1. ?
Vladimír Czumalo
Potrzeba identyfikacji?
J
aki jest związek między architekturą istotę, stanie się ono dla nas nazwą sposobu, w jaki to wielorakie „między” ś w i a t e m, świat stanie się
i tożsamością? Spróbujmy odpowiedzieć ludzie na ziemi pod sklepieniem niebios odbywają tym domem, który zamieszkują śmiertelnicy. Po-
na to pytanie słowami Martina Heidegge- swoją wędrówkę od urodzenia do śmierci. Wę- szczególne domy, wsie, miasta w zestawieniu z nim
ra. Wystarczy przytoczyć kilka zdań z tek- drówka ta posiada różnorodne oblicza i podlega są tylko budynkami, skupiającymi w sobie i wokół
stu Hebel – Der Hausfreund z roku 1957, w których licznym przemianom. Jednak wszędzie stanowi siebie owo wielorakie „między”. Dopiero budynki
autor definiuje pojęcie zamieszkiwania: ona podstawowy rys zamieszkiwania jako ludzkie- przybliżają ludziom ziemię jako zamieszkały krajo-
go sposobu przebywania między niebem a ziemią, braz i otwierają równocześnie bliskość sąsiedzkiego
Jeśli zastanowimy się nad słowem „mieszkać” między narodzinami a śmiercią, między radością zamieszkiwania na niebo szerokie. Tylko wówczas,
odpowiednio szeroko i spróbujemy zrozumieć jego a bólem, między dziełem a słowem. Jeśli nazwiemy gdy człowiek zamieszkuje jako śmiertelnik dom
świata, dane mu jest postawić dom niebianom i do-
wszystkie fot. w art.: v. czumalo
mostwo samemu sobie.1
W wydanej w 1979 roku książce Genius loci norwe-
ski historyk i teoretyk architektury Christian
Norberg-Schulz doskonale uzupełnił pojęcie
zamieszkiwania Heideggera oraz pokazał, jak bar-
1
M. Heidegger, Hebel – Der Hausfreund“, [w:] tegoż, Gesam-
tausgabe, I. Abteilung: Veröffentlichte Schriften 1910–1976, Band
13: Aus der Erfahrung des Denkens, Frankfurt am Main 1983,
s. 138.
Adwent jest również czasem utwierdzania się
we własnej tożsamości. Praga, Rynek Starego
Miasta, targi bożonarodzeniowe
2. ?
Zainteresowanie zabytkami na ziemiach czeskich nie
spada. Cheb, plac Króla Jerzego z Podiebradów
społeczna przekształca swoją przeszłość
w teraźniejszość, tym samym pozbawiając ją
wszelkiej zmienności. Pamięć zbiorowa stara
się zachować ciągłość i kształtuje przeszłość
tak, żeby grupa mogła się w niej rozpozna-
wać dziś i teraz. Ze względu na to, że elimi-
nuje zmiany, zachowuje się odwrotnie niż
historia, którą – przeciwnie – interesuje
wyłącznie zmiana. Przeciwstawność pamięci
zbiorowej i zmiany wynika również z innej
dzo tożsamość człowieka jest konsekwencją jego Tożsamość jest ściśle związana z pamięcią. kwestii: grupa społeczna tworzy sobie swoje
przynależności do miejsc. Pokazał również, w jaki Badając tożsamość zbiorową, będziemy mieć własne dzieje i odróżnia się nimi od pozo-
sposób człowiek, budując, wytwarza przedmioty na myśli oczywiście pamięć zbiorową w zna- stałych grup, podczas gdy historia niweluje
identyfikacji oraz jak wyraża to, że tożsamość czeniu, które już w latach 20. ubiegłego różnice i tworzy homogeniczną całość. Wiele
znalazł. Na zakończenie rozdziału poświęconego wieku Maurice Halbwachs, uczeń Henriego jest pamięci zbiorowych, historia starająca
Pradze autor sformułował myśl pozwalającą nam Bergsona i Émila Durkheima, określił termi- się zachować bezstronność i obiektywność
podejść do problemu relacji architektury i tożsa- nem mémoire collective3. Pamięć indywidualna jest tylko jedna.
mości wprost – bez wstępnych definicji pojęcio- wytwarza się drogą socjalizacji. Organizację
wych (które bywają zresztą w wypadku tak mało indywidualnych wspomnień zapewniają cadres Jaką rolę odgrywa tu architektura? W nie-
ostrego pojęcia, jakim jest tożsamość, skrajnie sociaux, ramy społeczne. Dzięki komunikacji dokończonym rozdziale swego pośmiertnie
skomplikowane). Autor dostrzega przemiany, któ- i interakcji wspomnienia przenikają w obręb wydanego dzieła La mémoire collective, poświęco-
re miasto przeszło w procesie dostosowywania się grupy społecznej. F i g u r y w s p o m i n a n i a nego pamięci zbiorowej i przestrzeni, Maurice
do nowych funkcji, także instytucjonalnych (nie stanowią podstawę pamięci zbiorowej. Jest Halbwachs pisze:
zapominajmy, że Norberg-Schulz ma na myśli ona zawsze konkretna w czasie i w przestrze-
Pragę lat 70. ubiegłego wieku, stolicę socjalistycz- ni, połączona z komunikacyjnymi formami Kiedy grupa jest usytuowana w pewnej przestrzeni,
nej Czechosłowacji). Oto, co pisze: grupy społecznej, oraz rekonstruktywna, bo przetwarza ją na swój obraz, ale zarazem podpo-
ciągle reorganizowana przez ramę teraźniej- rządkowuje się i dostosowuje do rzeczy material-
Ale miejsce nadal istnieje, ze swoimi miejskimi szości, która stanowi dla niej punkt odnie- nych, które stawiają jej opór. Zamyka się w ramie,
przestrzeniami i charakterem, pięknie odnowione sienia. „[P]amięć zbiorowa […] nie tylko którą zbudowała. W wizerunku samej siebie, jaki
w swej późnobarokowej polichromii, i umożliwia rekonstruuje przeszłość, lecz też organizuje tworzy, postać jej zewnętrznego otoczenia oraz
orientację i identyfikację wykraczające poza poziom doświadczanie teraźniejszości i przyszłości”4, stałych stosunków, które grupa z nim utrzymuje,
poczucia bezpieczeństwa czy zagrożenia wywoływa- tłumaczy niemiecki egiptolog i kulturo- wysuwają się na pierwszy plan. Wizerunek ten prze-
nego bezpośrednio przez system ekonomiczny i po- znawca Jan Assmann, twórczo aktualizujący nika wszystkie warstwy jej świadomości, spowalnia
lityczny. Mieszkańcy nowych osiedli przychodzą do pojęcie Halbwachsa w swojej teorii pamięci i reguluje jej ewolucję. Obraz rzeczy jest współodpo-
starej Pragi, żeby się tu utwierdzić w swej tożsamo- kulturowej. Zdaniem Halbwachsa grupa wiedzialny za ich bezwład. W ten sposób pod wpły-
ści. Dzisiejsza Praga bez starówki byłaby sterylna, wem natury materialnej pozostaje nie indywiduum
a jej mieszkańcy staliby się dla siebie nawzajem w izolacji, lecz indywiduum jako członek grupy,
3
Zob. M. Halbwachs, Les cadres sociaux de la mémoire, Paris
obcymi widmami.2 która to grupa uczestniczy w jej równowadze.5
1925, oraz tegoż, La mémoire collective, Paris 1950.
4
J. Assmann, Pamięć kulturowa: pismo, zapamiętywanie i poli-
2
Ch. Norberg-Schulz, Genius loci, London 1979, s. 109 (wszys- tyczna tożsamość w cywilizacjach starożytnych, Warszawa 2008,
tkie cyt. w art. tłum. E. R.). s. 58. 5
M. Halbwachs, dz. cyt., s. 132.
autoportret 1 [36] 2012 | 47
3. Czeska publiczność walczy o swoje zabytki jako źródło
tożsamości. Praga, Nowe Miasto, plac Św. Wacława,
7 czerwca 2011 − demonstracja przeciwko decyzji
ministra kultury o rozbiórce cennego budynku
z 1920 roku
Jan Assmann opiera swoją myśl na tym, co
stanowiło podstawę teorii Halbwachsa: prze-
szłość to „konstrukcja społeczna, kształtowana
przez potrzebę sensu oraz ramy odniesień
poszczególnych teraźniejszości. Przeszłość nie
jest produktem natury, lecz kultury”6. Rzeczy
przechodzą do pamięci zbiorowej,
jeśli nie służą [...] celom praktycznym, lecz są
symbolami, ikonami czy innego rodzaju reprezenta- wszyscy mają te same kompetencje w dzie- roku, jeszcze częściej – rosyjskiego) słychać
cjami jakichś znaczeń. Przechowują pamięć inaczej dzinie pamięci komunikatywnej, pamięć nagle czeski i miejsce staje się coraz ładniejsze,
niż rzeczy, ponieważ odsyłają do przeszłości nie im- kulturową posiadają tylko niektórzy, w róż- w miarę jak postępuje mrok. Świąteczne spa-
plicite, lecz explicite, wskazując na tożsamość swoich nym stopniu wtajemniczeni. cery prowadzą do historycznego jądra miasta,
użytkowników”7. bo oglądanie szopek w praskich kościołach jest
Wracamy w ten sposób do fragmentu książki jednym z powodów, które przyciągają mieszkań-
Assmann rozróżnia przede wszystkim pa- Christiana Norberga-Schulza Genius loci: „Miesz- ców praskich osiedli do budynków historycz-
mięć k o m u n i k a t y w n ą i k u l t u r o w ą. kańcy nowych osiedli przychodzą do starej Pra- nych jako obiektów identyfikacji.
Pierwsza przechowuje wspomnienia z niedaw- gi, żeby się tu utwierdzić w swej tożsamości”9.
nej przeszłości, które człowiek dzieli ze swoimi Budynki historyczne odgrywają tutaj rolę sym- Stosunek publiczności do architektury stanowi
współczesnymi, gdyż stanowią one także ich bolicznych figur, na których wspiera się pamięć zawsze bardzo czuły wskaźnik jej stosunku
przeszłość. Pamięć ta zanika wraz z tymi, którzy kulturowa, a kontakt z nimi ma w istocie cha- do współczesności. Architektura współcze-
ją przechowują, i ustępuje miejsca innej pamięci. rakter komunikacji rytualnej. Burzliwy rozwój sna bywa projekcją, przejawem zastępczym
miast w XIX i XX wieku przyniósł przestrzenny polityki aktualnej i sytuacji ekonomicznej,
Pamięć kulturowa jest zorientowana na utrwalone i semantyczny podział na miejsca mieszkalne świadomości obywatelskiej, jakości życia. Jeśli
punkty w przeszłości. Także ona nie potrafi prze- oraz miejsca, w których spotykamy się ze swoim teraźniejszość jest wroga, wrogi jest także sto-
chować przeszłości jako takiej, przemienia ją więc miastem. Ich przestrzenne rozdzielenie oczywi- sunek do jej architektury. Jeśli teraźniejszość
w symboliczne figury, na których się wspiera8. ście komplikuje proces identyfikacji z miastem, jest nieprzyjazna, pozostają dwie możliwości:
ale pomaga zarazem zrównoważyć komunikację opór albo ucieczka. Przeszłość jest idealną
Jan Assmann zwraca również uwagę na rytualną. To, co mogłoby na co dzień spowsze- przestrzenią, w której można szukać schronie-
podstawowy wymiar sakralny kulturowego dnieć, staje się wyjątkowe i przez to także nia przed teraźniejszością. Budynki histo-
wspomnienia: na różnicę między komuni- uroczyste. Piszę te słowa w czasie Adwentu ryczne dowodzą, że bywały tu okresy prosperity
kacją codzienną i uroczystą. Udział w obu i jak co roku na nowo się o tym przekonuję: na i dobrego smaku. A skoro tu już kiedyś były,
rodzajach pamięci ma też odmienny charak- rynku Starego Miasta stawia się choinkę, która mogą też powrócić. Zabytki napawają nadzieją,
ter: uczestnictwo grupy w pamięci komu- ma tu miejsce uprzywilejowane w stosunku do godzą przeszłość z przyszłością.
nikatywnej jest rozproszone, w pamięci wszystkich pozostałych. Pod nią szaleje targ
kulturowej zaś zróżnicowane. Podczas gdy Bożego Narodzenia. W świetle dnia ohydny Także opieka nad zabytkami stanowi pewien
kicz dla turystów. Jednak późnym popołudniem sposób godzenia przeszłości z przyszłością:
i wieczorem zamiast angielskiego (oraz, w tym staramy się o to, by teraźniejszość ich nie zu-
6
J. Assmann, dz. cyt., s. 63.
7
Tamże, s. 37. żyła i by zachowały się dla przyszłości. Patrząc
8
Tamże, s. 68. 9
Ch. Norberg-Schulz, dz. cyt., s. 110. z zewnątrz, mogłoby się zdawać, że wysoki
autoportret 1 [36] 2012 | 48
4. Budowanie tożsamości czeskiej architektury. Praga
Dejvice, nowy gmach Wydziału Architektury Czeskiej
Technicznej Uczelni Wyższej, proj. Alena Šrámková,
Lukáš Ehl i Tomáš Koumar, 2005–2010
stopień zainteresowania czeskiej publiczności nego w biały płaszcz kościołów. Czeska wieś
zabytkami był sztucznie pobudzany: pokolenia gdzieniegdzie jeszcze (lub już znowu) choruje
socjalizmu zaznajamiano z dziedzictwem ojczy- i umiera, w miarę jak podupada rolnictwo,
zny już w szkolnych ławach i podczas szkolnych jednakże w ciągu ostatnich dwudziestu lat
wycieczek, w których często brali udział także kościoły ponownie zajęły należne sobie miejsce
rodzice. Zabytki były tematem programów w pejzażu: po odnowieniu lśnią, przykuwa-
telewizyjnych, filmów krótkometrażowych jąc uwagę. W najbardziej ateistycznym kraju
i tygodniowych kronik filmowych – stanowiły Europy niepodobna tego faktu odczytywać jako
dla twórców i widzów możliwość ucieczki od znaku odrodzenia roli kościoła w życiu społe-
szarości tematyki budownictwa. Najważniejsze czeństwa. Jeśli już, to raczej jako świadectwo
spośród nich znalazły swoje miejsce w kanonie poszukiwania punktów oparcia dla tożsamości
wykształcenia jako temat lub tło podstawowych lokalnej. Istnieją u nas wsie, które nie będąc
dzieł czeskiej literatury, muzyki i teatru. Swo- w stanie ułożyć listy kandydatów do rady
iste przedłużenie szkolnej edukacji stanowiły gminnej, zarządzane są na odległość przez
objazdy kolektywów pracy i organizacji miłośni- urzędników. Istnieją jednak również takie,
ków. Dalszy, polistopadowy rozwój pokazał, że w których odradzają się organizacje i powsta-
nic w zasadzie się nie zmieniło i że stosunek do ją nowe, wychodzą książki o dziejach gminy,
zabytków był szczery. Wprawdzie kiedy otwo- otwierają się małe muzea, odnawiają się daw- tych, którzy danym zabytkiem zarządzają.
rzyły się granice po 1989 roku, liczba zwiedzają- ne ścieżki, remontują się kościoły i kaplice, Właściwie jest to również źródło tożsamości.
cych zabytki na terenie Czech, Moraw i Śląska których wyrzekł się Kościół. Tyle że przy tej operacji zatracają się horyzon-
dramatycznie spadła, jednak w drugiej połowie ty przeszłości i przyszłości, gdyż rekonstrukcja
lat 90. tendencja odwróciła się i ustabilizowała. Opieka nad zabytkami należy do sfery, którą budynku historycznego wciąga go w aktual-
Oprócz tego zmienili się właściciele wielu zabyt- próbowałem przybliżyć we wstępie, odwołu- ną pogoń za zyskiem, czyni z niego źródło
ków, wzrosły ceny wstępu, za to ubyło wolnego jąc się do kilku skądinąd różniących się od korzyści. Z jednej strony niezaprzeczalna
czasu. Czy stoi za tym tylko zwiększenie liczby siebie autorów. Jest ona rodzajem zawłaszcze- jest atrakcyjność wielkich akcji w dziedzinie
udostępnionych obiektów, polepszenie serwisu nia przeszłości. Jeśli odnawiam historyczny budownictwa, często dofinansowanych z fun-
i poziomu propagandy? Czy też jest to znowu budynek, przenoszę go do swojego czasu, do duszy europejskich, z drugiej jednak powstaje
ucieczka, albo potrzeba identyfikacji? współczesności. Ciągłość jego trwania znajduje problem eksploatacji zabytków przez przemysł
ujście właśnie w moim czasie. Rekonstrukcja turystyczny. Czy wyczyszczony i higienicznie
Kiedy jestem na wsi, często przypominam jest właściwie także rekonstrukcją znaczeń, zapakowany na użytek tegoż przemysłu zaby-
sobie tekst kronikarza XI wieku Rudolfa Gla- przekładem na język współczesny. Jest to for- tek może nadal być źródłem tożsamości – mam
bera z sugestywnym opisem świata przyodzia- ma legitymizacji teraźniejszości oraz działań tu na myśli tożsamość lokalną, regionalną lub
narodową? Także w tym sensie kluczową kate-
gorią opieki nad zabytkami jest autentyczność.
W Republice Czeskiej instytucjonalna opieka
nad zabytkami ma słabe wpływy i w praktyce
sprowadza się do stosowania procedur pozwole-
nia i zakazu. Wskutek degradacji jej misji, stała
się ona linią frontu, na której ściera się nowe
W najbardziej ateistycznym kraju Europy znowu lśnią
kościoły. Nicov, kościół odpustowy pw. Narodzenia NMP,
proj. Kilián Ignác Dientzenhofer, 1717–1726
5. Architektura dla odrodzonej demokracji, zachowującej
pamięć i tożsamość. Benešov, przebudowa i rozbudowa
ratusza, proj. Josef Pleskot, Radek Lampa, Vladimír Krajíc
i Jana Vodičková, 1993–1995
osady stanowi naturalny łącznik tożsamości
indywidualnej z tożsamością zbiorową wspól-
noty wiejskiej czy miejskiej. Masowa ucieczka
z kolektywizmu blokowisk do indywiduali-
zmu nowych domów jednorodzinnych, która
charakteryzowała lata 90., jest także oznaką
(nieświadomego) poszukiwania tożsamości.
Tłumaczy to również wysoki stopień złego
gustu, wręcz kiczu: w leżącej odłogiem, pod-
upadłej kulturze budownictwa sprzedaje się
dobrze to, co wywołuje rezonans z długo nie-
ze starym. Chronimy zabytki, bo je lubimy: tak naturalnego szybko przeszedł do ich przyczyn. uprawianym archetypem rodzimej chałupy.
uczy nas ojciec założyciel nowoczesnej teorii W obu wypadkach nie sposób oddzielić wy- Z tożsamością wiąże się także inwazja innej
opieki nad zabytkami Alois Riegl10. W Czechach, miaru politycznego od kultury, niemniej na warstwy architektonicznego kiczu lat 90.:
na Morawach i na Śląsku z informacji podawa- pierwszym planie pozostaje obrona środowiska, nowo wybudowane siedziby banków odzwier-
nych przez środki masowego przekazu można na którym opiera się nasza tożsamość. ciedlają tożsamość aktorów nowej gospodarki
jednak wywnioskować, że jest inaczej: zabytki i nowej społecznej stratyfikacji. Przeciwnym
chronimy, bo konserwatorzy na nic innego nie Dlaczego tak się rozpisałem o opiece nad biegunem opóźnionej bankowej rustykalizacji
pozwalają. Na szczęście jest także druga strona: zabytkami i architekturą historyczną, za- klasycznego postmodernizmu był neomo-
począwszy od lat 90., pojawia się coraz więcej miast pisać o nowych budynkach ostatnich dernizm. Neofunkcjonalizm, rozwijający się
inicjatyw obywatelskich mających na celu albo dwudziestu lat? Bo odpowiada to rzeczywi- już w latach 80., w latach 90. mógł zostać
ochronę jednego konkretnego zabytku, albo stości: architekturze historycznej powierzono odczytany jako odniesienie do tradycji mło-
szersze zadania. Publiczność protestuje coraz wiele zadań, które zwykle pełnią budynki dej demokratycznej republiki i jako pewna
bardziej aktywnie przeciw naciskowi dewelope- nowe, budowane specjalnie po to, by zadania manifestacja jej przynależności do Europy
rów i sterowanej przez nich politycznej repre- te wypełnić. Nie jest to oczywiście reguła, Zachodniej. Rodzima tradycja nie była jednak
zentacji, zmierzającej do likwidacji budynków gdyż nie dotyczy to wszystkich dziedzin silnym tematem i nową tożsamość europejską
historycznych. Mamy już świadomość tego, że budownictwa. Dom jest od zawsze architek- w oczach szerokiej publiczności zastępuje
żyjemy w sytuacji zagrożenia historycznego tonicznym obrazem rodziny, przynależność raczej taka architektura, która jest wyrazem
środowiska naszych osad, a zatem naszej tożsa- do domu i przynależność domu do miejsca globalizacji. Suta uczta będzie ostatecznie
mości. W podobny sposób sto lat temu z oporu jest odwiecznym źródłem indywidualnej zawsze bardziej atrakcyjna niż ubogi diete-
wobec asenizacji miast historycznych zrodziły tożsamości, wreszcie przynależność domu do tyczny obiad.
się zarówno nowoczesna opieka nad zabytkami,
jak i nowoczesne społeczeństwo obywatelskie.
Druga analogia pochodzi z nowszych czasów:
w latach 80. w ówczesnej socjalistycznej Czecho-
słowacji cieszył się powodzeniem ruch ekolo-
giczny, który w zasadzie był ruchem politycz-
nym, gdyż od skutków dewastacji środowiska
10
A. Riegl, Der moderne Denkmalkultus: Sein Wesen und seine
Entstehung, Wien–Leipzig 1903.
Państwo socjalistyczne jeszcze budowało swoją
tożsamość. Przebudowa Praskiej Giełdy (proj. Jaroslav
Rössler, 1936–1937) dla potrzeb Zgromadzenia
Federalnego Socjalistycznej Republiki Czechosłowackiej
(Karel Prager, Jiří Albrecht i Jiří Kadeřábek, 1967–1973).
Po jego likwidacji siedziba Radia Free Europe, dziś drugi
gmach Muzeum Narodowego
6. Tańczący Dom nie stał się symbolem rewolucji ani też
źródłem nowej tożsamości, proj. Frank O. Gehry i Vlado
Milunić, 1993–1997
Specyficzną warstwę stanowią budynki, na gdyż kartą narodową gra dzisiaj faszyzujący
których tradycyjnie zasadza się tożsamość czeski populizm.
miejsc: ratusze. Świetnym precedensem była
przebudowa i dobudowa dwóch starszych Od momentu swojego powstania w roku 1918,
domów służących jako ratusz na placu w Be- Niepodległa Republika Czechosłowacka szukała
nešovie (proj. Josef Pleskot, Radek Lampa, swego architektonicznego wyrazu, stylu mogą-
Vladimír Krajíc, Jana Vodičková, 1993–1995). cego reprezentować zarówno idee, na których
Pamięć i tożsamość tych budynków zostały była oparta, jak i narody, które ją wytworzyły.
zachowane, uzyskały jednak nową, aktu- Josip Plečnik wypełnił zadanie, jakie otrzymał
alną wymowę dzięki nawiązaniu do tra- od prezydenta Masaryka, by Praski Zamek,
dycji demokratycznej Pierwszej Republiki „budowlę czysto monarchiczną, przerobić
Czechosłowackiej, co było wyrazem nadziei, na budowlę demokratyczną”11. Państwo było
jaką budził powrót demokracji. Model ten reprezentowane nie tylko przez nowe gmachy
nie znalazł wielu naśladowców, którzy by ministerstw, lecz przez całe spektrum budyn-
chcieli oprzeć nową tożsamość miejskich ków – od dworców do szkół. Proces demokra-
wspólnot na tożsamości już istniejącej. tyzacji socjalizmu, który zakończył się Praską
Niekoniecznie musi to być ratusz, taką Wiosną, znalazł swój wyraz w przebudowie
samą rolę może odgrywać szkoła, biblioteka, praskiej giełdy na parlament (proj. Karel
nowy kościół. Przedmiotem identyfikacji Prager, Jiří Albrecht, Jiří Kadeřábek, 1967–1973).
może oczywiście stać się także budynek, Aksamitna rewolucja, przywrócona w Czecho-
który nie wchodzi w dialog z miejscem ani słowacji demokracja oraz powstała Republika
z jego tradycją, albo wręcz pozbawiony jest Czeska nawet nie próbowały stworzyć własnej
tożsamości lokalnej. Reakcje publiczności na architektury. W pierwotnym zamierzeniu Milu- 1623–1629), a do funkcji sali obrad zaadapto-
architekturę nie są w pełni przewidywalne, nicia, Tańczący Dom miał wprawdzie w sposób wano stajnie królewskie. Minister kultury
a w dodatku zmieniają się z czasem. żartobliwy sławić rewolucję, jednak intencja urzęduje w pałacu szlacheckim z epoki baroku,
ta w realizacji siedziby towarzystwa ubezpie- jego ministerstwo jednak obraduje również we
Inaczej ma się rzecz w wypadku budynków czeniowego Nationale-Nederlanden jakoś się wczesnomodernistycznym byłym sierocińcu
związanych z tożsamością narodową czy zatraciła. Izba niższa Parlamentu Republiki arcyksiężny Gizeli oraz w funkcjonalistycznym
państwową. Zostawmy z boku zagadnienia Czeskiej mieści się w kompleksie powstałym ze Pałacu Wystaw. Kiedy odnowiono okręgi, dla
architektury narodowej, które wykracza- stopniowego scalenia barokowego gimnazjum potrzeb urzędów okręgowych zaadaptowano
ją poza dany horyzont czasowy. Pewien jezuickiego, Nadwornej Izby Skarbowej, domów przeważnie istniejące już budynki, od browaru
narodowy posmak w czeskiej architekturze mieszczańskich, dwóch rezydencji szlacheckich po budynek administracji fabryk Baťa. Powtó-
ostatnich dwóch dekad można z pewnością oraz dawnego gmachu sejmu, który pierwotnie rzyła się poniekąd sytuacja, jaka miała miejsce
znaleźć, szukanie go byłoby jednak wy- też był pałacem szlacheckim. Kiedy utworzono po reformach Józefa II: nowe potrzeby, które
łącznie ćwiczeniem intelektualnym, gdyż izbę wyższą, senat, umieszczono ją we wcze- przyniosła modernizacja państwa, nie dopro-
publiczność żadnych treści narodowych snobarokowym pałacu Albrechta Wallenste- wadziły na ziemiach czeskich do powstania
z dzieł architektury nie odczytuje. Co wię- ina (proj. Andrea Spezza, Giovanni Pieroni, nowych budynków i nowych typologii budow-
cej, tożsamość narodowa jest w dzisiejszej nictwa, były bowiem do dyspozycji ogromne,
Republice Czeskiej tematem tabu nawet T. G. Masaryk, Světová revoluce za války a ve válce 1914–1918,
11 niewykorzystane przestrzenie polikwidowa-
jako element ćwiczenia intelektualnego, Praha 1925, s. 563. nych klasztorów i kościołów.
autoportret 1 [36] 2012 | 51
7. Senat Parlamentu Republiki Czeskiej obraduje we
wczesnobarokowej stajni Pałacu Wallensteina,
proj. Andrea Spezza i Giovanni Pieroni, 1623–1629
odpowiedzialności człowieka wobec świata i za
świat – co znaczy: wobec siebie i za siebie. A tam,
gdzie odpowiedzialności tej nie ma, jako sensow-
nego fundamentu stosunku człowieka do jego oto-
czenia, zanika nieuchronnie także tożsamość, jako
z tegoż stosunku wynikające, niezastąpione miejsce
w świecie.12
tłumaczenie z czeskiego: emiliano ranocchi
12
V. Havel, O lidskou identitu, Praha 1990, s. 349.
Wówczas był to typowy przejaw oświecenio- uświadamiam, że także w sposobie, w jaki
wego pragmatyzmu, ale jak to nazwać dzisiaj? nawiązywał on na Praskim Zamku do wielkie-
Można oczywiście stwierdzić, że w ciągu go architektonicznego dzieła Tomáša Garri-
ostatnich dwudziestu lat na ziemiach cze- gue’a Masaryka, Havel był odosobniony i tym
skich architektura nie stała się tematem, samym, niestety, także osamotniony. Havel
którym zainteresowałaby się klasa polityczna, wiedział, że nie da się obsadzić na nowo rezy-
a w konsekwencji państwo nie nauczyło się dencji czeskich królów, tylko trzeba sprawić,
autoreprezentacji za pośrednictwem architek- by stała się ona siedzibą głowy demokratycz-
tury. Przyczyna leży jednak głębiej. Dzieło ar- nego państwa; wraz z końcem jego rządów ten
chitektoniczne jest w stanie zastąpić państwo sposób myślenia został przerwany. W tekście
jako element identyfikacji, w takim wypadku Kryzys tożsamości, napisanym w marcu 1982
jednak między nim a państwem musi pośred- roku w więzieniu Bory, sformułował coś bar-
niczyć idea państwa, albo raczej zespół idei, na dzo istotnego dla naszego zagadnienia:
które składa się idea państwa. Obawiam się, że
właśnie tutaj tkwi sedno sprawy. Kryzys doświadczenia absolutnego horyzontu
prowadzi z reguły także do kryzysu egzystencjalnej
Mamy prawo oczekiwać od architektury, by stwo-
rzyła nam takie otoczenie, w którym będziemy
mogli odnaleźć swoją zbiorową tożsamość. Nie
możemy jednak winić architektury za jej utratę
albo wymagać, żeby ją dla nas stworzyła. Tego
architektura sama z siebie zrobić nie potrafi.
Piszę ten tekst w smutnym tygodniu, w któ-
rym żegnamy Václava Havla. Boleśnie sobie
Po prawej: dla potrzeb Urzędu Powiatowego w Hradcu
Kralowe przebudowano i rozbudowano stary browar,
proj. Pavel Tušl, Jiří Dařbuján i Miloslav Dědek,
2005–2007
Obok: urząd powiatowy w Zlíně mieści się w wygodnym
budynku firmy Baťa, proj. Vladimír Karfík, 1938