SlideShare a Scribd company logo
1 of 4
Download to read offline
cykl: fasada




                         Od wielu lat uporczywie fotografuję zamknięte
                    bramy i okna, próbując rozwiązać zagadkę fa-
                    scynacji, którą budzi we mnie zasłonięty fasadą
                    budynku świat. Czasem zaczynam przypuszczać,
                    że sama fotografia przypomina fasadę, jest równie
                    „zamknięta” dla obcych, równie nieprzenikniona.
                    Jak powłoka emulsji, w której zapisany jest obraz,
                    fasada jest tylko powierzchnią, „pięknym pozorem”,
                    równie zewnętrznym i chłodnym. Do fotografii nie
                    można wejść, tak jak nie można przekroczyć bramy
                    – granicy obcego domu.
                         Fotografie fasad można by nazwać portretami
                    budynków, pełnią one bowiem w budynku funkcje
                    twarzy, oblicza. Co ciekawe, na większości zdjęć
                    miejskiej architektury na ogół nie znajdziemy por-
                    tretów pojedynczych budynków, częściej będą to
                    portrety zbiorowe. Wynika to z samego charakteru
                    miejskich pejzaży. Ulice są często zbyt wąskie, by
                    można było uzyskać całościowy widok. Można więc
                    raczej mówić o fasadzie ulicy niż o fasadzie budyn-
                    ku. Fronton budynku ukazuje się zawsze

                    albo w otoczeniu innych,
                    albo we fragmencie.

                    Znakomicie to widać na fotografiach awangardo-
                    wych, w „Kolażu dla berlińskiego biznesmena”
                    (1929) Laszlo Moholy-Nagya czy pracach Johna
                    Heartfielda. Widoki ulic, fasad i ludzkiego tłumu
                    przenikają się i nakładają na siebie. To już nie
                    jest portret pojedynczego budynku, lecz miasta
                    – w tym wypadku miasta nowoczesnego. Takich
                    fotografii używa się ze względu na ich funkcję
                    reprezentacyjną, by sławiły tryumf architektury.
                    W gruncie rzeczy fotografowanie fasad przypomina
                    stawianie potiomkinowskich wsi. Wybiera się ujęcia
                    najbardziej efektowne i wspaniałe. Widok od frontu,
                    jak i sama architektura, reprezentują spojrzenie
                    oficjalne, wyznaczają miejsce sceny dla publicznego
                    spektaklu oraz porządkują dekorację.
                         Henri Lefebvre w The Production of Space
                    („Produkcja przestrzeni”) pisze, że „fasada spełnia
                    określone działania na rzecz tego, co widzialne,
                    bez względu na to, czy pojawia się na samej fa-
                    sadzie (na balkonach, parapetach okien itd.), czy
                    jest widziane z fasady (np. pochody na ulicach).
                    Wiele innych działań, przez kontrast, wskazuje
                    na obsceniczność: te ujawniają się za fasadą”



               62
samowitości”. Uporządkowana fasada każe nam
                                                                                                                                                             przypuszczać, że tuż pod jej powłoką rozgrywa się
                                                                                                                                                             dramat. Takie fotografie przywołują obraz świata,
                                                                                                                                                             który w swoich filmach wprowadzał David Lynch.
                                                                                                                                                             Jednak pod płaszczykiem „oswojonej” architektury
                                                                                                                                                             idealnych miasteczek nic nie jest takie, jak się zdaje.
                                                                                                                                                             To, co niebezpieczne, przychodzi z głębi.
                                                                                                                                                                   W jednej z części pięcioekranowej projekcji
                                                                                                                                                             „Going forth by day” Billa Violi, zatytułowanej „Po-
                                                                                                                                                             top”, kadr wypełnia fasada kamienicy. Na jej tle wi-
                                                                                                                                                             dzimy przechodzących, pochłoniętych codziennymi
                                                                                                                                                             sprawami ludzi. Spoza kadru dobiega cichy szum.
                                                                                                                                                             W pewnym momencie coś zaczyna się zmieniać.
                                                                                                                                                             Mieszkańcy zaczynają z głębi wynosić kolejne
                                                                                                                                                             sprzęty, ewakuować dom, tak jak ewakuuje się




                                                                                                           wszystkie fot. w artykule: marianna michałowska
                                                                                                                                                             statek. Szum wody narasta stopniowo, by w kulmi-
                                                                                                                                                             nacyjnym momencie zmienić się w ryk wodospadu.
                                                                                                                                                             Wtedy z okien zaczyna się wylewać woda. Dom
                                                                                                                                                             zostaje zalany od wewnątrz. Możemy potrakto-
                                                                                                                                                             wać projekcję Violi jako metaforę wewnętrznego
                                                                                                                                                             potopu, zagrożenia zamaskowanego złudzeniem
                                                                                                                                                             porządku, który w pewnym momencie rozpada się
                                                                                                                                                             pod naciskiem sił ukrytych pod fasadą. Łącznikiem
                                                                                                                                                             między zewnętrzem i wnętrzem stają się otwory
                                                                                                                                                             okienne i drzwiowe. Dom zamknięty, odizolowany
                                                                                                                                                             od zewnętrznego świata jest „zabezpieczony”
(tłum. autorka). Siła działania fasady polega na      opery stoi w morzu ruin pozostawionych w spadku                                                        poprzez zamknięcie okien i drzwi. W zamkniętym
zawartej w niej dwuznaczności. Zakrywa właściwy       po komunie paryskiej. Kontrast pomiędzy gmachem                                                        szczelnie na obce wpływy domu mamy gwarancję,
budynek, wyznaczając granicę wnętrza i zewnętrza.     opery a otaczającymi go gruzami jest drastyczny.                                                       że nie pojawi się nic, co zakłóci wewnętrzny spokój
Spójrzmy na dwa klasyczne przykłady takich foto-      I tym silniej kojarzy się z teatrem. Reprezentuje                                                      mieszkańców. Nawet jeśli coś się w nim wydarzy
grafii. W 1900 roku Clément Maurice sfotografował     dekorację i „codzienność” kulis. Fotografie fasad                                                      – w myśl reguły Pani Dulskiej „własne brudy
„Fasadę budynku architekta Hennebique’a”. Na          stają się dekoracją dla rozgrywanej sceny, budują                                                      pierzemy we własnym domu” – nikt z zewnątrz
pierwszy rzut oka, zdjęcie jest typową rejestracją    scenerię, lecz nie są jej częścią. Są jej powłoką, tak                                                 nie będzie miał prawa ingerować w sprawy do-
remontu fasady budynku. Elewacja budynku zo-          jak w barokowych teatrach, na których kurtynach                                                        mowników. Naruszenie tego porządku następuje
stała zastawiona gęsta siatką rusztowań. Puste        malowano budynki.                                                                                      dopiero wtedy, gdy okno jest uchylone. To przez
otwory okienne zieją czernią. Jednak w istocie nie         Jednak fotografie architektonicznych fasad                                                        nie niebezpieczeństwo może zostać wyzwolone
widzimy fasady, a jedynie to, co przed frontonem      stają się fascynujące dopiero wtedy, kiedy można                                                       z wnętrza albo wślizgnąć się do środka.
ustawiono. Zasłonięcie elewacji dekonstruuje samą     je powiązać z widokiem „drugiej” strony – fotogra-                                                           Klasyczna kalotypia Williama Henry Foxa Tal-
ideę fasady, pokazując na powierzchni to, co zwykle   fią podwórka lub wnętrza. Gdyby odwołać się do                                                         bota (1844) przedstawia otwarte do połowy drzwi
jest ukrywane. To tak jakby słynna aktorka pokazała   Barthesowskiej                                                                                         oraz opartą o framugę miotłę. O tej fotografii Ulrich
się w trakcie nakładania makijażu. Nieporządek prac                                                                                                          Baer pisze: „Znaczący urok obrazu jest rezultatem
budowlanych niszczy dekoracyjny ład zmienionego       dychotomii studium i punctum,                                                                          napięcia pomiędzy wiedzą widza (sugerowaną
w ruinę budynku.                                                                                                                                             przez medium) o tym, że aparat fotograficzny chwy-
     Podobne wrażenie wywołują wcześniejsze foto-     fasada stanowiłaby studium budynku, podwórko                                                           cił starannie skomponowaną scenę na wieczność,
grafie zakładu fotograficznego Delmaet i Durandelle   zaś punctum. To tam bowiem, w tym, co prywatne                                                         oraz równie silnym przeczuciem (sugerowanym
pokazujące budowę opery paryskiej (1878-1881).        i bolesne, „zdarza się” zarówno fotografia, jak i ar-                                                  przez komunikat), że scena zostanie za chwilę
Tu także napięcie zostaje wywołane zestawieniem       chitektura. Kontrast fasady i tego, co znajduje się                                                    zmieniona, że ktoś schwyci miotłę i złamie urok”.
widoku budynku w stanie świetności z pozostałymi,     z tyłu, „za” fasadą, można porównać do poczucia                                                        W Spectral Evidence. The Photography of Trauma
w stanie upadku. Niemal ukończona, „bombonierka”      utraty bezpieczeństwa wynikającego z poczucia „nie-                                                    Talbotowi zostaje przypisana rola prekursora



                                                                                                     63
nurtu fotografii, w którym prowadzi się grę z tym,
co znajduje się poza kadrem. Sprawiając wrażenie
jakby nie wszystko zostało pokazane, wyznacza
się w obrazie fotograficznym obszar pustki, w której
znajduje się miejsce dla interpretacji ze strony wi-
dza. Napięcie na fotografii Talbota, jak i na wcześniej
przywoływanej fotografii Maurice’a, zostaje osiąg-
nięte przez czerń otworu drzwi. Kiedy wpatrzymy się
dokładniej, dostrzeżemy w głębi delikatną szarość
naprzeciwległego okna.
     Uchylone okna i bramy wywołują na plecach
przechodnia dreszcz strachu i podniecenia jed-
nocześnie. Złamany światłem cień pomieszczenia
intryguje, zaprasza do środka, jak w opowieściach,
których bohater nie może oprzeć się pokusie, by
nie wejść do

zakazanego pomieszczenia.

Przekroczenie linii bramy i wejście na obce po-
dwórko wywołuje powiew czegoś „nieoswojonego”,
freudowskiej niesamowitości (unheimlich). Na
podwórku otoczonym murami sąsiednich domów
inaczej rozchodzi się dźwięk, jest zwielokrotniony
odbiciami od ścian. Ich fotografie oraz fotografie
fasad pokazują dwa światy – oczekiwany i rzeczy-
wisty. Przekraczając bramę dziedzińca, wkraczamy
w codzienność. Gdyby użyć Goffmannowskiej
metafory teatru, byłby to obszar kulis, prywatności.
Skąd bierze się niesamowitość podwórza? Może
wynika z konieczności przełamania się, by wejść           do opisu, lecz czy było tym podwórkiem, którego      tu wyraźnie zarysowana hierarchia budynku – od
w przestrzeń po części prywatną, przestrzeń, do           szukałam? Piękna dekoracja architektoniczna          przejścia przez fasadę do wnętrza. Na „Podwórzu,
której się nie należy?                                    wskazywała na szczególną funkcję podwórka.           rue de Bonaparte 28” (1910), przed rozchodzącymi
     Ilu fotografów przeżywało już tę ukrytą fascy-       To nie było wejście do kamienicy „od kuchni”,        się symetrycznie schodami wprowadzającymi nas
nację podwórzami? Kiedyś powierzono mi zadanie            lecz wejście reprezentacyjne. Teraz zastawione       w mrok klatki schodowej, leżą porzucone skrzynki;
odnalezienia pewnego domu w środkowoeuropej-              rusztowaniami, zabezpieczone folią, wyglądało        efekt podobny do opisywanego przez Baera. Pa-
skim mieście, z którym związana była moja rodzina.        obco. Ja sama byłam intruzem obserwowanym            trząc w cień, odczuwamy napięcie, czekamy aż ktoś
Wiedziałam jedynie, że kamienica miała pewną              przez mieszkańców z okien. Odwiedzałam jeszcze       się pojawi w naszym polu widzenia i je podniesie.
nietypową cechę – podwórko zbudowane na planie            to miejsce, lecz brama prowadząca na podwórko             O ile zatem, jak pisałam na początku, fotografie
koła. Wędrowałam zatem zmienionymi przez histo-           była zamknięta. Znalazłam się w sytuacji bohatera    fasad można by nazwać portretem architektury,
rię uliczkami starego miasta, mając nadzieję, że          baśni o magicznym mieście, w którym znikają          to fotografie podwórzy będą stanowić portret ich
w końcu zdołam odtworzyć mapę wpisaną w cudzą             ulice i domy. Raz je odwiedziwszy, nie można już     mieszkańców (nawet, jeśli nie będą oni na nich
pamięć. Lecz jak odnaleźć jedno z podwórek, jeśli         ich odnaleźć.                                        przedstawieni), na którym codzienne przedmioty
wszystkie bramy do nich prowadzące są pozamy-                  Na fotografii „Hôtel des Archévêques de Lyon,   będą świadczyć o ich życiu.
kane? Wreszcie, w kwartale świeżo remontowanych           rue Saint-André-des-Arts, 58” (1900) Atget przed-         Wielkomiejskie fasady spełniają funkcję benja-
kamienic trafiłam na uchylone wejście. Weszłam            stawił ozdobną bramę, której jedno skrzydło jest     minowskich pasaży. Tak jak one, zagarniają obszary
do labiryntu połączonych ze sobą dziedzińców.             otwarte. Przez otwór widzimy dziedziniec i wejście   wewnętrznych dziedzińców w centrum miasta. Tam
Jeden z nich miał plan okręgu: ponad moją głową           do budynku. Futryna drzwi wejściowych (także         coraz trudniej odróżnić fasadę od wnętrza. Późno
widziałam wycięte z nieba koło. Podwórko pasowało         otwartych) jest już pozbawiona ornamentu. Jest       nowoczesna architektura przegląda się w sobie.



                                                64
Przejrzysta – nie ukrywa swego wnętrza, lecz
wystawia je na zewnątrz. Taki efekt wykorzystuje
nowo dobudowane skrzydło berlińskiego Deutsche
Historisches Museum. Znajdujący się na tyłach
dziewiętnastowiecznego gmachu „Arsenału” budy-
nek Ieoha Minga Peia wywraca porządek fasady
i podwórza. Funkcję reprezentacyjną zaczyna pełnić
klatka schodowa i przybudówka. Wewnętrzny hall od
ulicy dzieli jedynie szkło; ciekawy przypadek – tym
razem fasadą stało się wnętrze. Fotografia, gubiąc
trójwymiarowość obrazu, czyni z linii perspektywicz-
nych wnętrza zdobiący ją ornament. W budynku
Historisches Museum można zauważyć tę samą
cechę, którą w mieście dostrzegał Benjamin. We
współczesnym Berlinie, tak jak w Berlinie czasów
niemieckiego filozofa,

„salon pojawia się na ulicy”.

Znakomitą ilustrację idei połączenia fasady i dzie-
dzińca stanowi plac pomiędzy wieżowcem Deutsche
Bahn a budynkiem Filmmuseum. Zwrócone ku sobie
budynki okrywa szklany dach.
      Fotografowałam fasady-podwórka Potsdamer
Platz starym skrzynkowym aparatem analogowym
i nowoczesnym aparatem cyfrowym. Bez względu
na nośnik, którego używałam, na obrazach – na sku-
tek wielości szklanych powierzchni – rejestrował się
podobny efekt, stanowiący połączenie przenikania
powierzchni i odblasków świetlnych. Na zdjęciach
w pełni uwidoczniało się pragnienie architektów, by
odwrócić relację wnętrza i zewnętrza, sfery prywat-
nej i publicznej. Jakby same fasady budynków zbyt
długo już udawały niedostępne i nieprzeniknione.
Teraz ujawniały własną pozorność i lekkość. Pod
powierzchnią szkła powlekającą jedną z fasad roz-
poznajemy wewnętrzną ścianę sali bankietowej. Oto
została zamrożona nieistniejąca już dzisiaj w swojej
pierwotnej formie architektura dawnego Berlina.
Przebija w dekoracji architektonicznej, w rozbitej
konstrukcji. Wnętrze stało się fasadą?




                                                       65

More Related Content

More from Małopolski Instytut Kultury

PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)Małopolski Instytut Kultury
 
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)Małopolski Instytut Kultury
 
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...Małopolski Instytut Kultury
 
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...Małopolski Instytut Kultury
 
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...Małopolski Instytut Kultury
 
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...Małopolski Instytut Kultury
 
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 

More from Małopolski Instytut Kultury (20)

Oficyna Raczków- przewodnik.pdf
Oficyna Raczków- przewodnik.pdfOficyna Raczków- przewodnik.pdf
Oficyna Raczków- przewodnik.pdf
 
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
 
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
 
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
 
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
 
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
 
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
 
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
 
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
 
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
 
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
 
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
 
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa) PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
 
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
 
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
 
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
 

Marianna Michałowska, "Między fasadą i podwórzem", Przestrzenie sceny

  • 1. cykl: fasada Od wielu lat uporczywie fotografuję zamknięte bramy i okna, próbując rozwiązać zagadkę fa- scynacji, którą budzi we mnie zasłonięty fasadą budynku świat. Czasem zaczynam przypuszczać, że sama fotografia przypomina fasadę, jest równie „zamknięta” dla obcych, równie nieprzenikniona. Jak powłoka emulsji, w której zapisany jest obraz, fasada jest tylko powierzchnią, „pięknym pozorem”, równie zewnętrznym i chłodnym. Do fotografii nie można wejść, tak jak nie można przekroczyć bramy – granicy obcego domu. Fotografie fasad można by nazwać portretami budynków, pełnią one bowiem w budynku funkcje twarzy, oblicza. Co ciekawe, na większości zdjęć miejskiej architektury na ogół nie znajdziemy por- tretów pojedynczych budynków, częściej będą to portrety zbiorowe. Wynika to z samego charakteru miejskich pejzaży. Ulice są często zbyt wąskie, by można było uzyskać całościowy widok. Można więc raczej mówić o fasadzie ulicy niż o fasadzie budyn- ku. Fronton budynku ukazuje się zawsze albo w otoczeniu innych, albo we fragmencie. Znakomicie to widać na fotografiach awangardo- wych, w „Kolażu dla berlińskiego biznesmena” (1929) Laszlo Moholy-Nagya czy pracach Johna Heartfielda. Widoki ulic, fasad i ludzkiego tłumu przenikają się i nakładają na siebie. To już nie jest portret pojedynczego budynku, lecz miasta – w tym wypadku miasta nowoczesnego. Takich fotografii używa się ze względu na ich funkcję reprezentacyjną, by sławiły tryumf architektury. W gruncie rzeczy fotografowanie fasad przypomina stawianie potiomkinowskich wsi. Wybiera się ujęcia najbardziej efektowne i wspaniałe. Widok od frontu, jak i sama architektura, reprezentują spojrzenie oficjalne, wyznaczają miejsce sceny dla publicznego spektaklu oraz porządkują dekorację. Henri Lefebvre w The Production of Space („Produkcja przestrzeni”) pisze, że „fasada spełnia określone działania na rzecz tego, co widzialne, bez względu na to, czy pojawia się na samej fa- sadzie (na balkonach, parapetach okien itd.), czy jest widziane z fasady (np. pochody na ulicach). Wiele innych działań, przez kontrast, wskazuje na obsceniczność: te ujawniają się za fasadą” 62
  • 2. samowitości”. Uporządkowana fasada każe nam przypuszczać, że tuż pod jej powłoką rozgrywa się dramat. Takie fotografie przywołują obraz świata, który w swoich filmach wprowadzał David Lynch. Jednak pod płaszczykiem „oswojonej” architektury idealnych miasteczek nic nie jest takie, jak się zdaje. To, co niebezpieczne, przychodzi z głębi. W jednej z części pięcioekranowej projekcji „Going forth by day” Billa Violi, zatytułowanej „Po- top”, kadr wypełnia fasada kamienicy. Na jej tle wi- dzimy przechodzących, pochłoniętych codziennymi sprawami ludzi. Spoza kadru dobiega cichy szum. W pewnym momencie coś zaczyna się zmieniać. Mieszkańcy zaczynają z głębi wynosić kolejne sprzęty, ewakuować dom, tak jak ewakuuje się wszystkie fot. w artykule: marianna michałowska statek. Szum wody narasta stopniowo, by w kulmi- nacyjnym momencie zmienić się w ryk wodospadu. Wtedy z okien zaczyna się wylewać woda. Dom zostaje zalany od wewnątrz. Możemy potrakto- wać projekcję Violi jako metaforę wewnętrznego potopu, zagrożenia zamaskowanego złudzeniem porządku, który w pewnym momencie rozpada się pod naciskiem sił ukrytych pod fasadą. Łącznikiem między zewnętrzem i wnętrzem stają się otwory okienne i drzwiowe. Dom zamknięty, odizolowany od zewnętrznego świata jest „zabezpieczony” (tłum. autorka). Siła działania fasady polega na opery stoi w morzu ruin pozostawionych w spadku poprzez zamknięcie okien i drzwi. W zamkniętym zawartej w niej dwuznaczności. Zakrywa właściwy po komunie paryskiej. Kontrast pomiędzy gmachem szczelnie na obce wpływy domu mamy gwarancję, budynek, wyznaczając granicę wnętrza i zewnętrza. opery a otaczającymi go gruzami jest drastyczny. że nie pojawi się nic, co zakłóci wewnętrzny spokój Spójrzmy na dwa klasyczne przykłady takich foto- I tym silniej kojarzy się z teatrem. Reprezentuje mieszkańców. Nawet jeśli coś się w nim wydarzy grafii. W 1900 roku Clément Maurice sfotografował dekorację i „codzienność” kulis. Fotografie fasad – w myśl reguły Pani Dulskiej „własne brudy „Fasadę budynku architekta Hennebique’a”. Na stają się dekoracją dla rozgrywanej sceny, budują pierzemy we własnym domu” – nikt z zewnątrz pierwszy rzut oka, zdjęcie jest typową rejestracją scenerię, lecz nie są jej częścią. Są jej powłoką, tak nie będzie miał prawa ingerować w sprawy do- remontu fasady budynku. Elewacja budynku zo- jak w barokowych teatrach, na których kurtynach mowników. Naruszenie tego porządku następuje stała zastawiona gęsta siatką rusztowań. Puste malowano budynki. dopiero wtedy, gdy okno jest uchylone. To przez otwory okienne zieją czernią. Jednak w istocie nie Jednak fotografie architektonicznych fasad nie niebezpieczeństwo może zostać wyzwolone widzimy fasady, a jedynie to, co przed frontonem stają się fascynujące dopiero wtedy, kiedy można z wnętrza albo wślizgnąć się do środka. ustawiono. Zasłonięcie elewacji dekonstruuje samą je powiązać z widokiem „drugiej” strony – fotogra- Klasyczna kalotypia Williama Henry Foxa Tal- ideę fasady, pokazując na powierzchni to, co zwykle fią podwórka lub wnętrza. Gdyby odwołać się do bota (1844) przedstawia otwarte do połowy drzwi jest ukrywane. To tak jakby słynna aktorka pokazała Barthesowskiej oraz opartą o framugę miotłę. O tej fotografii Ulrich się w trakcie nakładania makijażu. Nieporządek prac Baer pisze: „Znaczący urok obrazu jest rezultatem budowlanych niszczy dekoracyjny ład zmienionego dychotomii studium i punctum, napięcia pomiędzy wiedzą widza (sugerowaną w ruinę budynku. przez medium) o tym, że aparat fotograficzny chwy- Podobne wrażenie wywołują wcześniejsze foto- fasada stanowiłaby studium budynku, podwórko cił starannie skomponowaną scenę na wieczność, grafie zakładu fotograficznego Delmaet i Durandelle zaś punctum. To tam bowiem, w tym, co prywatne oraz równie silnym przeczuciem (sugerowanym pokazujące budowę opery paryskiej (1878-1881). i bolesne, „zdarza się” zarówno fotografia, jak i ar- przez komunikat), że scena zostanie za chwilę Tu także napięcie zostaje wywołane zestawieniem chitektura. Kontrast fasady i tego, co znajduje się zmieniona, że ktoś schwyci miotłę i złamie urok”. widoku budynku w stanie świetności z pozostałymi, z tyłu, „za” fasadą, można porównać do poczucia W Spectral Evidence. The Photography of Trauma w stanie upadku. Niemal ukończona, „bombonierka” utraty bezpieczeństwa wynikającego z poczucia „nie- Talbotowi zostaje przypisana rola prekursora 63
  • 3. nurtu fotografii, w którym prowadzi się grę z tym, co znajduje się poza kadrem. Sprawiając wrażenie jakby nie wszystko zostało pokazane, wyznacza się w obrazie fotograficznym obszar pustki, w której znajduje się miejsce dla interpretacji ze strony wi- dza. Napięcie na fotografii Talbota, jak i na wcześniej przywoływanej fotografii Maurice’a, zostaje osiąg- nięte przez czerń otworu drzwi. Kiedy wpatrzymy się dokładniej, dostrzeżemy w głębi delikatną szarość naprzeciwległego okna. Uchylone okna i bramy wywołują na plecach przechodnia dreszcz strachu i podniecenia jed- nocześnie. Złamany światłem cień pomieszczenia intryguje, zaprasza do środka, jak w opowieściach, których bohater nie może oprzeć się pokusie, by nie wejść do zakazanego pomieszczenia. Przekroczenie linii bramy i wejście na obce po- dwórko wywołuje powiew czegoś „nieoswojonego”, freudowskiej niesamowitości (unheimlich). Na podwórku otoczonym murami sąsiednich domów inaczej rozchodzi się dźwięk, jest zwielokrotniony odbiciami od ścian. Ich fotografie oraz fotografie fasad pokazują dwa światy – oczekiwany i rzeczy- wisty. Przekraczając bramę dziedzińca, wkraczamy w codzienność. Gdyby użyć Goffmannowskiej metafory teatru, byłby to obszar kulis, prywatności. Skąd bierze się niesamowitość podwórza? Może wynika z konieczności przełamania się, by wejść do opisu, lecz czy było tym podwórkiem, którego tu wyraźnie zarysowana hierarchia budynku – od w przestrzeń po części prywatną, przestrzeń, do szukałam? Piękna dekoracja architektoniczna przejścia przez fasadę do wnętrza. Na „Podwórzu, której się nie należy? wskazywała na szczególną funkcję podwórka. rue de Bonaparte 28” (1910), przed rozchodzącymi Ilu fotografów przeżywało już tę ukrytą fascy- To nie było wejście do kamienicy „od kuchni”, się symetrycznie schodami wprowadzającymi nas nację podwórzami? Kiedyś powierzono mi zadanie lecz wejście reprezentacyjne. Teraz zastawione w mrok klatki schodowej, leżą porzucone skrzynki; odnalezienia pewnego domu w środkowoeuropej- rusztowaniami, zabezpieczone folią, wyglądało efekt podobny do opisywanego przez Baera. Pa- skim mieście, z którym związana była moja rodzina. obco. Ja sama byłam intruzem obserwowanym trząc w cień, odczuwamy napięcie, czekamy aż ktoś Wiedziałam jedynie, że kamienica miała pewną przez mieszkańców z okien. Odwiedzałam jeszcze się pojawi w naszym polu widzenia i je podniesie. nietypową cechę – podwórko zbudowane na planie to miejsce, lecz brama prowadząca na podwórko O ile zatem, jak pisałam na początku, fotografie koła. Wędrowałam zatem zmienionymi przez histo- była zamknięta. Znalazłam się w sytuacji bohatera fasad można by nazwać portretem architektury, rię uliczkami starego miasta, mając nadzieję, że baśni o magicznym mieście, w którym znikają to fotografie podwórzy będą stanowić portret ich w końcu zdołam odtworzyć mapę wpisaną w cudzą ulice i domy. Raz je odwiedziwszy, nie można już mieszkańców (nawet, jeśli nie będą oni na nich pamięć. Lecz jak odnaleźć jedno z podwórek, jeśli ich odnaleźć. przedstawieni), na którym codzienne przedmioty wszystkie bramy do nich prowadzące są pozamy- Na fotografii „Hôtel des Archévêques de Lyon, będą świadczyć o ich życiu. kane? Wreszcie, w kwartale świeżo remontowanych rue Saint-André-des-Arts, 58” (1900) Atget przed- Wielkomiejskie fasady spełniają funkcję benja- kamienic trafiłam na uchylone wejście. Weszłam stawił ozdobną bramę, której jedno skrzydło jest minowskich pasaży. Tak jak one, zagarniają obszary do labiryntu połączonych ze sobą dziedzińców. otwarte. Przez otwór widzimy dziedziniec i wejście wewnętrznych dziedzińców w centrum miasta. Tam Jeden z nich miał plan okręgu: ponad moją głową do budynku. Futryna drzwi wejściowych (także coraz trudniej odróżnić fasadę od wnętrza. Późno widziałam wycięte z nieba koło. Podwórko pasowało otwartych) jest już pozbawiona ornamentu. Jest nowoczesna architektura przegląda się w sobie. 64
  • 4. Przejrzysta – nie ukrywa swego wnętrza, lecz wystawia je na zewnątrz. Taki efekt wykorzystuje nowo dobudowane skrzydło berlińskiego Deutsche Historisches Museum. Znajdujący się na tyłach dziewiętnastowiecznego gmachu „Arsenału” budy- nek Ieoha Minga Peia wywraca porządek fasady i podwórza. Funkcję reprezentacyjną zaczyna pełnić klatka schodowa i przybudówka. Wewnętrzny hall od ulicy dzieli jedynie szkło; ciekawy przypadek – tym razem fasadą stało się wnętrze. Fotografia, gubiąc trójwymiarowość obrazu, czyni z linii perspektywicz- nych wnętrza zdobiący ją ornament. W budynku Historisches Museum można zauważyć tę samą cechę, którą w mieście dostrzegał Benjamin. We współczesnym Berlinie, tak jak w Berlinie czasów niemieckiego filozofa, „salon pojawia się na ulicy”. Znakomitą ilustrację idei połączenia fasady i dzie- dzińca stanowi plac pomiędzy wieżowcem Deutsche Bahn a budynkiem Filmmuseum. Zwrócone ku sobie budynki okrywa szklany dach. Fotografowałam fasady-podwórka Potsdamer Platz starym skrzynkowym aparatem analogowym i nowoczesnym aparatem cyfrowym. Bez względu na nośnik, którego używałam, na obrazach – na sku- tek wielości szklanych powierzchni – rejestrował się podobny efekt, stanowiący połączenie przenikania powierzchni i odblasków świetlnych. Na zdjęciach w pełni uwidoczniało się pragnienie architektów, by odwrócić relację wnętrza i zewnętrza, sfery prywat- nej i publicznej. Jakby same fasady budynków zbyt długo już udawały niedostępne i nieprzeniknione. Teraz ujawniały własną pozorność i lekkość. Pod powierzchnią szkła powlekającą jedną z fasad roz- poznajemy wewnętrzną ścianę sali bankietowej. Oto została zamrożona nieistniejąca już dzisiaj w swojej pierwotnej formie architektura dawnego Berlina. Przebija w dekoracji architektonicznej, w rozbitej konstrukcji. Wnętrze stało się fasadą? 65