zimą 1939/40 r. jej wujek,  student prawa, został  aresztowany, a jego rodzice i  dwaj bracia wywiezieni na  Syberię. Rodzina p.Agaty  była zmuszona opuścić  Kopyczyńce pod koniec 1945  r. tuż po zakończeniu wojny.  W wagonie oprócz jej rodziny  jechały także cztery inne  zaprzyjaźnione rodziny.  Do dziś pozostają w  kontakcie, regularnie się  spotykają i wspominają ich  historie na nowo. Za każdym  razem przypominają sobie  nowe szczegóły z tamtych  czasów.   Weronika i Irek
Pani  Agat a  Józefczuk (na zdj. druga od prawej)  wraz z rodziną
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],Karty pocztowe - Kopyczyńce
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],Nikt wtedy z siebie ciuchów nie ściągał przez... trzy tygodnie,  tyle nasza podróż trwała.  Postoje różnie długo były. W Dębicy cztery dni staliśmy...  Do Oświęcimia były wagony szerokotorowe, a tam było  przeładowanie na wąskotorowe. Nikt nie wiedział a  gdzie nas wiozą. Pytali, kto chce do Środy  jechać. Środy Śląskiej.  Ludzie pytali: „Panie! To my tu aż do środy będziemy stać?”.  Nie mieli pojęcia. Tak dziś wygląda ul.Słoneczna w Kopyczyńcach. Nikt nie wie skąd tam polska tabliczka z adresem Kopyczyńce, 1936 r., na górze druga od prawej stoi mama Agaty Józefczuk Maria otoczona swoją rodziną
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],Repatrianci spędzili wiele dni transportu na Zachód w takich wagonach. Jeden  z nich wciąż stoi w Kopczyńcach Breslau – Wrocław maj 1945 r.  -->    Dworzec Świebodzki - uciekinierzy z Festung Breslau czekają na pociągi ewakuacyjne
Kataryna Iwaniwna Grynkowycz  Od pierwszej chwili była dla nas  „ Panią Katrusią“. Kataryna Iwaniwna Grynkowycz –  tak nazywała się kobieta, która w maju   2007 roku otworzyła nam drzwi do  swojego mieszkania – po chwili  jednak przywitała nas całusami.  Yaryna i Luise Deportację z Ukrainy do Niemiec pamięta tylko we fragmentach, ale jest to wspomnienie pełne życia – kolorów, dźwięków, smaków. Wspomnienie małej dziewczynki.  Urodziła się w 1937 roku, a w 1942, razem z rodzicami i rodzeństwem, deportowano ją do Niemiec, w okolice Korbach.  Tam jej rodzinę czekała praca przymusowa. Po   zakończeniu wojny wrócili do ojczyzny. Była jeszcze dzieckiem. Obecnie Pani Katrusia mieszka we   Lwowie. Nigdy nie miała już możliwości pojechać do Niemiec.
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],Potem jechaliśmy na bryczce do Mikołajowa, tam była  stacja, gdzie wsiadaliśmy do pociągu. I tam była  większość rodzin ukraińskich.  Już z Rawy Ruskiej byli ludzie z innych miejsc, to był blok  p ost   (punkt kontrolny). Nas zabrali do któregoś z baraków  i pamiętam, że tam na drugim piętrze były dziewczyny z  Rosji , które śpiewały piosenkę: „wyhadila na bereg  Katiusza”. Policja stała z pałkami, wszystko wyglądało  dość groźnie. Wszędzie kontrola.  Potem zawieźli nas do takiej łaźni do dezynfekcji. Kobiety do jednej, mężczyzn do drugiej. A przed tym wszystkim na głowę nałożyli biały roztwór, drewnianą pałką. Pamiętam, że w tej balii siedziałam u mamy na kolanach. Wszystkich porozbierali, a odzież wrzucili do takiej maszyny z wysoką temperaturą.  Była tam dziewczynka z Zakarpacia, która bardzo płakała, bo jej kożuszek z naturalnej skóry  skurczył się i można było go ubrać chyba tylko na lalkę. A moja mama uspokajała ją  i mówiła żeby nie płakała.  Ja z siostrą tak bardzo chciałyśmy pić, że lizałyśmy w wagonie okna. Bo miałyśmy co jeść, ale picia nie starczyło.
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],K iedy wszyscy poszli do pracy,  m y   poszłyśmy   między dzieci i   zaczęłyśmy się bawić. I już zaraz  rozmawialiśmy po niemiecku.  W zimie   chodziliśmy na sanki. Nie miałyśmy  sanek, ale inne dzieci dawały nam swoje, bo oni n ie   robili różnicy że my Ukraińcy, bawili się z nami  i   tyle Ojciec pracował na polu. Wszyscy tam   nazywali  go tatą. Mama tak samo na polu. Ale mama miała  raz w tygodniu wolne, w soboty, bo musiała  wszystko posprzątać i uprać, inni nie mieli nawet  tego i   nawet jak byli chorzy to musieli iść do   pracy. Pamiętam raz jak mama miała problem z   nogami i nie mogła chodzić, bo bardzo ją bolało,  ale musiała iść, bo się bała.
Elisabeth Loosen  w  czerwcu 2007 rozmawiałyśmy w Dusseldorfie  z  Elisabeth Loosen („Lieske”), jej siostrą Gertrudą Hoeren („Tuta“) i ich kuzynką Erną Uwis („Erni“). Wszystkie trzy są kuzynkami ojca Anderi.  Urodziły się i dorastały w Prusach Wschodnich.     Natalia i Andrea Elisabeth Loosen wygląda na młodszą niż jest w rzeczywistości. Urodziła się 1924 roku w Rodehlen (dzisiaj Rodele) w majątku ziemskim koło Rastenburga (dzisiaj Kętrzyn), jako czwarta z szóstki dzieci prostych rolników. W 1945 roku uciekła z rodziną, po kilku dniach dogoniła ich jednak Armia Czerwona i wrócili do domu. Jej ojca zabrała Armia Czerwona. Zaginął. Elisabeth Loosen pracowała w zarządzanym już przez Polaków dworku, gdy w 1945 roku została wywieziona przez sowieckich żołnierzy. Dzięki temu, że zachorowała na tyfus nie wywieziono jej na Syberię, a do obozu pracy Preussisch-Eylau w okolicach Königsberg (dzisiaj Kalingrad), w którym była przetrzymywana do 1947 roku. Po likwidacji obozu wysłano ją do Thüringen znajdującego się na terenach okupowanych przez Sowietów. Stamtąd uciekła do matki i siostry do Dusseldorfu, gdzie mieszka do dziś
[object Object],Ucieczka A tata, podczas naszej ucieczki, tata miał 6 lutego urodziny. Ładnie się ogolił i w ogóle, a potem, hm, przyszli Rosjanie i capcarap, capcarap i go zabrali. Nigdy więcej go nie widzieliśmy. A potem, jak mnie zabrali z domu, 8 kwietnia 1945, w Wielkanoc. No tak. Wszystko było ładnie przygotowane. A oni przyszli i zabrali wszystkie młode dziewczęta. (...) Rosjanie. (...) I oni [polscy zarządcy majątku] przyjechali z Rastenburga do domu, do Elisental i zob a czyli mnie tam. Próbowali jeszcze z nimi pertraktować, ale oni już mnie nie wypuścili. Obóz pracy Miałam jechać na Syberię, ale się rozchorowałam. (...) I dzięki temu nie pojechałam na Syberię, bo nie byłam zdolna do podróży, więc zostałam w obozie Preu ss isch Eylau.(...)  Tam musiałyśmy pracować, a na dziesięć kobiet przypadał jeden  strażnik  z naładowaną bronią.  Wiele osób uciekło, ale tylko niektórzy przeżyli. A wielu, wielu zginęło. No tak, dostawaliśmy tam jedzenie, (...), to przecież oczywiste, nie mogli dawać każdemu sznycla z frytkami, nie. (...) Garnek (...) zawsze wyskrobaliśmy. Byliśmy przecież głodni. Tuta i Lieske na polu
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],Dom   Dom to dla mnie Prusy Wschodnie, a tutaj po prostu  jestem cudzoziemcem.  Rodzina odprowadza brata na dworzec
Erna Uwis W jadalni Erny Uwis wisi w rogu mapa Prus Wschodnich. Niewiele przypomina ona miejsce, w którym wyrosła Erna.  Urodziła się 30 lipca 1933 roku w Rodehlen (dzisiaj Rodele) w majątku ziemskim koło Rastenburga (dzisiaj Kętrzyn). Jej rodzice byli prostymi rolnikami.  W 1945 roku uciekła z matką, siostrą i bratem. Dogoniła ich jednak Armia Czerwona i wrócili do Rasteburga. Jej ojciec, który stacjonował w Południowych Niemczech, trafił do amerykańskiej niewoli, a ona, wraz z matką i rodzeństwem pozostała do 1957 roku w już polskich Prusach Wschodnich, tam chodziła do szkoły i pracowała.  W 1957 roku mogli wyjechać do ojca.  Od 1958 roku Erna Uwis mieszka w Dusseldorfie, gdzie, jak mówi, spędziła najlepsze lata swojego życia.
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],Ucieczka Podczas ucieczki, (...) ukrywaliśmy się też w stodole, a nawet za stodołą (...) Biedne zwierzęta też cierpiały, ci wszyscy uciekinierzy, każdy siadał pod krową i ją doił. (...) Jedna osoba stawała przed krową, druga pod nią, tyle mleka przecież ta krowa nie miała. (...)  Pewnej nocy, jeszcze pamiętam, spaliśmy w stogu siana. Mama zbudowała nam domek z wiązek siana i tam w tym sianie spaliśmy, na zewnątrz. Te stodoły były pełne aż po dach.
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],W Niemczech Później przyjechaliśmy tutaj, no tak, to było oczywiście, tu było źle. Dla mnie. Nie od razu mogłam zacząć nowe życie.  Najpierw pomyślałam sobie, mamy teraz rodzinę, teraz będziemy razem, a rodzicie się tylko pokłócili.  Ale potem praca była zła i w Schwaigern poszłam do fabryki i potem  ci   ludzie w Schwaben,  i, och, to było okropne, dla mnie to było beznadziejne (...). Potem w tajemnicy, a potem uciekłam. Dom Nie czuję już dużej więzi z Prusami Wschodnimi. (...) Dla mnie domem jest Düsseldorf.
Edgar Kraus Spotkaliśmy się w czerwcu 2007 roku w Kościele Św. Krzysztofa we Wrocła w iu. Polski pastor ewangelicki prowadził mszę według starej śląskiej liturgii w języku niemieckim. Była to mała podróż w czasie, jak wiele wyjazdów Ed gar da Krausa do ojczyzny, Dolnego Śląska.   Yaryna i Luise Urodził się w 1937 roku, dorastał w   małej wsi Fellhammer  (dzisiaj Kuźnice Świdnickie  –  dzielnica Boguszowa  - Gorc ów )   pomiędzy pasmami Gór Wałbrzyskich i  Kamiennych.  W 1945 roku uciekł wraz z bratem i  matką przed zbliżającym się frontem. Po kapitulacji Niemiec wrócili na Śląsk.  Po przybyciu pierwszych Polaków  często musieli zmieniać mieszkanie, byli  świadkami przymusowego wyjazd u  wielu Niemców.  Jako jedni z pierwszych przesiedleni  zostali dziadkowie Edgara Krausa.  Edgar i jego brat żyli, jak mówi, „ukryci  w ślimaczym domku” („im  Schneckenhaus verkrochen”). W 1950  roku wraz z matką opuścili Polskę, by  pierwszy raz od 1941 spotkać się z  ojcem, który po latach niewoli powrócił  do Niemiec Wschodnich.  Edgar przybył do Niemiec mając 13 lat i  przez pierwszy rok prawie w ogóle nie  chodził do szkoły.  Od 1966 roku mieszka w Cottbus.  Tęskni za górami.
Musiał być początek maja, mówiło się wtedy:  „ Nadchodzą Rosjanie!”  Nasza nauczycielka i jej brat pojawili się na  takim naprawdę prostym powozie na trzech  kołach (...) i pojechaliśmy po prostu „na przód  na przód, nadchodzą Rosjanie!” W kierunku  Böhmen. (...)  Przejeżdżaliśmy koło obozu koncentracyjnego  dla kobiet, z płotem z drutu kolczastego. I tam  za nim stali ci wycięczeni ludzie i krzyczeli, że  są głodni, ale my nie mogliśmy nic im dać. W naszej wsi było coraz mniej Niemców. (...) Pewien, powiedziałbym, majętny chłop musiał  opuścić swoją ziemię wraz z wielką rodziną, nie  wiem czy miał dziesięcioro czy dwanaścioro dzieci. Krótko przed tym widziano go jak jechał przez wieś na wozie drabiniastym  i wiózł na nim kilka skrzyń. Byłem w domu, jak zwykle z resztą. (...) Nagle był straszny huk, że aż z wagi kuchennej spadła pokrywka. (...) Ten chłop miał w skrzyniach dynamit i w tamtej chwili, gdy do jego drzwi zapukała milicja, by zmusić go do przesiedlenia, on wysadził w powietrze całą swoją rodzinę razem z dziećmi, służącymi i parobkami. Fellhammer  (dzisiaj Kuźnice Świdnickie  –  dzielnica Boguszowa  - Gorc ów )
[object Object],W „przedszkolu”, do którego chodziłem jako mały chłopiec, było też polskie przedszkole, a ponieważ wiedzieliśmy, że oni tam też niewiele mieli, w naszym oknie zrobiliśmy dla małych polskich dzieci teatrzyk lalek. Rezultat tego był taki, że te dzieci do nas przyszły i zabrały nam lalki. Polskie dzieci wołały na nas „deutsche Schweine” – „ Niemiecka  świnia”, to było jak hasło, tak mówiło się na wszystkich Niemców. I potem jako Ślązak z dość twardym akcentem przyjechałem do Saksonii i tam dzieci uważały mnie za Polaka. Pomnik kardynała Bolesława Kominka
Emil i a Ivanusa Urodziła się we wsi Wowkiw w rejonie  pustomytiwskim 24 listopada 1024 roku.  Gdy miała 22 lata została zesłana na Sybir, gdyż jej  brat Włodzimierz był członkiem UPA. W drodze na  Sybir przez 3 miesiące przewożono ją po różnych  więzieniach. Pracowała tam w kopalni.  Po 18 latach powróciła na Ukrainę. Osiedliła się w  Obroszynie. Początkowo mieszkała w  pomieszczeniach restauracji, następnie kotłowni,  potem w internacie. Nie zważając na to, że jej życie  było ciężkie pani Emilia nigdy nie załamuje rąk. Spotkałyśmy się z Panią Emilią Ivanusą, babcią Natalii w Obroszynie (Ukraina)  25 – 26 kwietnia 2007 roku.  Pani Emilia opowiadała nam o swoim życiu.   Andrea i Natalia
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object]
[object Object],[object Object],22 lata miałam i zaczęli nas brać na Syberię. Ja (…) młody taki żołnierzyk mówi do mnie po rosyjsku: „Dziewczyno, jesteś taka fajna, ładna, uciekaj, ja będę strzelał w górę, a ty uciekaj”. I uciekłam. On strzelał w górę, a ja uciekałam. A mama za mną. (…) Widziałam jak tatę wzięli, jak pies wył i go zastrzelili. A tata, kiedy jechał, śpiewał „Szcze ne wmerła Ukraina”  (hymn).  Jemu było wszystko jedno.  (…) Ja powinna byłam powiedzieć: „Wolne zesłanie”, że idę dobrowolnie, a  oni mnie z mamą wzięli siłą. Jak odprawiali, to moja mama nie mogła iść,  dostała wysypkę i już, ci, co byli w więzieniu, nasi Ukraińcy brali mamę na  plecy i nieśli. Oj, co ja przeżyłam, nie daj Boże. (…)I mnie potem wieźli trzy miesiące po więzieniach: z więzienia do  więzienia, z więzienia do więzienia, i mamę i mnie (…)W pociągach  zamkniętych. Okna, wszystko zamknięte, zablokowane i już, nic nie  widziałam. Z więzienia do więzienia. Jak obóz szedł, to byli tacy więźniowie,  którzy mieli po 15 lat, i my z nimi szliśmy, ich odprawiali i my tam też, i tak  my aż do obwodu Kemerowskiego trafiliśmy(…) Jak się rodziło dziecko w  pociągu, to oni okno otworzyli, wyrzucili dziecko i już.
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],18 lat tam byłam… Tak… Cała młodość tam  przepadła, cała młodość… W 29 lat z połową  wychodziłam za mąż. I nażyłam się tak i tak, jak tylko  chcesz. I dobrze, i źle, i różnie...
Iwan Kapec ,[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object]
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],Mapa Łemkowszczyzny Łemkowski zespół folklorystyczny Cerkiew łemkowska Obraz Nikifora – Krynica
[object Object],[object Object],[object Object]
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],(…) W tych czasach był głód i ludzie z miasta uciekali na wieś i kradli wszystko. Dlatego my zamykaliśmy  wszystko… zamykaliśmy okna okiennicami. Jeśli mieliśmy krowę to zabieraliśmy ją do naszej chaty na noc.  Ludzie zbierali się razem po kilka rodzin w jednej chacie, żeby się bronić, to było w 1947 roku. I my uciekaliśmy wtedy i myśleliśmy, że dotrzemy do Polski i będziemy na swoim terytorium. I niektórym się  udało. Inni przeszli [granicę przyp.]. Przeszli ci, którzy wracali wcześniej(…) Ci, którzy powracali w 46 roku,  również przeszli, ale ich wysiedlili z powrotem w 1946 roku podczas operacji Wisła.
Margarete Hoffmann i Gertrud Töpsch Na początku czerwca 2007 roku  przeprowadziłyśmy wywiad z dwoma  siostrami w Kirchberg, w Saksonii. Justyna i Nadine Pani Margarete Hoffmann urodziła się  28 sierpnia 1929 roku w Jürtsch  (w j. polskim Jurcz), a pani Gertrud  Töpsch 12 grudnia 1939 roku  w Groß Schottgau (w j. polskim Sadków).  Siostry mieszkają obecnie razem we  mieszkaniu w Kirchberg, gdzie przyjęły  nas bardzo serdecznie. Za pomocą map,  dokumentów i obrazu ich dawnego  domu potrafiły obrazowo przedstawić  swoją opowieść. Ojciec sióstr pracował na kolei,  a matka była krawcową.  We własnym domu mieszkali jeszcze  dwa lata z polską rodziną.  Nie mieli tam nic do powiedzenia i żyli  w jednym pokoju, aż do momentu,  gdy w 1947 roku definitywnie musieli  opuścić dom.
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],Ojciec sióstr pracował na kolei, a matka  była krawcową. We własnym domu  mieszkali jeszcze dwa lata z polską rodziną.  Nie mieli tam nic do powiedzenia i żyli w  jednym pokoju, aż do momentu, gdy w 1947  roku definitywnie musieli opuścić dom. Dom rodzinny Pań  Töpsch  i  Hoffmann Karta zdrowia z Brambach
Gretel i matka nie spały z nami. Zawsze na noc szły do jakiejś stodoły albo na strych z sianem – chowały się, żeby, jako kobiety, nie zostały złapane.  Oczywiście nie od razy przyjęto nas z otwartymi ramionami. (...)  Przez długie lata uważano nas za obcych.  Nie w negatywnym znaczeniu, ale jako coś odmiennego. Spotkania w czasach NRD były oficjalne, bo to, co uważane było za spotkania, było zakazane.  Spotkania rewanżystów też tak się o tym mówiło, a to nie było dozwolone. (...) gdy ktoś miał urodziny,  to zapraszał tego i tego, by świętować. Co oni tam sobie opowiadali, tego lepiej było nie ujawniać - więc tego  nie ujawniano.  Nie wyjechaliśmy z własnej woli, więc było to przesiedlenie.  Gdybyśmy tam zostali, musielibyśmy przyjąć polskie obywatelstwo.
Brigitta Gronau ,  Brunhilde Zäbe Na początku czerwca 2007 roku w kafejce w miejscowości Mittweida, w Saksonii,  przeprowadziłyśmy wywiad z panią Brigittą Gronau, urodzoną 14 kwietnia 1935 roku w Tarnau (w j. polskim  Tarnówek) i z panią Brunhilde Zäbe, urodzoną 21 kwietnia 1938 roku w Dornbush.  W 1937 Tarnau przemianowano na Dornbusch. Justyna i Nadine Rodzice pani Gronau mieli gospodę,  zajmowali się dodatkowo pracą na roli  i prowadzili miejscową pocztę.  W roku 1945 musieli opuścić swoją   okolicę  -  ter e n działan wojennych.  Odjechali na wozie zaprzężoym w konie  z myślą, że wkrótce wrócą do ojczyzny.  Jednak na drodze prowadzącej do domu  natrafili całkowicie nieoczekiwanie na  granicę.  Nie można było już wrócić na drugą stronę  Odry.  Rodzice pani Zäbe pracowali w rolnictwie i mieli ziemię. Ich rodzina została w Polsce do 1947 roku.  W swoim domu musieli mieszkać z polską  rodziną i dla siebie mieli tylko dwa pokoje.
Wyruszyliśmy w drogę w zimie  i powiedziano nam, że nie możemy  przebywać na tych terenach  tak długo jak są one obszarem  wojennym, potem możemy wrócić. Przez to nie wzięliśmy ze sobą wielu  rzeczy, tylko karmę dla koni.  Pomyśleliśmy, że niedługo znowu  wrócimy do domu.  Przez to zmarła moja babcia.  Nie mogła pojąć, że nie możemy już  wrócić do domu. (...) Mój dziadek  był chory na serce  i wciąż dostawał zastrzyki. (...)  Dopóki leżał na łożu śmierci, nie mogliśmy  wyruszyć. Inni już wyruszyli w drogę. Byliśmy  jedyni w wiosce. Potem pochowaliśmy dziadka,  to znaczy zanieśliśmy go na cmentarz  i pogrzebaliśmy(...).  Odjechaliśmy po południu, a w nocy dogonił  nasz Wehrmacht i to, co udało nam się załadować  na wóz, wyrzucili do rowu i zostaliśmy z niczym.
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],Tak, w rzeczywistości to jest przesiedlenie, nawet jeśli NRD tak tego nie przedstawiło.  Ale to było przesiedlenie.  Chodzi mi o to,  że najpierw uciekliśmy, to się zgadza, ale potem wróciliśmy i wtedy nas przesiedlili.
[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],(...) Moja matka musiała  iść tam do pracy. Miała  na sobie szeroką  sukienkę i pod nią  chowała zawsze kilka  ziemniaków
Niezwykłe wspomnienia zwykłych ludzi ,[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object],[object Object]

Contenu connexe

Tendances

Śladami Legionów Polskich w Województwie Łódzkim | Historia
Śladami Legionów Polskich w Województwie Łódzkim | HistoriaŚladami Legionów Polskich w Województwie Łódzkim | Historia
Śladami Legionów Polskich w Województwie Łódzkim | HistoriaPromuje Łódzkie
 
DWÓR W KWIATONOWICACH: "Z Kwiatonowic dookoła świata" (wystawa)
DWÓR W KWIATONOWICACH: "Z Kwiatonowic dookoła świata" (wystawa)DWÓR W KWIATONOWICACH: "Z Kwiatonowic dookoła świata" (wystawa)
DWÓR W KWIATONOWICACH: "Z Kwiatonowic dookoła świata" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
Legenda Zosia Koryga - podróż w nieznane - dziadek władek
Legenda Zosia Koryga -    podróż w nieznane - dziadek władekLegenda Zosia Koryga -    podróż w nieznane - dziadek władek
Legenda Zosia Koryga - podróż w nieznane - dziadek władekdjmauritius
 
Prezentacja1 (1)
Prezentacja1 (1)Prezentacja1 (1)
Prezentacja1 (1)Nunixo
 
,Auschwitz presentation 27th Jan 2014
,Auschwitz presentation 27th Jan 2014,Auschwitz presentation 27th Jan 2014
,Auschwitz presentation 27th Jan 2014Bernadetta Utzig
 
Pokolenie KolumbóW Gimnazjum Nr 2 Gif
Pokolenie KolumbóW Gimnazjum Nr 2 GifPokolenie KolumbóW Gimnazjum Nr 2 Gif
Pokolenie KolumbóW Gimnazjum Nr 2 Gifrakso332
 
Chleb po warszawsku
Chleb po warszawskuChleb po warszawsku
Chleb po warszawskuadmintpw
 
Częstochowskie getto
Częstochowskie gettoCzęstochowskie getto
Częstochowskie gettorakso332
 
Koprzywnica Odkrywa/My_Pocztowka 07
Koprzywnica Odkrywa/My_Pocztowka 07Koprzywnica Odkrywa/My_Pocztowka 07
Koprzywnica Odkrywa/My_Pocztowka 07Koprzywnica_PatrzyMy
 
Generał Elżbieta Zawacka
Generał Elżbieta ZawackaGenerał Elżbieta Zawacka
Generał Elżbieta Zawackaannaszsp9
 
Dlaczego przestałem być Żydem. Spojrzenie Izraelczyka - ebook
Dlaczego przestałem być Żydem. Spojrzenie Izraelczyka - ebookDlaczego przestałem być Żydem. Spojrzenie Izraelczyka - ebook
Dlaczego przestałem być Żydem. Spojrzenie Izraelczyka - ebookepartnerzy.com
 
Spotkanie z p. Józefem Oleksiewiczem
Spotkanie z p. Józefem OleksiewiczemSpotkanie z p. Józefem Oleksiewiczem
Spotkanie z p. Józefem OleksiewiczemAnna Sz.
 

Tendances (18)

PAŁAC W RYCZOWIE (przewodnik)
PAŁAC W RYCZOWIE (przewodnik)PAŁAC W RYCZOWIE (przewodnik)
PAŁAC W RYCZOWIE (przewodnik)
 
Śladami Legionów Polskich w Województwie Łódzkim | Historia
Śladami Legionów Polskich w Województwie Łódzkim | HistoriaŚladami Legionów Polskich w Województwie Łódzkim | Historia
Śladami Legionów Polskich w Województwie Łódzkim | Historia
 
MUROWANY DWÓR W GOSZYCACH (przewodnik)
MUROWANY DWÓR W GOSZYCACH (przewodnik)MUROWANY DWÓR W GOSZYCACH (przewodnik)
MUROWANY DWÓR W GOSZYCACH (przewodnik)
 
DWÓR W KWIATONOWICACH: "Z Kwiatonowic dookoła świata" (wystawa)
DWÓR W KWIATONOWICACH: "Z Kwiatonowic dookoła świata" (wystawa)DWÓR W KWIATONOWICACH: "Z Kwiatonowic dookoła świata" (wystawa)
DWÓR W KWIATONOWICACH: "Z Kwiatonowic dookoła świata" (wystawa)
 
Legenda Zosia Koryga - podróż w nieznane - dziadek władek
Legenda Zosia Koryga -    podróż w nieznane - dziadek władekLegenda Zosia Koryga -    podróż w nieznane - dziadek władek
Legenda Zosia Koryga - podróż w nieznane - dziadek władek
 
Prezentacja1 (1)
Prezentacja1 (1)Prezentacja1 (1)
Prezentacja1 (1)
 
Katyń
KatyńKatyń
Katyń
 
,Auschwitz presentation 27th Jan 2014
,Auschwitz presentation 27th Jan 2014,Auschwitz presentation 27th Jan 2014
,Auschwitz presentation 27th Jan 2014
 
Pokolenie KolumbóW Gimnazjum Nr 2 Gif
Pokolenie KolumbóW Gimnazjum Nr 2 GifPokolenie KolumbóW Gimnazjum Nr 2 Gif
Pokolenie KolumbóW Gimnazjum Nr 2 Gif
 
Chleb po warszawsku
Chleb po warszawskuChleb po warszawsku
Chleb po warszawsku
 
Katyń
KatyńKatyń
Katyń
 
Częstochowskie getto
Częstochowskie gettoCzęstochowskie getto
Częstochowskie getto
 
Koprzywnica Odkrywa/My_Pocztowka 07
Koprzywnica Odkrywa/My_Pocztowka 07Koprzywnica Odkrywa/My_Pocztowka 07
Koprzywnica Odkrywa/My_Pocztowka 07
 
Mbp
MbpMbp
Mbp
 
Generał Elżbieta Zawacka
Generał Elżbieta ZawackaGenerał Elżbieta Zawacka
Generał Elżbieta Zawacka
 
Dlaczego przestałem być Żydem. Spojrzenie Izraelczyka - ebook
Dlaczego przestałem być Żydem. Spojrzenie Izraelczyka - ebookDlaczego przestałem być Żydem. Spojrzenie Izraelczyka - ebook
Dlaczego przestałem być Żydem. Spojrzenie Izraelczyka - ebook
 
Marta Kapczyńska - Zbrodnia Katyńska
Marta Kapczyńska - Zbrodnia KatyńskaMarta Kapczyńska - Zbrodnia Katyńska
Marta Kapczyńska - Zbrodnia Katyńska
 
Spotkanie z p. Józefem Oleksiewiczem
Spotkanie z p. Józefem OleksiewiczemSpotkanie z p. Józefem Oleksiewiczem
Spotkanie z p. Józefem Oleksiewiczem
 

En vedette

Oneness ≠ Sameness Preview
Oneness ≠ Sameness PreviewOneness ≠ Sameness Preview
Oneness ≠ Sameness PreviewTracy Brown
 
15 1 Mario Hernandez
15 1 Mario Hernandez15 1 Mario Hernandez
15 1 Mario Hernandezyoulivek
 
Boomers&Millennials At Work
Boomers&Millennials At WorkBoomers&Millennials At Work
Boomers&Millennials At WorkTracy Brown
 
San Diego Zoo & Wild Animal Park
San Diego Zoo & Wild Animal ParkSan Diego Zoo & Wild Animal Park
San Diego Zoo & Wild Animal Parkng737ca
 
San Diego Part 3
San Diego Part 3San Diego Part 3
San Diego Part 3ng737ca
 
My Tribute
My TributeMy Tribute
My Tributejenkonie
 
San Diego Part 2
San Diego Part 2San Diego Part 2
San Diego Part 2ng737ca
 
From Lip Service to Leadership
From Lip Service to LeadershipFrom Lip Service to Leadership
From Lip Service to LeadershipTracy Brown
 

En vedette (9)

Oneness ≠ Sameness Preview
Oneness ≠ Sameness PreviewOneness ≠ Sameness Preview
Oneness ≠ Sameness Preview
 
15 1 Mario Hernandez
15 1 Mario Hernandez15 1 Mario Hernandez
15 1 Mario Hernandez
 
Boomers&Millennials At Work
Boomers&Millennials At WorkBoomers&Millennials At Work
Boomers&Millennials At Work
 
San Diego Zoo & Wild Animal Park
San Diego Zoo & Wild Animal ParkSan Diego Zoo & Wild Animal Park
San Diego Zoo & Wild Animal Park
 
Ecoassist 34trees
Ecoassist 34treesEcoassist 34trees
Ecoassist 34trees
 
San Diego Part 3
San Diego Part 3San Diego Part 3
San Diego Part 3
 
My Tribute
My TributeMy Tribute
My Tribute
 
San Diego Part 2
San Diego Part 2San Diego Part 2
San Diego Part 2
 
From Lip Service to Leadership
From Lip Service to LeadershipFrom Lip Service to Leadership
From Lip Service to Leadership
 

Similaire à Historia Opowiedziana - Fundacja Dom Pokoju

Czasopis №347 Чэрвень 2021
Czasopis №347 Чэрвень 2021Czasopis №347 Чэрвень 2021
Czasopis №347 Чэрвень 2021JahorViniacki
 
Koncepcja plansz Koprzywnica Odkrywa/My
Koncepcja plansz Koprzywnica Odkrywa/MyKoncepcja plansz Koprzywnica Odkrywa/My
Koncepcja plansz Koprzywnica Odkrywa/MyKoprzywnica_PatrzyMy
 
KLub Wnuka Sybiraka III LO 2010-2012.ppt
KLub Wnuka  Sybiraka III LO 2010-2012.pptKLub Wnuka  Sybiraka III LO 2010-2012.ppt
KLub Wnuka Sybiraka III LO 2010-2012.pptArkadiuszCwirko
 
Powstanie Warszawskie oczami 12 letniego cywila
Powstanie Warszawskie oczami 12 letniego cywilaPowstanie Warszawskie oczami 12 letniego cywila
Powstanie Warszawskie oczami 12 letniego cywilapzgomaz
 
Tykwiński Mieczysław - monografia
Tykwiński Mieczysław - monografiaTykwiński Mieczysław - monografia
Tykwiński Mieczysław - monografiaPiotr Cypla
 
KLubu Wnuka Sybiraka III LO 2008 -2010.ppt
KLubu Wnuka Sybiraka III LO 2008 -2010.pptKLubu Wnuka Sybiraka III LO 2008 -2010.ppt
KLubu Wnuka Sybiraka III LO 2008 -2010.pptArkadiuszCwirko
 
Ania Karolewicz
Ania KarolewiczAnia Karolewicz
Ania Karolewiczmarzen
 
Hymnpolski
HymnpolskiHymnpolski
HymnpolskiJoaSzl
 
Radosław Jagieła, Mateusz Wojciechowski, Michał Fabian - Zbrodnia Katyńska
Radosław Jagieła, Mateusz Wojciechowski, Michał Fabian - Zbrodnia KatyńskaRadosław Jagieła, Mateusz Wojciechowski, Michał Fabian - Zbrodnia Katyńska
Radosław Jagieła, Mateusz Wojciechowski, Michał Fabian - Zbrodnia KatyńskaZespół Szkół w Targowej Górce
 
oblicza PRL: lata 40.
oblicza PRL: lata 40.oblicza PRL: lata 40.
oblicza PRL: lata 40.DawidRosol
 
Maciej Babicki - II miejsce
Maciej Babicki - II miejsceMaciej Babicki - II miejsce
Maciej Babicki - II miejscenattymarta
 
Wywóz Polaków na Syberię
Wywóz Polaków na SyberięWywóz Polaków na Syberię
Wywóz Polaków na Syberięannaszsp9
 
10 lutego 1940 - Pamiętajmy o Sybirakach
10 lutego 1940  - Pamiętajmy o Sybirakach10 lutego 1940  - Pamiętajmy o Sybirakach
10 lutego 1940 - Pamiętajmy o SybirakachRadek Jagieła
 
M. Dąbrowska, autorki: Klaudia i Wiktoria Mszyca
M. Dąbrowska, autorki: Klaudia i Wiktoria MszycaM. Dąbrowska, autorki: Klaudia i Wiktoria Mszyca
M. Dąbrowska, autorki: Klaudia i Wiktoria MszycaGazetaGong
 

Similaire à Historia Opowiedziana - Fundacja Dom Pokoju (20)

Czasopis №347 Чэрвень 2021
Czasopis №347 Чэрвень 2021Czasopis №347 Чэрвень 2021
Czasopis №347 Чэрвень 2021
 
Koncepcja plansz Koprzywnica Odkrywa/My
Koncepcja plansz Koprzywnica Odkrywa/MyKoncepcja plansz Koprzywnica Odkrywa/My
Koncepcja plansz Koprzywnica Odkrywa/My
 
KLub Wnuka Sybiraka III LO 2010-2012.ppt
KLub Wnuka  Sybiraka III LO 2010-2012.pptKLub Wnuka  Sybiraka III LO 2010-2012.ppt
KLub Wnuka Sybiraka III LO 2010-2012.ppt
 
Ale życie toczy się dalej
Ale życie toczy się dalejAle życie toczy się dalej
Ale życie toczy się dalej
 
Powstanie Warszawskie oczami 12 letniego cywila
Powstanie Warszawskie oczami 12 letniego cywilaPowstanie Warszawskie oczami 12 letniego cywila
Powstanie Warszawskie oczami 12 letniego cywila
 
Adam Owczarzak - Zbrodnia Katyńska
Adam Owczarzak - Zbrodnia KatyńskaAdam Owczarzak - Zbrodnia Katyńska
Adam Owczarzak - Zbrodnia Katyńska
 
Tykwiński Mieczysław - monografia
Tykwiński Mieczysław - monografiaTykwiński Mieczysław - monografia
Tykwiński Mieczysław - monografia
 
KLubu Wnuka Sybiraka III LO 2008 -2010.ppt
KLubu Wnuka Sybiraka III LO 2008 -2010.pptKLubu Wnuka Sybiraka III LO 2008 -2010.ppt
KLubu Wnuka Sybiraka III LO 2008 -2010.ppt
 
Ania Karolewicz
Ania KarolewiczAnia Karolewicz
Ania Karolewicz
 
Hymnpolski
HymnpolskiHymnpolski
Hymnpolski
 
Radosław Jagieła, Mateusz Wojciechowski, Michał Fabian - Zbrodnia Katyńska
Radosław Jagieła, Mateusz Wojciechowski, Michał Fabian - Zbrodnia KatyńskaRadosław Jagieła, Mateusz Wojciechowski, Michał Fabian - Zbrodnia Katyńska
Radosław Jagieła, Mateusz Wojciechowski, Michał Fabian - Zbrodnia Katyńska
 
oblicza PRL: lata 40.
oblicza PRL: lata 40.oblicza PRL: lata 40.
oblicza PRL: lata 40.
 
Streszczenie Maus
Streszczenie MausStreszczenie Maus
Streszczenie Maus
 
Droga do nieba
Droga do niebaDroga do nieba
Droga do nieba
 
Pani Kraczkowska
Pani KraczkowskaPani Kraczkowska
Pani Kraczkowska
 
Maciej Babicki - II miejsce
Maciej Babicki - II miejsceMaciej Babicki - II miejsce
Maciej Babicki - II miejsce
 
Wywóz Polaków na Syberię
Wywóz Polaków na SyberięWywóz Polaków na Syberię
Wywóz Polaków na Syberię
 
Jugosławia
JugosławiaJugosławia
Jugosławia
 
10 lutego 1940 - Pamiętajmy o Sybirakach
10 lutego 1940  - Pamiętajmy o Sybirakach10 lutego 1940  - Pamiętajmy o Sybirakach
10 lutego 1940 - Pamiętajmy o Sybirakach
 
M. Dąbrowska, autorki: Klaudia i Wiktoria Mszyca
M. Dąbrowska, autorki: Klaudia i Wiktoria MszycaM. Dąbrowska, autorki: Klaudia i Wiktoria Mszyca
M. Dąbrowska, autorki: Klaudia i Wiktoria Mszyca
 

Historia Opowiedziana - Fundacja Dom Pokoju

  • 1.  
  • 2.
  • 3.
  • 4. W wyniku tych decyzji, ale także w czasie II Wojny Światowej i po jej zakończeniu przesiedlono, deportowano lub zmuszono do ucieczki ok. 70 milionów ludzi- Polaków, Niemców, Czechów, Litwinów, Ukraińców, Węgrów, Żydów i Białorusinów . 140 000 Ukraińcy, Łemkowie, Akcja Wisła 1947 2,5 mln Niemcy Ziemie Odzyskane-> Radziecka i Brytyjska Strefa Okupacyjna Niemiec 1945-1950 Polacy Kresy Wschodnie-> Ziemie Odzyskane 1944-1947 Ok. 1 mln Polacy, Ukraińcy, Białorusini, Żydzi, Kresy Wschodnie-> ZSRR Luty,kwiecień, czerwiec 1940, maj-czerwiec 1941 750 000 Polacy (roboty przymusowe) Tereny IIRP wcielone do Rzeszy-> terytorium Rzeszy 1939-1941 Ok.50-70 000 Mniejszość polska na Ukrainie Ukraina -> Kazachstan 1936 LICZBA PRZESIEDLONYCH NARODOWOŚĆ KIERUNEK PRZESIEDLENIA ROK
  • 5.  
  • 6. Maria Koriń Spotkałyśmy się, aby porozmawiać z panią Marią Koriń 18.06.07 w Bibce - jej mieszkaniu na Ukrainie. Marta i Julia Maria Koriń ( nazwisko panieńskie Symko) urodziła się we wsi Stare Oleszyczi, w 1923 roku. Jej rodzice mieli 8 synów i jedną córkę. Od 1942, przez trzy lata, pracowała w Niemczech. Kiedy wróciła do domu, w 1945 roku, razem z rodziną została wysiedlona na terytorium Ukrainy, do województwa lwowskiego, w pobliżu Bibki. Nigdy nie wróciła do Oleszyczi. Partyzanci spalili jej dom, ale zawsze wspomina małą ojczyznę z miłością...
  • 7.
  • 8. Dmytro, mój starszy brat, gdy Moskale brali do armii chłopaków, a on się bardzo bał tej ruskiej armii, on zdecydował się uciec do Niemiec. (...) Zawsze przychodził do mamy, jak ona była na kuchni: „Mamo, mamo!” A mama nie wiedziała, co mu radzić. Brat poszedł, (...) i nas już zarejestrowali na wywóz, bo my już byli „wragi”. Ale w tę noc jak raz Niemiec najechał na Rosję, niedaleko od nas, powychodziliśmy na drogę i Niemcy wyłapywali pograniczników, zakuwali w kajdany. Więc wojna, wojna się zaczęła. Przeżyli my to ciężko, nie mogę uwierzyć, jak sobie wszystko przypominam, jak u nas było – równiusieńko, jakie pola równe, strumyki, gdzie my bielili płótno, fajnie tak, latem była ciepła woda, płótno maczali, i wyścielali, i plon wysoki był. W lesie i grzyby i borówki.
  • 9.
  • 10.
  • 11.
  • 12.
  • 13. AGATA JÓZEFCZUK O dwiedziliśmy Panią Agatę w jej domu we Wrocławiu na początku kwietnia 2007 r. Urodziła się 22.11.1937 w Kopyczyńcach (dzisiejsza Ukraina) w woj. tarnopolskim, jako trzecie dziecko. Zimą 1939/40 r. jej wujek, student prawa, został aresztowany, a jego rodzice i dwaj bracia wywiezieni na Syberię. Rodzina p.Agaty była zmuszona opuścić Kopyczyńce pod koniec 1945 r. tuż po zakończeniu wojny. W wagonie oprócz jej rodziny jechały także cztery inne zaprzyjaźnione rodziny. Do dziś pozostają w kontakcie, regularnie się spotykają i wspominają ich historie na nowo. Za każdym razem przypominają sobie nowe szczegóły z tamtych czasów. Weronika i Irek
  • 14. Pani Agat a Józefczuk (na zdj. druga od prawej) wraz z rodziną
  • 15.
  • 16.
  • 17.
  • 18. Kataryna Iwaniwna Grynkowycz Od pierwszej chwili była dla nas „ Panią Katrusią“. Kataryna Iwaniwna Grynkowycz – tak nazywała się kobieta, która w maju 2007 roku otworzyła nam drzwi do swojego mieszkania – po chwili jednak przywitała nas całusami. Yaryna i Luise Deportację z Ukrainy do Niemiec pamięta tylko we fragmentach, ale jest to wspomnienie pełne życia – kolorów, dźwięków, smaków. Wspomnienie małej dziewczynki. Urodziła się w 1937 roku, a w 1942, razem z rodzicami i rodzeństwem, deportowano ją do Niemiec, w okolice Korbach. Tam jej rodzinę czekała praca przymusowa. Po zakończeniu wojny wrócili do ojczyzny. Była jeszcze dzieckiem. Obecnie Pani Katrusia mieszka we Lwowie. Nigdy nie miała już możliwości pojechać do Niemiec.
  • 19.
  • 20.
  • 21. Elisabeth Loosen w czerwcu 2007 rozmawiałyśmy w Dusseldorfie z Elisabeth Loosen („Lieske”), jej siostrą Gertrudą Hoeren („Tuta“) i ich kuzynką Erną Uwis („Erni“). Wszystkie trzy są kuzynkami ojca Anderi. Urodziły się i dorastały w Prusach Wschodnich. Natalia i Andrea Elisabeth Loosen wygląda na młodszą niż jest w rzeczywistości. Urodziła się 1924 roku w Rodehlen (dzisiaj Rodele) w majątku ziemskim koło Rastenburga (dzisiaj Kętrzyn), jako czwarta z szóstki dzieci prostych rolników. W 1945 roku uciekła z rodziną, po kilku dniach dogoniła ich jednak Armia Czerwona i wrócili do domu. Jej ojca zabrała Armia Czerwona. Zaginął. Elisabeth Loosen pracowała w zarządzanym już przez Polaków dworku, gdy w 1945 roku została wywieziona przez sowieckich żołnierzy. Dzięki temu, że zachorowała na tyfus nie wywieziono jej na Syberię, a do obozu pracy Preussisch-Eylau w okolicach Königsberg (dzisiaj Kalingrad), w którym była przetrzymywana do 1947 roku. Po likwidacji obozu wysłano ją do Thüringen znajdującego się na terenach okupowanych przez Sowietów. Stamtąd uciekła do matki i siostry do Dusseldorfu, gdzie mieszka do dziś
  • 22.
  • 23.
  • 24. Erna Uwis W jadalni Erny Uwis wisi w rogu mapa Prus Wschodnich. Niewiele przypomina ona miejsce, w którym wyrosła Erna. Urodziła się 30 lipca 1933 roku w Rodehlen (dzisiaj Rodele) w majątku ziemskim koło Rastenburga (dzisiaj Kętrzyn). Jej rodzice byli prostymi rolnikami. W 1945 roku uciekła z matką, siostrą i bratem. Dogoniła ich jednak Armia Czerwona i wrócili do Rasteburga. Jej ojciec, który stacjonował w Południowych Niemczech, trafił do amerykańskiej niewoli, a ona, wraz z matką i rodzeństwem pozostała do 1957 roku w już polskich Prusach Wschodnich, tam chodziła do szkoły i pracowała. W 1957 roku mogli wyjechać do ojca. Od 1958 roku Erna Uwis mieszka w Dusseldorfie, gdzie, jak mówi, spędziła najlepsze lata swojego życia.
  • 25.
  • 26.
  • 27. Edgar Kraus Spotkaliśmy się w czerwcu 2007 roku w Kościele Św. Krzysztofa we Wrocła w iu. Polski pastor ewangelicki prowadził mszę według starej śląskiej liturgii w języku niemieckim. Była to mała podróż w czasie, jak wiele wyjazdów Ed gar da Krausa do ojczyzny, Dolnego Śląska. Yaryna i Luise Urodził się w 1937 roku, dorastał w małej wsi Fellhammer (dzisiaj Kuźnice Świdnickie – dzielnica Boguszowa - Gorc ów ) pomiędzy pasmami Gór Wałbrzyskich i Kamiennych. W 1945 roku uciekł wraz z bratem i matką przed zbliżającym się frontem. Po kapitulacji Niemiec wrócili na Śląsk. Po przybyciu pierwszych Polaków często musieli zmieniać mieszkanie, byli świadkami przymusowego wyjazd u wielu Niemców. Jako jedni z pierwszych przesiedleni zostali dziadkowie Edgara Krausa. Edgar i jego brat żyli, jak mówi, „ukryci w ślimaczym domku” („im Schneckenhaus verkrochen”). W 1950 roku wraz z matką opuścili Polskę, by pierwszy raz od 1941 spotkać się z ojcem, który po latach niewoli powrócił do Niemiec Wschodnich. Edgar przybył do Niemiec mając 13 lat i przez pierwszy rok prawie w ogóle nie chodził do szkoły. Od 1966 roku mieszka w Cottbus. Tęskni za górami.
  • 28. Musiał być początek maja, mówiło się wtedy: „ Nadchodzą Rosjanie!” Nasza nauczycielka i jej brat pojawili się na takim naprawdę prostym powozie na trzech kołach (...) i pojechaliśmy po prostu „na przód na przód, nadchodzą Rosjanie!” W kierunku Böhmen. (...) Przejeżdżaliśmy koło obozu koncentracyjnego dla kobiet, z płotem z drutu kolczastego. I tam za nim stali ci wycięczeni ludzie i krzyczeli, że są głodni, ale my nie mogliśmy nic im dać. W naszej wsi było coraz mniej Niemców. (...) Pewien, powiedziałbym, majętny chłop musiał opuścić swoją ziemię wraz z wielką rodziną, nie wiem czy miał dziesięcioro czy dwanaścioro dzieci. Krótko przed tym widziano go jak jechał przez wieś na wozie drabiniastym i wiózł na nim kilka skrzyń. Byłem w domu, jak zwykle z resztą. (...) Nagle był straszny huk, że aż z wagi kuchennej spadła pokrywka. (...) Ten chłop miał w skrzyniach dynamit i w tamtej chwili, gdy do jego drzwi zapukała milicja, by zmusić go do przesiedlenia, on wysadził w powietrze całą swoją rodzinę razem z dziećmi, służącymi i parobkami. Fellhammer (dzisiaj Kuźnice Świdnickie – dzielnica Boguszowa - Gorc ów )
  • 29.
  • 30. Emil i a Ivanusa Urodziła się we wsi Wowkiw w rejonie pustomytiwskim 24 listopada 1024 roku. Gdy miała 22 lata została zesłana na Sybir, gdyż jej brat Włodzimierz był członkiem UPA. W drodze na Sybir przez 3 miesiące przewożono ją po różnych więzieniach. Pracowała tam w kopalni. Po 18 latach powróciła na Ukrainę. Osiedliła się w Obroszynie. Początkowo mieszkała w pomieszczeniach restauracji, następnie kotłowni, potem w internacie. Nie zważając na to, że jej życie było ciężkie pani Emilia nigdy nie załamuje rąk. Spotkałyśmy się z Panią Emilią Ivanusą, babcią Natalii w Obroszynie (Ukraina) 25 – 26 kwietnia 2007 roku. Pani Emilia opowiadała nam o swoim życiu. Andrea i Natalia
  • 31.
  • 32.
  • 33.
  • 34.
  • 35.
  • 36.
  • 37.
  • 38. Margarete Hoffmann i Gertrud Töpsch Na początku czerwca 2007 roku przeprowadziłyśmy wywiad z dwoma siostrami w Kirchberg, w Saksonii. Justyna i Nadine Pani Margarete Hoffmann urodziła się 28 sierpnia 1929 roku w Jürtsch (w j. polskim Jurcz), a pani Gertrud Töpsch 12 grudnia 1939 roku w Groß Schottgau (w j. polskim Sadków). Siostry mieszkają obecnie razem we mieszkaniu w Kirchberg, gdzie przyjęły nas bardzo serdecznie. Za pomocą map, dokumentów i obrazu ich dawnego domu potrafiły obrazowo przedstawić swoją opowieść. Ojciec sióstr pracował na kolei, a matka była krawcową. We własnym domu mieszkali jeszcze dwa lata z polską rodziną. Nie mieli tam nic do powiedzenia i żyli w jednym pokoju, aż do momentu, gdy w 1947 roku definitywnie musieli opuścić dom.
  • 39.
  • 40. Gretel i matka nie spały z nami. Zawsze na noc szły do jakiejś stodoły albo na strych z sianem – chowały się, żeby, jako kobiety, nie zostały złapane. Oczywiście nie od razy przyjęto nas z otwartymi ramionami. (...) Przez długie lata uważano nas za obcych. Nie w negatywnym znaczeniu, ale jako coś odmiennego. Spotkania w czasach NRD były oficjalne, bo to, co uważane było za spotkania, było zakazane. Spotkania rewanżystów też tak się o tym mówiło, a to nie było dozwolone. (...) gdy ktoś miał urodziny, to zapraszał tego i tego, by świętować. Co oni tam sobie opowiadali, tego lepiej było nie ujawniać - więc tego nie ujawniano. Nie wyjechaliśmy z własnej woli, więc było to przesiedlenie. Gdybyśmy tam zostali, musielibyśmy przyjąć polskie obywatelstwo.
  • 41. Brigitta Gronau , Brunhilde Zäbe Na początku czerwca 2007 roku w kafejce w miejscowości Mittweida, w Saksonii, przeprowadziłyśmy wywiad z panią Brigittą Gronau, urodzoną 14 kwietnia 1935 roku w Tarnau (w j. polskim Tarnówek) i z panią Brunhilde Zäbe, urodzoną 21 kwietnia 1938 roku w Dornbush. W 1937 Tarnau przemianowano na Dornbusch. Justyna i Nadine Rodzice pani Gronau mieli gospodę, zajmowali się dodatkowo pracą na roli i prowadzili miejscową pocztę. W roku 1945 musieli opuścić swoją okolicę - ter e n działan wojennych. Odjechali na wozie zaprzężoym w konie z myślą, że wkrótce wrócą do ojczyzny. Jednak na drodze prowadzącej do domu natrafili całkowicie nieoczekiwanie na granicę. Nie można było już wrócić na drugą stronę Odry. Rodzice pani Zäbe pracowali w rolnictwie i mieli ziemię. Ich rodzina została w Polsce do 1947 roku. W swoim domu musieli mieszkać z polską rodziną i dla siebie mieli tylko dwa pokoje.
  • 42. Wyruszyliśmy w drogę w zimie i powiedziano nam, że nie możemy przebywać na tych terenach tak długo jak są one obszarem wojennym, potem możemy wrócić. Przez to nie wzięliśmy ze sobą wielu rzeczy, tylko karmę dla koni. Pomyśleliśmy, że niedługo znowu wrócimy do domu. Przez to zmarła moja babcia. Nie mogła pojąć, że nie możemy już wrócić do domu. (...) Mój dziadek był chory na serce i wciąż dostawał zastrzyki. (...) Dopóki leżał na łożu śmierci, nie mogliśmy wyruszyć. Inni już wyruszyli w drogę. Byliśmy jedyni w wiosce. Potem pochowaliśmy dziadka, to znaczy zanieśliśmy go na cmentarz i pogrzebaliśmy(...). Odjechaliśmy po południu, a w nocy dogonił nasz Wehrmacht i to, co udało nam się załadować na wóz, wyrzucili do rowu i zostaliśmy z niczym.
  • 43.
  • 44.
  • 45.