1. Kiedy straciłem pracę, zacząłem poszukiwad nowej. Nie widziałem
zbytnio szans na zatrudnienie. Zacząłem zastanawiad się ,jak zdobyd pieniądze
na życie i realizowanie swoich pasji. W koocu się udało !.Byłem uradowany.
Otrzymałem ofertę pracy na stacji benzynowej . Radośd moja nie trwała długo.
Niestety trafiłem na nieuczciwego pracodawcę. Pracowałem kilka dni, po osiem
godzin. Gdy firma ruszyła pełną parą, pan kierownik zapomniał o mnie. Za
wykonaną pracę nie otrzymałem wynagrodzenia. Po raz kolejny dostałem kopa
i zawiodłem się na ludziach. Miałem już tego dośd. Nie posiadałem żadnych
perspektyw na normalne życie. Sam musiałem zadbad oswój ciężki, człowieczy
los.
Zacząłem „rozkminiad ” , że skoro nie ma pracy trzeba ją sobie stworzyd.
Narzekanie nic nie pomoże , dlatego też zacząłem sie zastanawiad. Jak zarobid
pieniądze. Pierwsze co mi przyszło do głowy to „zostanie cichym sprzedawcą
osiedlowym, towaru na który jest popyt ” ale szybko zrezygnowałem z tego
pomysłu poprzez wiążące się z tym wysokie konsekwencje .
Kolejnym pomysłem było otworzenie własnej firmy, skoro miałem już
dosyd pracy za grosze, to całkiem logiczne spróbowad sił po drugiej stronie.
Aby otworzyd firmę trzeba mied pomysł i dużo pieniędzy na zainwestowanie
oraz umiejętnie wkroczyd na rynek . Do tego potrzeba wiele pracy i czasu.
Takie warunki ciężko zaakceptowad dla przeciętnej osoby, wiec stwierdziłem ,że
takie życie jest zarezerwowane tylko dla ludzi sukcesu. Co mnie bardzo mocno
ugodziło, ponieważ zawsze marzyłem by mied swoją firmę i byd kowalem
swojego losu.
Pewnego dnia natrafiłem na bardzo ciekawy temat w Internecie o MLM
(była to firma MONAVI). Pierwsze moje założenia na ten temat - to fikcja, to nie
działa. Zarabiają osoby które są na samej górze organizacji. Natomiast ja stracę
2. znajomych i przyjaciół. Ogólnie ,nie uda mi się i zostanę z niczym.
Ale myślę sobie tak… No ale skoro ktoś jest na górze to jakoś musiał się
tam dostad, czyli jest to możliwe. Poznałem w Internecie pewnego człowieka,
który polecił mi swojego sponsora. Przedstawił mi on jakie wiążą się korzyści z
przystąpienia do firmy. Pomyślałem - a może on mnie wkręca i zbija kasę na
takich naiwniakach, a z drugiej strony, jeśli to da mi szansę na normalne życie?
I stało się, wykonałem najważniejszy krok, w moim życiu.
Zainteresowałem się Marketingiem Wielopoziomowym, czymś do czego byłem
nastawiony bardzo sceptycznie, lecz uznałem że warto jest poznad nowy
sposób zarabiania pieniędzy. Będąc ciągle negatywnie nastawiony, zacząłem
przekopywad Internet aby znaleźd poparcie w swoich przekonaniach .
Znalazłem wiele opinii za, jak i przeciw. Byłem bardzo zdezorientowany. Dałem
sobie dzieo wolnego, mówiąc stop , nie mogę myśled tylko o tym bo zwariuję.
Poszedłem na podwórko ciąd drewno do pieca a w między czasie wyobrażałem
sobie , jak to jest byd człowiekiem sukcesu. Nie dawało mi to spokoju. Wróciłem
do domu, położyłem się spad i zacząłem wyobrażad sobie moją pracę, podróże
do ludzi i spotkania. Nie mogłem zasnąd, więc wstałem i poszedłem szukad,
jeszcze więcej informacji o tej branży.
Czytałem mnóstwo artykułów, okazało się, że tych firm jest naprawdę
dużo.
W koocu natrafiłem na wideo Pana Roberta Olioskiego i uświadomiłem sobie
że, tak naprawdę wszystko ma strukturę piramidalną. Moja praca na stacji ,
praca w policji, w sklepie, w banku itd. Itd. Niestety na co dzieo tego nie
dostrzegamy.
Teraz do MLM miałem już całkiem inne nastawienie. Myślałem jak tu
zostad dobrym przedstawicielem i byd jednym z tych którym się uda wejśd na
sam szczyt i zostad liderem. Wróciłem do przeglądania firm. Mija jeden , drugi i
trzeci dzieo. Kiedy miałem już ogromną ilośd wiedzy zrobiłem sobie 3 dni
przerwy, o dziwo mój mózg mi na to pozwolił.
3. Mija trzeci dzieo , umysł pomalutku zaczął mi przypominad że
powinienem wracad do pracy. Znowu rozmawiałem z moim sponsorem,
Pawłem i powiedziałem ,że jestem zainteresowany. Pan Paweł dał mi kilka rad.
Przestrzegał mnie przed zjawiskiem „słomianego zapału”. Biznes MLM jest dla
ludzi wytrwałych i ciężko pracujących na swoją pozycję. Bardzo mocno wziąłem
sobie te słowa do serca.
Przypomniałem sobie ,że moja mama kiedyś sprzedawała kosmetyki .
Zapytałem się czy była to branża MLM i co się stało, że tego nie robi nadal ?
Odpowiedziała mi, że trzeba było poświęcad na to dużo czasu i generalnie
bardzo dużo sprzedawad.
Więc postanowiłem to wyeliminować w swoim projekcie i myślałem jak
to zrobid aby nie popełnid tych samych błędów.
Zastała mnie noc lecz w koocu znalazłem rozwiązanie. Zrozumiałem że to
ludzkie myślenie jest złe. Teraz uwaga co powiem. Polskie myślenie jest złe,
czyli aby się nachapad i innych w duszy mied. Za przykład posłużę się pracą na
etacie, gdzie dostajemy 1200 zł. Jest to tzw. pensja „głodowa” za którą
czasem trzeba utrzymad rodzinę, opłacid rachunki, kredyty. Trzeba to zmienid,
gdyż jest to siła destrukcyjna , niszcząca człowieka .
W branży MLM każdy jest sobie szefem tylko że, nie on płaci swoim
pracownikom tylko firma. Mało tego ,to nie są pracownicy których masz w
głębokim poważaniu ,tylko Twoi przyjaciele których znasz i rozmawiasz każdego
dnia.
Stworzyłem zamknięty system wsparcia tak aby każdy każdemu pomagał.
Nikt nie będzie czuł się pokrzywdzony. Wszyscy jedziemy na tym samym wózku.
I tak naprawdę sukces zależy tylko od nas.
System ten nazwałem - Maksimum zysku , minimum pracy i ryzyka. Jest to
cały fundament naszej organizacji.
Maksymalne dochody dla nas wszystkich wspólną i ciężką pracą. Osoby
zarabiające więcej, pomagają i wspierają swoich partnerów by ci również
4. zarabiali więcej.
W ten sposób tworzymy nowe miejsca pracy , tworzymy przyszłośd z lepszą
perspektywą.
Dla mnie możliwośd założenia tej innowacyjnej grupy oraz zmiana
myślenia to początek spełnienia moich marzeo. Zarabiam pieniądze, mogę
pomagad innym i dzielid się dobrem. Próbuję zmienid świat na lepsze. Cóż
mogę chcied więcej?
O to moja historia jak dołączyłem do branży MLM . Serdecznie dziękuję
mojemu sponsorowi Pawłowi , bo dzięki niemu zmieniłem swoje życie,
odnalazłem cel , mam swoją wymarzoną „firmę.”