2. W numerze...
Biuletyn nr 3/2009 (9)
Komu w drogę…
• Remont dobiega końca 3
• Czy na pewno TPN? 3
• Pies na… świstaki 4
• Psom wstęp wzbroniony 4
Z ycia parku
• Konie na badaniach 5
• Taternicy mogą spać
spokojnie 6
• Nowy statut 6
• Tatry w „Górach” 7
• Czy tojad mocny kąsa
śmiertelnie? 8
• Co dalej z gospodarstwami
pomocniczymi? 10
Napisali do nas
• Jak zapanować nad ruchem
turystycznym w Tatrach? 12
Wydawnictwa
• Nowa ksią ka 13
fot. Andrzej Śliwiński Inne góry
• Przemierzając Kaskady 14
2
z miłości do gór
3. Komu w drogę…
W znowiono remont na drodze do Morskiego Oka. Jak poinformo-
wał zarząd powiatu tatrzańskiego, to ju ostatni etap prac – układanie
nowej nawierzchni asfaltowej. Początek wyznaczono na 31 sierpnia, a tym
Czy na pewno TPN?
samym zamknięto ten, otwarty na sezon turystyczny, popularny trakt. Po-
niewa prace będą przebiegały w kilku fazach, Tatrzański Park Narodowy
Remont dobiega końca
przewidział trzy warianty dotarcia do Morskiego Oka. W tej chwili trzeba
fot. Szymon Ziobrowski
Tomanowa zamknięta
się kierować drogą gospodarczą do schroniska w Roztoce, skąd następnie
do Wodogrzmotów Mickiewicza, dalej Doliną Roztoki do Doliny Pięciu
Stawów Polskich, a stamtąd przez Świstówkę Roztocką lub Szpiglasową
Przełęcz. Powrót z Morskiego Oka mo liwy jest tylko tymi szlakami.
Kolejne obowiązujące obejścia będą opisywane w komunikacie tury-
stycznym, który mo na znaleźć na stronie internetowej parku www.tpn.pl.
(pk) W ostatnim czasie w kilku
artykułach prasowych
P rzypominamy, e obsługę ruchu
turystycznego w Dolinie Chocho-
łowskiej i Lejowej prowadzi właściciel
pojawiły się informacje tych terenów, czyli Wspólnota Leśna
Uprawnionych 8 Wsi w Witowie.
na temat
Wspólnota odpowiada między innymi
nieprawidłowości za punkty wejścia do obu dolin, a więc
sprzeda biletów wstępu, wydaje
w Dolinie Chochołowskiej.
zgody na funkcjonowanie kolejki Rakoń
fot. Adam Brzoza
Odpowiedzialnością oraz przewozy doro kami. Tatrzań-
ski Park Narodowy nie ma wpływu na
obcią any jest Tatrzański
działanie tych podmiotów.
Park Narodowy. (sz)
3
z miłości do gór
4. Komu w drogę…
6 sierpnia pracownik TPN nownie przeszukał Doliny
rejon. Martwego
obsługujący bramę na Palenicy młodego świstaka Chochołowska
Białczańskiej otrzymał od turystów z przegryzioną krta-
nią znaleziono w od- oraz Lejowa są
informację, e kilka dni wcześniej ległości ok. 60 me-
zamknięte
widzieli oni w Dolinie za Mnichem trów od rozwidlenia
szlaków, na progu dla psów. Stało
psa niosącego w pysku świstaka. Doliny za Mnichem,
fot. Adam Brzoza
się tak na mocy
Pies na... świstaki uchwały
J ak relacjonowali
turyści, krzyknęli
wówczas na psa,
sze przebywający
w tym rejonie nie
zaobserwowali
w kierunku Wrót
Chałubińskiego. Le ał
w trawie przy ko-
Wspólnoty
Leśnej Psom wstęp
ten wystraszył się,
puścił zdobycz
zwierzęcia.
Następnego dnia
sówce około 10 me-
trów od szlaku. Uprawnionych wzbroniony
i uciekł w stronę kolejny patrol po- Marcin Strączek-Helios
Morskiego Oka.
We wskazane miej-
8 Wsi w Witowie,
właściciela części
P rzypomnijmy, e zgodnie z zapisami ustawy
o ochronie przyrody z 2004 r. w Tatrzań-
skim Parku Narodowym obowiązuje zakaz
sce udał się dy uru-
jący nad Morskim terenów le ących wprowadzania czworonogów. Nie dotyczy on
Okiem stra nik, jedynie obszarów objętych ochroną krajobra-
fot. Marcin Strączek-Helios
jednak nie znalazł w granicach zową, czyli m.in. nale ących do wspomnianej
nigdzie martwego Wspólnoty. Teraz właściciele psów będą musieli
parku, podjętej poszukać innych miejsc spacerowych, poza gra-
świstaka, nie zauwa-
ył te wałęsającego pod koniec nicami parku (szerzej o psach pisaliśmy w „Biu-
się czarnego psa. letynie TPN” 2/2007).
Równie wolontariu- ubiegłego roku. (pk)
4
z miłości do gór
5. Konie na badaniach Z ycia parku
21 i 23 sierpnia, na zlecenie TPN, Ostateczne wyniki nie są jeszcze znane, ale 8 tys. osób. Na Palenicy Białczańskiej tłumy,
mogą wskazywać, e część koni była nadmier- ogromna kolejka oczekujących na przejazd wo-
przeprowadzono próby wysiłkowe
nie obcią ona. Spotkanie dyrekcji TPN i Towa- zem. Taka sytuacja to dla wozaków pokusa za-
60 koni. Wyniki badań zostaną rzystwa Opieki nad Zwierzętami doprowadziło robienia dodatkowych pieniędzy. Dla turystów
do pierwszych decyzji w tej sprawie. Konie będą zaś długie oczekiwanie to impuls do jak najszyb-
opracowane w najbli szych dniach.
regularnie badane, co pozwoli wyeliminować szego zajęcia miejsca w wozie. Podczas tego „dłu-
Dzięki nim będzie mo na określić, zwierzęta osłabione czy źrebne. Zostaną skon- giego weekendu” Stra Parku skontrolowała
trolowane miejsca ich przetrzymywania. Organi- 23 fasiągi, dwa z nich były przepełnione. Od
czy cię ar, jaki muszą ciągnąć do
zacje obrońców praw zwierząt, które w tych 23 sierpnia przyłapani fiakrzy stracili prawo do
Morskiego Oka zwierzęta, nie jest dla działaniach będą uczestniczyć, otrzymają równie wykonywania usługi. – Takie konsekwencje spo-
prawo pierwokupu koni niezdolnych do pracy. tkają ka dego, kto naruszy regulamin – ostrzega
nich zbyt wielki. Wynikiem spotkania
Po otrzymaniu ostatecznych wyników badań Paweł Skawiński.
dyrekcji TPN z organizacjami zapadnie decyzja, czy zmniejszony zostanie limit Na Palenicy Białczańskiej oraz na Włosienicy
ładowności wozów (w tej chwili jest to czterna- w najbli szych dniach staną nowe tablice infor-
obrońców praw zwierząt, które
ście osób), czy te konie wyeksploatowane bądź macyjne i ostrzegawcze. Tabliczki o podobnej
odbyło się w ubiegłym tygodniu, jest słabsze nie zostaną dopuszczone do pracy. treści znajdą się równie na fasiągach.
– „Przypadek Jordka” odbił się szerokim (sz,pk)
projekt porozumienia w sprawie
echem w całej Polsce. Liczyliśmy, e będzie to
transportu konnego. nauczka dla właścicieli koni – mówi Paweł Ska-
wiński, dyrektor TPN. – Mieliśmy równie na-
W iększości zwierząt zrobiono badanie
EKG, zmierzono częstotliwość tętna
oraz oddechu. Koniom pobrano krew, zbada-
dzieję, e uczuli on turystów, którzy przestaną
wsiadać na przeładowane wozy, a tym samym
przyczynią się do poprawy losu koni. Tymcza-
no poziom kwasu mlekowego w mięśniach,
fot. Andrzej Śliwiński
sem kolejny wakacyjny weekend pokazał, e nie-
sprawdzano, czy są niedotlenione lub odwodnio- wiele się w podejściu tak jednych, jak i drugich
fot. Adam Brzoza
ne. Dokonano równie ogólnej oceny ich stanu. zmieniło.
Obejrzano ochraniacze, które w kilku przypad- W pogodny weekend, 15 i 16 sierpnia, do
kach przykrywały wcześniejsze urazy, oraz Zakopanego zjechała rekordowa liczba turystów.
osprzęt niepotrzebnie ocierający ciało. Do Morskiego Oka w niedzielę weszło ponad
5
z miłości do gór
6. Z ycia parku
Taternicy mogą PZA ró ne warianty
nowej lokalizacji
dla taterników
usytuowania nowego
W pierwszych dniach
września minister
spać spokojnie i w tej chwili oczekuje
na wybór dogodnego
obozowiska.
(sz) środowiska
Maciej Nowicki podpisał
20 sierpnia Polski
Związek
Alpinizmu zgłosił
zarządzenie, które nadało
nowy statut
zakończenie rozbiórki
obozowiska taternickiego Tatrzańskiemu Parkowi
na Rąbaniskach.
Narodowemu.
Przypomnijmy,
e w tym roku
na Hali Gąsienicowej Nowy statut
taternicy mogli
korzystać z ośrodka
szkoleniowego
Betlejemka oraz
T ym samym utracił moc
wcześniejszy dokument
z 2005 r. Zmieniła się nazwa
udostępnionego przez dawnej Pracowni Naukowej,
TPN do końca sierpnia która teraz działa jako
budynku Gawra. Pracownia Badań
W rejonie Morskiego i Monitoringu. Podpisanie
fot. Marcin Strączek-Helios
Oka, jak co roku, dokumentu sformalizowało
działało obozowisko równie zmianę logo TPN –
Szałasiska, ale niebawem właściwe widnieje na dole
i ono zostanie ka dej strony „Biuletynu
zlikwidowane. TPN”.
TPN przedstawił (sz)
6
z miłości do gór
7. Z ycia parku
Tatry w „Górach”
??????...
Sierpniowy numer miesięcznika „Góry” w całości poświęcony jest
Tatrom. Wraz z nim Czytelnicy magazynu otrzymali mapę
D zięki uprzejmości firmy The North Face, która nieodpłatnie udo-
stępniła powierzchnię reklamową, na rewersie tego wydaw-
nictwa mogliśmy poinformować Czytelników, jak być „grzecznym”
graniową autorstwa Mariana Kunickiego i Tadeusza Szczerby. w parku narodowym (o akcji pisaliśmy w „Biuletynie TPN” 2/2009).
Dziękujemy. (sz)
(sz)
7
z miłości do gór
8. Czy tojad mocny kąsa śmiertelnie? Z ycia parku
??????...
G łównym celem akcji było przekazanie
przesłania, e je eli przestaniemy dbać
o dziką przyrodę, świat zubo eje. Dlatego te
ci, którzy zajrzeli na nasze stoisko, przecha-
dzali się między białymi wizerunkami zwierząt,
symbolizującymi wizję ich braku w przyszłości.
Dzień Otwarty TOPR-u,
zorganizowany jako część obchodów
stulecia tej najstarszej w Polsce
organizacji ratowniczej, stał się
pretekstem do urządzenia imprezy
edukacyjnej promującej ochronę
przyrody w Tatrach. 14 sierpnia
na Równi Krupowej mo na było
odwiedzić równie stoisko
Tatrzańskiego Parku Narodowego.
II miejsce – Asia Zimna, Zakopane
I miejsce – Maja Szatan, Kraków
II miejsce – Ania Zimna, Zakopane
8
z miłości do gór
9. Czy tojad mocny kąsa śmiertelnie? – cd. Z ycia parku
??????...
Przygotowaliśmy dla naszych młodych tojada mocnego jest śmiertelne. Największym
gości kilka zadań związanych z Tatrami. wyzwaniem był udział w konkursie plastycz-
Były to między innymi krzy ówki, kalambury, nym. Zawodnicy stanęli przed zadaniem
konkurs rozpoznawania gatunków roślin itp. wymyślenia hasła promującego ochronę Tatr
Uczestnicy musieli tak e odpowiadać i zilustrowania go rysunkiem. W konkursie,
na podchwytliwe pytania, np. czy ugryzienie na który nagrody ufundowały firmy The North
Face oraz Salewa, wzięło udział 36 młodych
artystów. Zwycię yła Maja Szatan z Krakowa.
Jury przyznało ex aequo drugie miejsce – Asi
i Ani Zimnym z Zakopanego. Nagroda trzecia
powędrowała tak e do dwóch dziewcząt
z Zakopanego – Aleksandry i Ani Gabryś.
Ponadto wyró niono prace: Michała Nowaka
ze Smolca, Marysi Zagajewskiej z yrardowa
oraz Izabeli Roczkowskiej i Natalii Batkowskiej
z Zakopanego. Wyró nione rysunki mo na
obejrzeć na stronie internetowej parku
w dziale Edukacja i Wydawnictwa, w zakładce
Edukacja.
Wszystkim, którzy wzięli udział w zaba-
wach, serdecznie dziękujemy. Podziękowania
składamy równie sponsorom, a tak e wolon-
III miejsce – Aleksandra Gabryś, Zakopane
tariuszkom TPN: Aleksandrze Damiszewskiej,
Gabrieli Materek, Katarzynie Kwiecień, Barba-
rze Dembowskiej i Beacie Pater za pomoc
w przygotowaniu, organizacji i prowadzeniu
stoiska.
III miejsce – Ania Gabryś, Zakopane Paweł Szczepanek
9
z miłości do gór
10. Co dalej z gospodarstwami pomocniczymi? Z ycia parku
??????...
Podczas sierpniowych posiedzeń wołaniu, było wykonywanie zadań pobocznych,
niezwiązanych bezpośrednio z funkcjonowaniem
senatu, który obradował jednostki macierzystej. Gospodarstwa nie muszą
nad nowelizacją ustawy o finansach odprowadzać do bud etu państwa uzyskiwa-
nych dochodów i mogą je przeznaczyć na po-
publicznych, wa yły się losy krycie kosztów własnej działalności. To rozwią-
gospodarstw pomocniczych działających
przy parkach narodowych. Wbrew
obawom i czarnym przewidywaniom
senatorowie zdecydowali się
na wprowadzenie do ustawy poprawki,
która powinna zabezpieczyć finanse zanie jest bardzo korzystne, zwłaszcza dla par-
słu b ochrony ków obcią onych nadmiernym ruchem tury-
stycznym, które jako jednostki bud etowe nie
przyrody. mają wystarczających środków na bie ące działa-
Ustawa, nia (pieniądze otrzymywane z bud etu państwa
nigdy nie są zbyt du e i wystarczają z reguły na
uchwalona przez sejm 27 sierpnia, płace). Dochodem gospodarstw są m.in. opłaty
oczekuje na podpis prezydenta. za korzystanie z infrastruktury turystycznej parku.
W przypadku Tatrzańskiego Parku Narodowe-
go środki te są następnie przeznaczane na eduka-
G ospodarstwa pomocnicze działają przy wie-
lu państwowych jednostkach bud etowych
(są nimi równie parki narodowe), jako organi-
cję, monitoring, zabiegi ochronne, obsługę ruchu
turystycznego, modernizacje oraz sprzątanie
szlaków i infrastruktury towarzyszącej, utrzy-
zacje wspierające. Ideą, jaka przyświecała ich po- fot. Adam Brzoza manie przenośnych toalet, remonty budynków
Część pieniędzy wypracowanych
przez Gospodarstwo Pomocnicze TPN 10
wspiera działalność ratowniczą w Tatrach z miłości do gór
11. Co dalej z gospodarstwami pomocniczymi? Z ycia parku
– cd.
??????...
administrowanych przez park (w tej chwili to instytucji gospodarki
około 80 obiektów). 15 proc. wpływów wspo- bud etowej, o ile
maga działalność ratowniczą TOPR. instytucja ta zostanie
Zaproponowana przez sejm likwidacja go- utworzona zgodnie
spodarstw pomocniczych mogłaby powa nie z ustawą o finan-
zachwiać funkcjonowaniem niektórych parków sach publicznych”.
narodowych w Polsce. Na szczęście wprowa- Wszystko jest teraz
dzono do ustawy poprawkę, która powinna w rękach ministra
zabezpieczyć finansowanie słu b ochrony przy- środowiska, który
rody. Przewiduje się powołanie tzw. instytucji mo e, ale nie musi,
gospodarki bud etowej, w którą zostanie prze- utworzyć instytucje
kształcony park narodowy wraz z działającym gospodarki bud e-
przy nim gospodarstwem. Rozwiązanie to mo e towej w miejsce
okazać się korzystniejsze od obecnego dualizmu dotychczasowych
jednostek w parkach narodowych. Ustawa roz- jednostek.
strzyga, e instytucje gospodarki bud etowej Ustawa została
będą pokrywały koszty działalności z uzyskiwa- uchwalona przez
nych przychodów. Oznacza to, e dochody tych sejm 27 sierpnia,
jednostek nie będą musiały być odprowadzone teraz oczekuje na
do bud etu centralnego. Trzeba te zaznaczyć, podpis prezydenta.
e w przypadku gdyby doszło do ich powoła- Gospodarstwa po-
nia, organizacje ratownicze nadal będą otrzymy- mocnicze będą li-
fot. Marcin Strączek-Helios
wały część opłat za wstęp do parku. kwidowane do koń-
Niestety, nie jest do końca jasne, czy do ca 2010 r., a jakie
takiego przekształcenia dojdzie. Przepisy wpro- będą dalsze losy ich Remonty infrastruktury
wadzające nową ustawę o finansach publicznych następców, poka e mo liwe są dzięki dochodom
przewidują bowiem, e opłaty za wstęp „są do- czas. gospodarstw pomocniczych
chodami bud etu państwa albo przychodami Szymon Ziobrowski
11
z miłości do gór
12. Jak zapanować nad ruchem Napisali do nas
turystycznym w Tatrach?
P ublikacja w tegorocznym wio-
sennym numerze „Tatr” (nr 28)
zestawu artykułów pod wspólnym
tytułem Cywilizacja atakuje niespo-
dziewanie wyprzedziła turystyczną
nawałę, jakiej świadkami byliśmy la-
tem tego roku. Informację o rekor-
dowej frekwencji podchwyciły me-
dia – efektem są rozmaite pomy-
sły na ograniczenie ruchu turystycz-
nego w Tatrzańskim Parku Naro-
fot. Marcin Strączek-Helios
dowym. Poni ej przytaczamy głos
w dyskusji – list, jaki drogą elektro-
niczną dotarł do naszej redakcji.
Upubliczniając go, zapraszamy do
podjęcia debaty, której tytuł Jak
zapanować nad ruchem turystycz-
nym w Tatrach? – nadał nasz Czy-
telnik. zostaje uderzenie turystów po kie- ca, ale wszystkie rozwiązania mo - runku Gęsiej Szyi i Rusinowej Pola-
* * * szeni. liwe do przyjęcia przez zaintereso- ny. Czarny Staw Gąsienicowy. Ka-
Bez wprowadzenia ekstremi- Idea wprowadzenia ograniczeń wane strony prowadzą do jednego sprowy Wierch. Pytanie, czy będzie
stycznych rozwiązań niewiele da się wydaje się być jak najbardziej słusz- wniosku. Nale y zbudować nowy to kolejne trzydzieści tysięcy na
zrobić. Zaoranie asfaltu do Morskie- na, jednak ostateczna konkluzja „kanał”. dolinę, czy te przejęcie części tu-
go Oka le ącego w gestii władz Za- nakazuje wyjść z innego zało enia. Jest miejsce, które ma potencjał. rystów z innych „kanałów”?
kopanego pozostaje w sferze ma- Droga do Morskiego Oka czy Droga z Brzezin do Murowańca. Liczę na rzetelną dyskusję na
rzeń. To samo tyczy się zburzenia Dolina Chochołowska są wynikiem Nowa utwardzona nawierzchnia. łamach „Tatr”.
schronisk nale ących do PTTK. Je- kanalizacji ruchu turystycznego. Być Fasiągi do Psiej Trawki. Mo liwość Adres mailowy
dynym rozwiązaniem siłowym po- mo e zabrzmi to jak pomysł szaleń- zwiększenia natę enia ruchu w kie- do wiadomości redakcji
12
z miłości do gór
13. Nowa ksią ka Wydawnictwa
??????...
W połowie września drukarnię opuści naj-
nowsza ksią ka Wydawnictw Tatrzań-
skiego Parku Narodowego. Są to wspomnienia
po Tatrach chadzano oraz ksią ka Wiesława
A. Wójcika W kręgu Tatr.
We wrześniu do drukarni trafią dwa tomy
-Moszaszwili i Edyty Jurewicz z Uniwersytetu
Warszawskiego. Oba tomy światło dzienne ujrzą
na przełomie września i października. W roku
Pracowałem w tatrzańskich lasach napisane przez przewodnika geologicznego Graniami i dolinami przyszłym spodziewane jest wydanie tomu trze-
pierwszego dyrektora TPN Marcelego Mar- Tatr. Autorką pierwszego tomu jest Aleksandra ciego poświęconego zjawiskom krasowym i ja-
chlewskiego. Marchlewski w Tatrach zaczął Gawęda z Uniwersytetu Śląskiego w Katowi- skiniom.
pracować jeszcze przed wojną, w czasach, gdy cach, zaś tom drugi wyszedł spod piór Marii Bac- (z)
część lasów nale ała do Fundacji Kórnickiej. Po
przekazaniu dóbr kórnickich
państwu polskiemu był
nadleśniczym Lasów Pań-
stwowych, między inny-
mi (w latach 1938–1939)
nadleśnictwa Jaworzyna
Spiska. W ksią ce znajdzie-
my dramatyczne wspo-
mnienia z okresu poprze-
dzającego wojnę i opis wo-
jennej tułaczki autora. Sporo
dowiemy się o tym, jak two-
rzył się Tatrzański Park Naro-
dowy.
Ksią ka jest bogato ilustro-
wana, ma elegancką twardą
oprawę, ukazuje się w serii Ta-
try. Ludzie i sprawy, w której
wyszło ju II wydanie opracowa-
nia Krzysztofa Pisery Jak dawniej
13
z miłości do gór
14. Przemierzając Kaskady Inne góry
Wśród dzikich łańcuchów
Gór Kaskadowych mo na
B onanza Peak w porównaniu do
najwy szych wulkanicznych
szczytów łańcucha Kaskadów nie
zaszyć się na wiele dni. jest wcale wybitny. Jego wysokość
Bez szans na kontakt to „zaledwie” 2899 m n.p.m. Nie-
wielu te wspinaczy obiera go za
z cywilizacją. O luksusach cel, a i nieliczni turyści decydują się
typu zasięg w „komórce” na turę do dolnego jęzora lodow-
mo na zapomnieć. ca. Nie ma tu bowiem ani dogod-
nego dojazdu, ani wygodnych dróg
Nad dwu- i trzytysięczne dojścia, ani te mo liwości łatwego
granie wybijają się (jak na popularne Mt Baker czy Mt
czterotysięczne masywy Rainier) wyjścia na szczyt. Bywa, e
w ciągu jednego sezonu wierzcho-
wulkanów otoczone łek atakuje zaledwie kilka zespołów.
lodowcami. Wszędobylska Pustka, o jakiej trudno nawet po-
dzika natura obecna jest marzyć w Tatrach… Jest tu dziko,
odludnie, samotnie. Pięknie. I mimo
nie tylko w górach, e szczytu nie uda nam się osiągnąć,
na odludziu. Góry trzy dni „zdobywania” Bonanzy, wła-
Kaskadowe ze swoim śnie ze względu na „wady” tego
miejsca (dzikość, odludność, samot-
o ywczym zapachem ność), utkwi nam w pamięci jako
fot. Jakub Szymaszek
lasów iglastych, najbardziej satysfakcjonująca z na-
niedźwiedziami, pumami, szych wycieczek po Kaskadach.
Widok na lodowiec Bonanza Peak jest najwy szym
jeleniami, wchodzą – u stóp Bonanza Peak niewulkanicznym wierzchołkiem
dosłownie – do miast. Północnych Gór Kaskadowych.
14
z miłości do gór
15. Przemierzając Kaskady – cd. Inne góry
Podró do jego podnó a składa się Wycof spod szczytu Bonanza
z kilku etapów. To dlatego, jeśli ktoś
ju decyduje się na wypad na Bo-
nanzę (lub do jej podnó y), bierze
co najmniej kilkudniowy urlop. Punk-
tem wyjścia dla przyjezdnych wspi-
naczy i turystów jest miasteczko Che-
lan, poło one nad Jeziorem Chelan,
przypominającym kształtem kiszkę.
Z Seattle mo na tu dotrzeć samo-
chodem w ciągu ok. 3 godzin, kie-
rując się na południe, a później na
wschód, w głąb kontynentu. Długie
i wąskie Chelan Lake o lazurowej,
lodowatej wodzie, otoczone góra-
mi i lasami, jest trzecim co do głę-
bokości jeziorem w USA. Rejs pro-
Łańcuch Gór Kaskadowych rozciąga się wzdłu
zachodniego wybrze a USA przez stany: Kalifornia,
Oregon, Waszyngton. Najdalej na południe wysuniętym
fot. Agnieszka Szymaszek
wierzchołkiem jest Mount Shasta (4322 m n.p.m.)
w Kalifornii. Na północy Kaskady „zahaczają” o Kanadę.
Najwy sze szczyty Gór Kaskadowych to wulkany.
Cały łańcuch Kaskadów jest częścią tzw. Pierścienia
Ognia, aktywnej sejsmicznie strefy okalającej Pacyfik.
15
z miłości do gór
16. Przemierzając Kaskady – cd. Inne góry
mem o wdzięcznej nazwie Lady of bywano rudy metali. Obecnie znaj- niu hotelu, mo na tu mieszkać, 8 godzin marszu w górę Holden
the Lake stanowi pierwszy, kilkugo- duje się tu zbór Kościoła luterań- modlić się i wypoczywać. Z takiej Lake, poło one u podnó a Bonan-
dzinny etap podró y. Zazwyczaj skiego. Członkowie Kościoła przy- mo liwości korzystają często całe za Peak. To kolejny etap wędrów-
oprócz kilku wspinaczy obładowa- je d ają do Holden na rekolekcje. rodziny. ki. Dołącza do nas Amerykanin Rob
nych szpejem, z karimatami i czeka- Częstą praktyką jest tak e wolonta- Dla nas Holden jest tylko przy- ze swoim psem. Zwierzę na ple-
nami przytwierdzonymi do pleca- riat. Za pomoc w kuchni i utrzyma- stankiem, a celem – oddalone o ok. cach niesie swojemu panu i sobie
ków, promem podró ują… człon- wodę. Jesteśmy mile zaskoczeni in-
kowie kościoła luterańskiego. Taki formacją, którą przekazuje nam
dobór pasa erów nie jest przypad- Rob: idzie do swoich przyjaciół,
kiem. Celem wspinaczy i luteranów którzy jutro mają zamiar zdobyć
jest osada Holden Village. Po ok. Bonanzę. Nie będziemy więc sami
trzygodzinnym rejsie i przybiciu w drodze na szczyt. Towarzystwo
promem do północno-wschodnie- trójki sympatycznych Amerykanów:
go krańca jeziora podró ni pakują Johna, Trevora i Marka będzie nam
się do ółtych autobusów, które nazajutrz bardzo miłe, gdy po wie-
dzielnie, choć z zadyszką, wdrapują logodzinnej wędrówce przez lo-
się po kamienistej drodze unoszą- dowiec, a potem podchodzeniu
cej się serpentynami coraz wy ej w skalnym jedynkowo-dwójkowym
i dalej od jeziora. Holden Village terenie damy za wygraną: naszą
le y na końcu świata. Stąd nie ma drogę na szczyt przetnie wiszące,
ju adnej drogi prowadzącej dalej podcięte pole śniegu. Połączymy
– jedynie wysokogórskie szlaki. Po- wtedy z Amerykanami nasze liny,
nad 100 lat temu była to górnicza by – nie zdobywszy szczytu – zde-
osada. Z pobliskich stoków wydo- cydować się na wspólny „wycof”
przez mięknące i osuwające się
śniegi.
Z lodowca rozciągającego się u stóp
Bonanza Peak spadają z hukiem Bonanza ze swoją odludnością
kaskady stanowi przedsmak prawdziwie
16
z miłości do gór
17. Przemierzając Kaskady – cd. Inne góry
samotnych i dzikich części Gór Ka- ły odłamy lodowca, który kończy
skadowych. Wiele szczytów, prze- się nagle na wielkiej skalistej zerwie.
łęczy, grani Północnych Kaskadów Mo na by tak patrzeć i chłonąć Ka-
pozostaje do dziś nienazwanych. skady godzinami. Obok namiotu
Kto zapuści się w głąb gór, czasem przemyka jak duch kozioł śnie ny.
wydostaje się z nich po co najmniej Szczyty ró owieją, słońce zachodzi,
kilku dniach, po drodze napotyka- pora spać. Jeszcze tylko przed snem
jąc jedynie na dzikie zwierzęta. Sa- windujemy nasz worek z jedzeniem
motnicy na przegubach dłoni noszą na drzewo, by nie dobrał się do
dzwonki, których dźwięk w porę niego niedźwiedź.
ostrzega niedźwiedzia przed zbli a-
jącym się człowiekiem, a turystę Mount Saint Helens
chroni przed atakiem. Taką odlud- Był poranek 18 maja 1980 ro-
ną trasą jest m.in. słynny Ptarmigan ku. Niektórzy mieszkańcy Portland
Traverse, wiodący przez kolejne (Oregon, północno-zachodnie USA)
lodowce, z mo liwością wspinacz- pili właśnie poranną kawę, gdy
ki na wznoszące się wokół szczyty, wulkan Saint Helens eksplodował.
którego przebycie trwa minimum Olbrzymie ciśnienie panujące we-
siedem dni – bez mo liwości łącz- wnątrz góry rozerwało ją w ciągu
ności z cywilizacją. kilku sekund. W powietrze wyleciała
W miejscu naszego obozu u stóp jedna trzecia wulkanu. Zniknął regu-
lodowca pod Bonanza Peak nie ma larny, piękny, ostro zakończony sto-
fot. Agnieszka Szymaszek
ciszy. Mimo e nie ma ludzi... Przed ek. Została olbrzymia, nieregular-
naszymi oczami rozgrywa się im- na dziura krateru. Tu po erupcji
ponujący lodowo-wodny spektakl. nie było jej jednak jeszcze widać –
Z hukiem spadają kilkudziesięcio-
metrowe kaskady. Łamią się i lecą Mount Saint Helens.
w dół, rozbijając z grzmotem o ska- Widok na północny zachód
17
z miłości do gór
18. Przemierzając Kaskady – cd. Inne góry
w tym niedźwiedzi, pum, wilków, canic Monument). Widoczne u pod-
jeleni. Biorąc pod uwagę rozmiar nó a góry Jezioro Spilit wygląda,
katastrofy, liczba ofiar i tak nie była jakby część gładkiej lazurowej tafli
du a. Mieszkańcy okolicznych miej- pokrywał lód. Dopiero po uwa -
scowości zostali w porę ewakuowa- nym przyjrzeniu się mo na do-
ni. Stało się tak, poniewa erupcja strzec, e Lake Spirit bynajmniej nie
Saint Helens została przewidziana jest skute lodem. To setki martwych,
przez naukowców. Wulkan ju białych pni drzew. Zwalone falą
wcześniej dawał „znaki” wskazujące uderzeniową wulkanu, do dziś po-
na ryzyko wybuchu. Były to m.in. krywają część powierzchni jeziora.
trzęsienia ziemi oraz wybrzusze- Wędrując po turystycznych szlakach,
fot. Agnieszka Szymaszek
nie w stoku góry, które narastało kil-
kadziesiąt centymetrów w ciągu
doby.
Dziś Mount Saint Helens wraz
z otoczeniem stanowią wyjątkową
okazję do podziwiania unikatowe-
Jezioro Spirit u podnó y Mount wokół wulkanu. Topniejący śnieg go krajobrazu. Mierząca przed wy-
Saint Helens. Biała warstwa pomieszany z ziemią i lawą spływał buchem 2950 m n.p.m. góra stra-
na jego tafli to martwe pnie drzew –
pozostałość po katastrofie. W oddali w dół, tworząc rzeki gorącego bło- ciła ok. 400 metrów wysokości,
bieleje wierzchołek Mount Rainier ta. Po pierwszym wybuchu, który a zielone lasy wokół niej zamieniły
skierowany był w górę, przyszła się w jałową pustynię. Teren stał się
fot. Agnieszka Szymaszek
nad wulkanem unosiły się kłęby pora na następny, tym razem skie- narodowym pomnikiem przyrody
dymu. Słup popiołu miał wysokość rowany poziomo. Podmuch, póź- (Mount Saint Helens National Vol-
ok. 18 km. Zboczami góry spływała niej nazwany „kamiennym wiatrem”,
lawa, wywołując po ary lasów. Wy- powalił ponad 500 hektarów lasów.
Makabryczna „pamiątka” po wybuchu
buch spowodował natychmiasto- W wyniku katastrofy zginęło Mount Saint Helens. Właściciele
we stopienie się części lodowców 57 osób, a tak e tysiące zwierząt, cadillaca nie zdą yli uciec
18
z miłości do gór
19. Przemierzając Kaskady – cd. Inne góry
znajdujemy dalsze, makabryczne dzą respekt. Jest tu pięknie, ale pa- cia i siostry Mount Saint Helens: Mo- kątków Kaskadów – mało kameral-
„pamiątki” po katastrofie. Wśród trząc na sto ek dymu unoszący się unt Adams, Mount Hood i Mount ny szczyt do zdobycia! Jeśli po-
zieleniejących na nowo krzewów z poszarpanego krateru, niełatwo Rainier, najwy szy szczyt Gór Ka- goda dopisuje, dziennie na szczyt
widać szczątki zardzewiałego cadil- oprzeć się myślom dotyczącym skadowych (4392 m n.p.m.). wychodzi kilkanaście osób. Naj-
laca. Jego właściciele nie zdą yli tamtej katastrofy, tak potę nej i tak większymi miastami znajdującymi
uciec przed katastrofą… nieodległej w czasie… Mount Rainier się w pobli u są Seattle (oddalo-
Cisza, silne wiatry, kikuty su- W oddali widać olbrzymie białe Mount Rainier to – w odró nie- ne o 87 km) i Tacoma. Z obu me-
chych drzew, martwe jezioro bu- wyspy – to samotne wulkany, bra- niu od Bonanzy i innych dzikich za- tropolii biały olbrzym jest doskona-
Po wielogodzinnej wspinaczce
na Mount Rainier nagle wychodzimy
na olbrzymie wypłaszczenie. To krater
fot. Agnieszka Szymaszek
19
z miłości do gór
20. Przemierzając Kaskady – cd. Inne góry
le widoczny. Robi wra enie na tu-
rystach, a mieszkańcy z dumą nazy- Blaszane schronisko
pod Mount Rainier
wają go po prostu – Górą. Oto- na wulkanicznych skałach,
czony 26 lodowcami, tworzy ma- które przypominają u el
syw o powierzchni 80 na 160 kilo-
metrów. Cały rejon wchodzi w skład
Mount Rainier National Park.
Dojście od podstawy góry do
krawędzi krateru zajmuje łatwą
drogą trzy dni – według opisu. My,
podchodząc z dystansem do ame-
rykańskich wskazówek, decyduje-
my się na wariant dwudniowy. Na-
sza droga wiedzie przez Emmons
Glacier. To jeden z dwóch najpo-
pularniejszych szlaków prowadzą-
cych na wierzchołek (druga najczę-
ściej wybierana droga wiedzie
przez Disapointment Cliver, jak
jednak się dowiadujemy, została
ona zamknięta ze względu na bar-
dzo zły stan lodowca).
fot. Agnieszka Szymaszek
Mount Rainier od północnego
wschodu przypomina kształtem
Małołączniak. „Jedyna” ró nica to
skala – widoczny przede mną ma-
syw jest jakieś pięć razy potę niej-
szy ni pagór Czerwonych Wier-
20
z miłości do gór
21. Przemierzając Kaskady – cd. Inne góry
Mount Rainier – nareszcie mo na
odpocząć na szczycie
fot. Jakub Szymaszek
21
z miłości do gór
22. Przemierzając Kaskady – cd. Inne góry
chów. Piękny biały wulkan, podob- – gdzieś, tam, poza naszym zasię-
nie jak inne wybitne wulkaniczne giem... Ruszamy.
szczyty Kaskadów straciłyby wiele Emmons Glacier Route nie jest
na swej urodzie, gdyby „zdjąć” z nich trudna technicznie. Wymaga nieco
białe lodowo-śnie ne czapy. Wul- wytrzymałości i umiejętności radze-
kaniczna brązowo-rdzawa wystają- nia sobie na uszczelnionym lodow-
ca w kilku miejscach spod śniegu cu. Mo e te zacząć doskwierać ból
i lodu skała przypomina zwykły głowy, zmęczenie i mdłości spowo-
u el. Po ok. 9 godzinach podejścia dowane wysokością. Z naszego
czas rozbić namiocik na lodowcu. namiociku na lodowcu droga na
Miejsce oficjalnie przeznaczone szczyt zajmuje ok. 8 godzin. Tu
przez Mount Rainier National Park pod krawędzią krateru wita nas
na obóz to niewielka przestrzeń wschód słońca.
pomiędzy dwiema szczelinami… Schodząc i potykając się na roz-
Po kilkugodzinnym śnie – pobudka miękłym śniegu, obserwuję dwóch
o godz. 23. O północy stoję zwią- narciarzy sunących w dół. Związa-
zana liną. Czekając na resztę teamu, ni liną, niesamowicie zgrani, „kręcą”
gapię się w niebo. Gwiazdy niemal równiutko, przed szczelinami ha-
schodzą na ziemię, a kilka z nich mują, by ostro nie się przez nie
porusza się i przybli a... To czołów- przedostać. I znów się rozpędzają
fot. Jakub Szymaszek
ki zespołu, który wraca ze szczytu. ...Trochę zazdroszczę im zjazdu.
Powrót z Mount Rainier
jest wyczerpujący. Jesteśmy
Gdzieś daleko w dole świetlna mgła Przed nami powrót – wielogodzin-
zmęczeni, a jeszcze te zwiastuje obecność miasta. Jakiego ne „ eglowanie” przez lodowiec.
szczeliny… – nie wiem. Nagle huk, jakby zwa-
lił się samolot. To lawina seraków Agnieszka Szymaszek
„Biuletyn” Tatrzańskiego Parku Narodowego. Ukazuje się nieregularnie, wyłącznie w Internecie: www.tpn.pl. Wszystkie materiały zawarte w „Biuletynie” są chronione prawami autorskimi.
Redakcja: Paulina Kołodziejska (red. naczelny), tel. +48 18 2023322, pkolodziejska@tpn.pl; Marek Grocholski, tel. +48 18 2023321, mgrocholski@tpn.pl; Zbigniew Ładygin,
tel. +48 18 2023320, zladygin@tpn.pl. Adres redakcji: 34-500 Zakopane, ul. Chałubińskiego 42 a, fax +48 18 2023325. Numer 3/2009(9) zamknięto 7 września 2009 r.
22
z miłości do gór