Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
Miało być atomowe rozbrojenie, zaczyna
się gigantyczna modernizacja
1. Miało być atomowe rozbrojenie, zaczyna się
gigantyczna modernizacja
Foto: US DoD, White House | Video: US DoD/tvn24.pl Nadchodzi atomowa modernizacja
Barack Obama, ubiegając się o amerykańską prezydenturę, deklarował,
że będzie forsował atomowe rozbrojenie. Z ambitnych planów zostało niewiele.
USA są na progu gigantycznego programu modernizacji arsenału jądrowego,
którego koszty szacuje się na bilion dolarów. Potrzebne są nowe rakiety, okręty
podwodne i bombowce.
Podczas kampanii wyborczej w 2008 roku Obama wybrał rozbrojenie jądrowe na jeden z
głównych punktów swojego programu dotyczącego polityki zagranicznej i wojskowej.
Deklarował, że jego pragnieniem jest świat bez bomb atomowych, choć
zaznaczał, że będzie to długotrwały proces i najpewniej jego końca nie
zobaczy za swojego życia.
Podczas pierwszej kadencji administracja Obamy żwawo ruszyła do wypełnienia tego
celu. Rozpoczęto sławetny "reset" w relacjach z Rosją i negocjacje nad nowym
porozumieniem rozbrojeniowym Nowy START. W nagrodę za chęć dążenia do
rozbrojenia i "na zachętę" prezydent USA otrzymał nawet w 2009 roku Pokojową
Nagrodę Nobla. W 2010 roku Obama wraz z Dmitrijem Miedwiediewem w Pradze triumfalnie
podpisali traktat Nowy START. To był moment szczytowy wizji rozbrojenia. Później
przyszła brzydka rzeczywistość.
Źródło: White House / Chuck Kennedy Największe rozbrojeniowe
osiągnięcie Obamy - podpisanie traktatu Nowy START
Mniej, ale lepiej
To, co obecnie dzieje się z arsenałami jądrowymi Rosji i USA, można
streścić w http://www.transperfect.com/ dwóch słowach: redukcja i modernizacja.
Postanowienia traktatu Nowy START są wypełniane i prawdopodobnie obie strony
podtrzymają swoje zobowiązania. Zakładają one, że do 2018 roku oba
mocarstwa będą miały po 700 gotowych do użycia środków przenoszenia
broni jądrowej (rakiety balistyczne i bombowce) oraz po 1550 aktywnych głowic.
Ã…Âącznie środków przenoszenia może być nie więcej niż 800.
2. Amerykański...
czytaj dalej »
Nowy START nie upadnie, bo odpowiada potrzebom obu mocarstw. Ustanowione limity są
uznawane za wystarczające do skutecznego odstraszania, a redukcja liczby głowic i
uzbrojenia jest i tak niezbędna. Zarówno USA, jak i Rosji nie byłoby stać na
modernizację większych arsenałów. Uznano zatem, że lepiej je zredukować,
ale jednocześnie znacząco unowocześnić. Rosjanie już teraz zeszli poniżej
progów wyznaczonych w układzie i według oficjalnych danych z 2013 roku mają
1400 głowic zamontowanych na 473 gotowych do użycia systemach uzbrojenia.
Jednocześnie zwiększają produkcję nowych rakiet balistycznych i wycofują te
pamiętające głębokie ZSRR.
Amerykanie jeszcze nie rozpoczęli modernizacji. Na razie czynią przygotowania i plany.
Skala przedsięwzięcia jest jednak olbrzymia i - czy Obama tego chce czy nie - zostanie ono
na dobre rozpoczęte jeszcze za jego rządów. Prezydent nie ma wielkiego wyboru. Jeszcze
w 2010 roku musiał poczynić istotne zobowiązania, aby w ogóle doszło do
ratyfikacji układu Nowy START w Kongresie. Obama przyrzekł wtedy republikanom, że
nie zablokuje programu modernizacji arsenału jądrowego i w najbliższych latach
przeznaczy na niego niemal sto miliardów dolarów.
Wierny swojej idei rozbrojenia prezydent mógłby próbować ograniczać prace nad
bronią atomową, jednak spektakularne fiasko "resetu" z Rosją uczyniło to
niemożliwym. - Inwazja Putina na Ukrainę całkowicie zmieniła zasady gry -
powiedział dziennikowi “New York Times†Gary Samore, były doradca Obamy
ds. rozbrojenia jądrowego. - W obecnej sytuacji wszelkie kroki w kierunku jednostronnego
ograniczenia arsenału są politycznie nie do obronienia - dodał.
Problemem dla Amerykanów mogą być jednak nie chęci, ale możliwości.
Modernizacja arsenału jądrowego przy utrzymaniu go na podobnym poziomie będzie
niezwykle kosztowna. Całkowity koszt przedsięwzięcia w ciągu 30 lat jest
szacowany na bilion dolarów.
Wideo: USAF Autopromocja amerykańskiego lotnictwa strategicznego
Życie na kredyt
W okresie zimnej wojny arsenał jądrowy był jednym z priorytetów sił zbrojnych
USA. Inwestowano w niego wielkie fundusze i rozbudowano do wielkich rozmiarów tak, że
pod koniec lat 80. Amerykanie posiadali ponad 20 tysięcy głowic jądrowych.
Ukształtowała się również tak zwana "triada jądrowa", czyli zestaw
uzbrojenia, przy pomocy którego cały ten arsenał można było zrzucić na
wroga: z powietrza przy pomocy bombowców, z lądu przy pomocy rakiet
międzykontynentalnych i z wody przy pomocy rakiet odpalanych z atomowych okrętów
podwodnych.
Źródło: USAF Odpalenie próbne rakiety Peacekeeper. Miały one
zastąpić starzejące się Minutemany III, ale z powodu obcięcia funduszy nic z
3. tego nie wyszło. Rakiety przystosowano do celów cywilnych i służą teraz jako
Minotaur IV do wynoszenia satelitów
Po zakończeniu zimnej wojny triada drastycznie spadła na liście priorytetów
Pentagonu. Obcięto rozpoczęte jeszcze w latach 80. programy budowy broni strategicznej i
zakończono je tak szybko, jak to było możliwe. Częściowo wymusił to
traktat START I, podpisany w 1991 roku, który zmniejszył arsenały jądrowe USA i
ZSRR o około 80 procent. Niektóre programy zamykano, gdyż były kosztowne i w
nowej "pokojowej" rzeczywistości nie wydawały się potrzebne. Zrezygnowano z
produkcji nowych rakiet międzykontynentalnych Peacekeeper (formalnie z powodu układu
START II, ale nigdy nie wszedł on w życie), dodatkowych okrętów podwodnych typu
Ohio, dalszych bombowców B-2 czy rakiet manewrujących z głowicami jądrowymi
AGM-129.
W efekcie zaplanowany na dekady program ciągłego udoskonalania broni strategicznej
zatrzymano, a przez kolejne 20 lat USA odcinały kupony od efektów zimnowojennych
zbrojeń. Uznano, że obecny stan http://translations.hillsong.com/ posiadania wojska
wystarczy w zmienionych realiach geopolitycznych. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie
to, że uzbrojenie również ma swoje terminy "przydatności do użycia".
Triada do wymiany
Lądowa część amerykańskiej triady jest kontrolowana przez lotnictwo wojskowe.
To 450 rakiet międzykontynentalnych Minuteman III, które zbliżają się do wieku
zabytku muzealnego. Pierwsze pociski umieszczono w silosach w 1970 roku. Później
przechodziły szereg modernizacji i usprawnień, które miały z nich uczynić
"zupełnie nowe rakiety". Nie zmienia to jednak faktu, że to uzbrojenie tkwiące
korzeniami w latach 60. i jego elementy mają już ponad 40 lat. Schowane pod preriami na
północy centralnych stanów USA silosy i centra dowodzenia są w kiepskim stanie i
wymagają gruntownych remontów oraz wymiany całej elektroniki, która pochodzi z
lat 80. i jak na obecne standardy jest bardzo stara.
Źródło: USAF B-2 Spirit poleciał pierwszy raz 25 lat temu, ale nadal jest
najnowocześniejszym bombowcem i nie ma sobie równych. Jednak ze względu na
astronomiczną cenę zbudowano ich tylko 21
Lotnictwo kontroluje również drugi element triady, czyli bombowce strategiczne B-52 i B-2
(najliczniejsze bombowce B-1 zgodnie z porozumieniami rozbrojeniowymi pozbawiono
możliwości przenoszenia broni jądrowej). Wszystkie B-52H zostały wyprodukowane
4. ponad 50 lat temu i jest ich nieco mniej niż sto. Ich głównym uzbrojeniem jądrowym
są rakiety manewrujące dalekiego zasięgu AGM-68, które zaprojektowano pod koniec
lat 70. i które też wymagają następcy. Wspomniane nowsze AGM-129 wycofano ze
służby w 2012 roku, bowiem trapiły je problemy techniczne i były droższe w
utrzymaniu. Stare B-52H uzupełniają sławetne "niewidzialne" latające skrzydła
B-2 Spirit, które pomimo zaprojektowania w latach 80. nadal są wyjątkowymi
dziełami techniki. Jednak jest ich tylko 20.
Relatywnie najlepiej ma się morski element triady, czyli 14 atomowych okrętów
podwodnych typu Ohio. Każdy z nich przenosi do 24 rakiet balistycznych Trident II, z
których każda może mieć w sobie 14 głowic jądrowych. US Navy planuje,
że ze względu na wiek pierwszy okręt zostanie wycofany ze służby w 2029
roku. Do tego czasu musi już zostać rozpoczęta produkcja następców.
Opracowanie i zbudowanie nowego atomowego okrętu podwodnego z rakietami balistycznymi to
jednak nie lada zadanie, bowiem broń tego rodzaju jest jedną z najbardziej
skomplikowanych.
Wideo: US Navy Odpalenie spod wody dwóch rakiet Trident II
Sprzęt za setki miliardów
W związku ze starzeniem się triady, w USA są rozpoczynane różne programy
modernizacyjne. Najbardziej zaawansowany jest proces zbudowania nowego bombowca,
określany Long Range Strike – Bomber (ang. Uderzenie Dalekiego Zasięgu -
Bombowiec). Określono już dokładne oczekiwania wojska i latem tego roku
rozpoczęto konkurs na producenta nowej maszyny. Konkurs ma zostać rozstrzygnięty do
końca roku przyszłego, a pierwsza maszyna - trafić do służby w ciągu
dekady. Jeden bombowiec ma kosztować maksymalnie 550 milionów dolarów, a USAF
chce ich kupić od 80 do 100. Oznacza to wydatek około 50 miliardów dolarów, nie
licząc koniecznych dodatkowych nakładów na modernizację infrastruktury czy na
szkolenia. Praktyka uczy też, że wstępnie zakładane koszty prawie zawsze
okazują się nierealistyczne. Co znamienne, przez lata dyskutowano, czy nowy bombowiec w
ogóle ma móc przenosić broń jądrową. Po zmianie w relacjach z Rosją nie
ma już wątpliwości. Wszystkie będą.
Na nieco wcześniejszym etapie jest program stworzenia następców okrętów typu
Ohio. Na razie gotowy jest zestaw dokładnych wymogów US Navy i trwają pierwsze
prace projektowe. Budowa pierwszego okrętu ma się rozpocząć około roku
2020. Do służby ma on wejść dekadę później. Już teraz program
5. ma dwuletnie opóźnienie. Wielkim problemem są koszty nowych okrętów. Obecne
szacunki zakładają, że jeden będzie kosztował 6-8 miliardów dolarów.
Będzie to jeden z największych wydatków w historii wojska USA, bo US Navy chce
kupić 12 sztuk. Koszt całego programu wstępnie szacuje się na około sto
miliardów dolarów. Plusem jest to, że następcy Ohio mają służyć do
2085 roku.
Źródło: USAF Seria głowic z rakiety Peacekeeper spadająca na poligon
Kwajalein. Każda z nich ma kilkadziesiąt razy większą moc niż te zrzucone na
Hiroszimę i Nagasaki
W Waszyngtonie trwają również spory co do tego, czy należy zbudować nowe
rakiety dalekiego zasięgu dla bombowców. Wykorzystywane obecnie AGM-68 są stare i
najpóźniej na początku przyszłej dekady trzeba by zacząć szukać
następcy. Budżet USAF będzie jednak wtedy ledwo się domykał z powodu
zakupów myśliwców F-35, nowych latających cystern KC-46 i prawdopodobnie
nowego bombowca. O dodatkowe pieniądze na rakiety będzie trudno.
Równocześnie USAF prowadzi ograniczoną modernizację rakiet
międzykontynentalnych Minuteman III. Rozpoczęty w poprzedniej dekadzie program wart
siedem miliardów dolarów obejmuje szereg zmian głównie w elektronice i
wymianę części napędu. W małych ilościach wytwarzane są
również główne silniki rakiet, aby nie doszło do zamknięcia linii
produkcyjnej. Dodatkowo dowództwo USAF prowadzi analizy, czy lepiej będzie dalej
modernizować stare Minuteman III i utrzymywać je w służbie po 2030 roku, czy
też stworzyć zupełnie nową rakietę za około dziesięć miliardów
dolarów. Wojskowi skłaniają się do drugiej opcji. Ostateczna decyzja ma zostać
podjęta dopiero w 2016 roku.
Wideo: Northrop Grumman Animacja pokazująca wszystkie fazy lotu rakiety Minuteman III
Przedłużanie terminu ważności głowic
Poza niezwykle drogimi zakupami nowych systemów przenoszenia broni jądrowej,
Amerykanów czeka też modernizacja samych bomb i głowic. Według najnowszych
danych z 2013 roku wojsko USA posiada ich 4,8 tysiąca. 1,5 tysiąca z nich jest bronią
strategiczną, czyli służą do odstraszania i ewentualnego ataku na ośrodki
przemysłowe oraz wojskowe agresora. Pozostałe to broń taktyczna, czyli przeznaczona
do użycia na froncie do bezpośrednich ataków na wrogie wojska. To głównie
mniejsze bomby zrzucane przez samoloty wielozadaniowe.
Źródło: Sandia Laboratories Wyremontowana wirówka w laboratoriach Sandia.
Służy do testowania elementów broni jądrowej w dużych
przeciążeniach
Ostatnie ładunki jądrowe wyprodukowano w USA w 1989 roku. Najnowsze mają
więc już ćwierć wieku. Wszystkie są poddawane systematycznym zabiegom
odmładzającym w ramach Life Extension Program, polegającym głównie na
cyklicznych przeglądach i lekkich modernizacjach. Mają one zapewnić, że
ładunki pozostaną sprawne i bezpieczne przez wiele lat. Obecnie posiadane bomby i
głowice mają pozostać w służbie bezterminowo, tak aby nie było potrzeby
6. wznawiania produkcji i testów. Właśnie trwa modernizacja głowic
termojądrowych W76 montowanych na rakietach Trident II, W78 montowanych na Minuteman II
oraz taktycznych bomb B61. Ã…Âączny koszt prac to około 20 miliardów dolarów.
Prace nad ładunkami jądrowymi przyciągają znacznie mniej uwagi,
większość bowiem informacji na ten temat pozostaje tajna. Władze USA
inwestują jednak miliardy dolarów w odnawianie i rozbudowę różnych instytucji
biorących udział w Life Extension Program, które zatrudniają łącznie 40
tysięcy ludzi. Praktycznie w każdej placówce są prowadzone inwestycje. Najbardziej
spektakularną jest zbudowanie od nowa za 700 mln translax dolarów dużych
zakładów w Kansas, które produkują ponad 80 procent części głowic
jądrowych.
Źródło: NNSA Jedno z bardzo nielicznych odtajnionych zdjęć
przedstawiających prace przy głowicach jądrowych. Technik umieszcza ładunek
W76 w specjalnym pojemniku transportowym
Koniec snów o rozbrojeniu, są zbrojenia
Jak widać, USA stoją na progu głębokiej modernizacji, a nawet odbudowy swoich
strategicznych sił jądrowych. Deklaracje Obamy o chęci rozbrojenia rozwiały
się w zderzeniu z rzeczywistością. Dalsze odwlekanie inwestycji w arsenał
jądrowy doprowadziłoby do jego zapaści na początku lat 30., na co USA nie
mogą sobie pozwolić, bo po "resecie" w relacjach z Kremlem zostało tylko wspomnienie,
a Rosja jest o krok przed USA już budując nowe rakiety, okręty podwodne i pracując
nad nowym bombowcem. Chiny również nie śpią i tworzą nowe pociski
międzykontynentalne.
Plany Amerykanów są bardzo ambitne i będą stanowić poważne
obciążenie dla budżetu wojska. Flota i lotnictwo nieustannie powtarzają, że
same nie dadzą rady i potrzebują dodatkowych funduszy. Należy się zatem
spodziewać, że modernizacja arsenału jądrowego będzie polem
ciągłych starć o pieniądze i część programów zostanie ograniczona
lub zmodyfikowana.
Autor: Maciej Kucharczyk//rzw / Źródło: tvn24.pl