Aps konf marta zientek text_p0209-po poprawkach autora 06.01.09 i abstract
1. Abstract
This paper focuses on the issue of time, place and identity during the lifelong learning process
which are created by highly specialized migrant workers. Lifelong learning among this group of
adults is presented as a social act held in a special space – multicultural workplace. It’s worth to
point out that this process is not simply passing on or acquiring knowledge in environmentally
changing space. What’s more is that it involves its active construction and participation. It’s
worth to present due to social movements which mobilize people to act through their special
needs and it is an important reference point for an adult learning perspective. Nowadays
information and working knowledge has to be rearranged once again, well-organised, analysed
and at least critically engaged with, when it is to become useful, especially in the multicultural
environment. A sociological sample of managers attending English and Spanish language
courses gave a tremendous opportunity to provide such research and to explore the issue of
their sustainable learning development during their lifetime. The main aim of this research was
to give these both migrant workers and global students a voice and legitimate their experiences
of: being homo expatus, space change and its impact on their professional development. In this
sense stories make the generative knowledge born of experience, observation and intuition.
These stories help lifetime and place become meaningful and finally make the characters alive.
The active voice of learners-participants should be heard because we all see people as active
agents in their own lives and do not view them as totally determined or lacking in
comprehension of the social world.
Marta Zientek
Instytut Europeistyki, Uniwersytet Jagielloński
CZY JESTEŚ NOMADĄ ? O CZASIE, PRZESTRZENI I TOŻSAMOŚCI
W PROCESACH NAUCZANIA I UCZENIA SIĘ LUDZI DOROSŁYCH
Wstęp
„Człowieka przełomu XX i XXI wieku można porównać do pędzącego z góry
rowerzysty, który nie może już ani skręcić, ani zahamować, ani nawet zobaczyć kamieni, na
które co chwilę wpada. Może tylko z trudem trzymać się coraz szybciej pędzącego i coraz
bardziej podskakującego roweru. Na razie te kamienie nie są jeszcze zbyt groźne, ale prędkość
wciąż rośnie.”1
1
S. Lem, T. Fijałkowski, Świat na krawędzi, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2000, s. 24
1
2. Życie współczesnego człowieka poddane jest nieustannemu ruchowi, który
umożliwia różnorodne formy uspołecznienia: w rodzinie, w środowiskach pracy i
otoczeniu różnorakich instytucji edukacyjnych. Ruchom związanym z wypoczynkiem,
lub po prostu przyjemnościami przemieszczania się w związku ze zmianą i okazją do
doświadczenia czegoś nowego. Oprócz tego, napotyka on na swej drodze kamienie,
będące alegorią niespodziewanych zdarzeń i podejmowanego w ciągu życia ryzyka.
Wszystkie niezaplanowane okazje poznawcze przeplatane są na przemian czasem i
przestrzenią, zarówno umożliwianą, jak i narzucaną przez podróże. Ta swoista
mobilność jednostek jest w pewnym sensie źródłem wolności – „wolności drogi”.
Według Stanisława Lema „droga nas uwalnia (...) pozwala nam samym wybierać, jak
szybko i jak daleko chcemy dotrzeć, zatrzymywać się tam gdzie chcemy, i wtedy, gdy
chcemy.”2 Ponadto, jej elastyczność umożliwia kierującemu poruszanie się z dużą
szybkością, w dowolnym czasie i kierunku po gęstej sieci dróg łączących ze sobą
miejsca przeznaczenia - mieszkania, zakłady pracy lub ogólnie różnorodne miejsca
praktycznej edukacji. Konieczność nieustannego przemieszczania się w celu odbycia
spotkań prywatnych lub zawodowych wymusza na ludziach ogromną elastyczność –
wymusza umiejętność przerzucania drobnych fragmentów czasu, tak by poradzić sobie
z przestrzennym ograniczeniem, które w takich warunkach powstaje. Przedstawiona
tutaj sytuacja tworzy koncepcję życia w biegu, dostarcza różne pozytywne i negatywne
aspekty „ponowoczesnej” wolności i elastyczności, zmuszając przy tym jednostkę do:
1) przestrzennie rozciągniętego, lecz czasowo skurczonego życia;
2) egzystencji bez głębszego podpatrywania i smakowania miejsc;
3) akceptacji zdarzeń oferujących szybkie i powierzchowne emocje i
kontakty osobiste;
4) natychmiastowej refleksji;
5) przetwarzania coraz większej ilości informacji - coraz szybciej i za
każdym razem w innym, nowym otoczeniu.
2
A. Giddens , The consequences of modernity, Cambridge University Press, Cambridge 1990, s. 30
2
3. Można powiedzieć, że rower lub automobil to tzw. Weberowska „żelazna klatka”
nowoczesności. Według A. Giddensa owa nowoczesność związana jest silnie z
dezorientacją i niepewnością, wynikającą z poczucia, że znaleźliśmy się w świecie
zdarzeń, których do końca nie rozumiemy. „Przesuwamy się w kierunku takiego okresu,
w którym konsekwencje nowoczesności stają się bardziej radykalne i uniwersalne niż
wcześniej”3. Wpływają na niego następujące czynniki: intensyfikacja globalizacji,
wyłanianie się posttradycyjnych form organizacji pracy oraz ekspansja i nasilenie się
społecznej refleksyjności. Skutkiem tych procesów jest przyspieszenie i wytwarzanie
niepewności, cyrkulacja wiedzy społecznej (circulation of social knowledge) i przyjęcie
faktu, że otaczająca nas rzeczywistość rzadko, kiedy będzie stabilna, albowiem ciągle
zalewana jest potokiem nowych informacji. W takich warunkach ludzie mogą albo
skupić się na tym, co ich cieszy, nastawiając się na przyjemności poprzez postawę
„pracownika świata poddającego się nieustannej fieście”4, albo wynajdywać dalsze
możliwości uczynienia życia bardziej pełnym i satysfakcjonującym dla siebie. „(...) To w
takiej coraz bardziej chybotliwej i wymykającej się przewidywaniom sytuacji wypada dziś
ludziom działać; i to gwoli życia w takim właśnie świecie starają się oni znaleźć sposoby na to,
by wycisnąć to, co najlepsze, z wolności, jakiej się być może nie napraszali lub, jaką sobie
inaczej wyobrażali, ale jaka jest taka, jaka jest i taka, jaka jest ich niezbywalnym udziałem”5
Charakterystyka grupy respondentów i wnioski z badań
Przez okres sześciu miesięcy miałam okazję zmienić przestrzeń i miejsce
wykonywania pracy będąc lektorką i tłumaczem języka angielskiego i hiszpańskiego dla
instytucji szkoleniowej, organizującej kursy w kilku międzynarodowych korporacjach
w Krakowie. Byłam odpowiedzialna za stworzenie i zrealizowanie cyklu zajęć z
zakresu języka biznesu, ze szczególnym naciskiem na słownictwo branżowe i
tłumaczenie raportów rachunkowości zarządczej. Osobami, z którymi
współpracowałam byli pracownicy dużych firm nowoczesnych technologii. Pod koniec
3
A. Giddens, op.cit., s.76
4
A. Appadurai, Nowoczesność bez granic. Kulturowe wymiary globalizacji, Wydawnictwo Universitas, Kraków
2005, s. 10
5
Bauman Z., Globalization.The Human Consequences, PIW, Warszawa 2000, s. 60
3
4. kursu udało mi się zebrać dane na interesujący mnie (czynnego nauczyciela i socjologa)
temat, związany z life long learning. W niniejszym artykule przedstawiam w skrócie
wyniki badań własnych dotyczących opinii i postaw homo expatus odnośnie life long
learning w warunkach zatrudnienia w międzynarodowych korporacjach w Polsce.
Badania przeprowadzono w dwóch etapach wśród 40-tu pełnoletnich respondentów w
wieku 30 – 35 lat, menadżerów i wysokiej klasy specjalistów nowych technologii w
okresie od 23 czerwca do 03 lipca 2008 r. w Krakowie. Badająca zastosowała dwa
narzędzia - najpierw technikę Pogłębionego Wywiadu Indywidualnego (in-depth
interview), a następnie Zogniskowany Wywiad Grupowy (focus group interview).
Każdy etap badań podlegał nagraniom audio i video. Ponieważ osoby poddane
badaniom to obcokrajowcy, pytania i odpowiedzi a także dyskusje w grupach odbywały
się w języku angielskim. Grupa respondentów, poddana badaniu, żyje od urodzenia na
styku dwóch kultur: swoich rodziców i tej, w której się wychowywali. Ci ludzie tworzą
ponadto swoją własną kulturę, będącą swoistą mieszanką obu poprzednich i stąd przez
socjologów określani są mianem third culture kids. Obecnie według podobnego
schematu wychowywane są ich dzieci. Badani, są współczesnymi ekspatami -
wędrowcami globalnego świata, nomadami podążającymi za pracą we wszystkich
prawie przestrzeniach geograficznych, nierzadko z całą rodziną. Chcą zawsze
przebywać w otoczeniu, które sprzyja rozwojowi kompetencji zawodowych. Jak sami
stwierdzają chcą uczyć się czegoś nowego z korzyścią również dla ich życia
prywatnego. Osoby poddane badaniu to otwarci na zmiany 30-letni ludzie, którzy do tej
pory pięć lub sześć razy w ciągu swojej kariery zawodowej byli oddelegowywani przez
macierzyste korporacje w różne miejsca pracy na świecie.
Obecnie przebywają w Krakowie, ale nie wiedzą gdzie będą pracować za
miesiąc. W Polsce, po raz kolejny, tworzą hermetyczną społeczność przemieszczającą
się pomiędzy miejscem wykonywania swojej pracy a mieszkaniem, opłacanym przez
korporację na luksusowym, zamkniętym osiedlu. Mają poczucie, że są w naszym kraju
tylko tymczasowo i dlatego nie przywiązują się do miasta i nie integrują z innymi
mieszkańcami, czym odróżniają się od migrantów i emigrantów przybyłych do
4
5. Krakowa z innych miast polskich lub z zagranicy. Taką kulturę życia codziennego
wymuszają na nich korporacje, które ich zatrudniają. Ekspatów przyciągają pieniądze i
wyższy status w zawodzie. Istnieją nawet firmy, w których bez zagranicznego epizodu
w życiorysie, w tym w Europie Środkowo-Wschodniej, szybki awans nie jest możliwy.
Nie bez znaczenia dla nich są też czynniki takie jak przygoda i model życia, na jaki nie
mogliby pozwolić sobie w ojczystym kraju. Ale takie życie ma swoją cenę. Prócz
poczucia wyobcowania i tymczasowości bywa nią po prostu strach, związany z
niepewnością i ryzykiem zawodowym.
Oto kilka wybranych wypowiedzi respondentów:
Brian ( 33 lata, kadra zarządzająca, firma biotechnologiczna ):
„Moje życie podlega tak szybkiemu biegowi i przemieszczaniu się, że czasem nie pamiętam
gdzie byłem ostatnio. Podpisuję zawsze 4 miesięczne kontrakty freelancera. Zdecydowałem się
na taki model, gdyż tylko w ten sposób mogę się realizować na tak wysokim stanowisku i
zarabiać naprawdę duże pieniądze. Jestem też niezależny nie przywiązuję się do miejsca. Jestem
tam, gdzie jest praca i gdzie mogę sporo zarobić. Nie przeszkadza mi ciągły pośpiech i życie na
walizkach, bo tak pracowali moi rodzice.”
Peter (35 lat, wysokiej klasy specjalista nanotechnologii i IT, firma informatyczna):
„ Naprawdę cieszę się, że mogę teraz być w Polsce. Moja prababcia urodziła się tutaj i zawsze
chciałem zobaczyć Kraków. Obecnie pracuję na kontrakcie menedżerskim na okres 6 miesięcy.
Mieszkamy na tym strzeżonym osiedlu dla obcokrajowców, niedaleko Business Park. Jest
super, ja odpowiadam za wprowadzenie dużego projektu w oddziale polskim, jak to zrobię
wyruszamy z ekipą czterech kolegów do Australii. (...) Moja żona nie pracuje, chodzi tylko
popołudniami dwa razy w tygodniu na hiszpański i niemiecki. Dwójką dzieciaków zajmuje się
niania, która przyjechała z nami ze Szwecji (...) taki zresztą postawiłem warunek szefowi.”
Jeremy (30 lat, menedżer ds. kluczowych klientów, koncern finansowo-audytowy,
wcześniej koncern medyczny):
„Po roku od zatrudnienia w jakiejś firmie, zwykle przenoszę się do innej. Mam tak wąską
specjalizację, że na razie w Polsce przyjmują mnie z otwartymi rękami. (...) Spełniają moje
5
6. warunki, co do płacy i miejsca, w którym chcę mieszkać. Rozwijam się w tempie ekspresowym,
żyję pod ciągłą presją czasu, ale mi to nie przeszkadza, bo robię to, co lubię i mam satysfakcję z
zarobków i dodatkowych bonusów. Lubię skok adrenaliny i poczucie, że jestem w obiegu.
Czuję się wyróżniony, że moja wąska specjalizacja jest tutaj potrzebna. Ale mam świadomość
ryzyka – tego, że za parę lat może już tak nie być. Dlatego zapisałem się na studia
podyplomowe w języku angielskim, które znalazłem całkiem niedawno na Uniwersytecie
Warszawskim. Korzystam z talonu edukacyjnego, jaki daje mi macierzysta spółka-matka z
Hamburga. Jak byłem w Norwegii też skończyłem odpowiedni kurs (...) Przemieszczałem się z
Bergen do Oslo tam i z powrotem w każdy weekend.”
Steven (30 lat, kierownik departamentu rozwoju, specjalista IT, firma audytowa):
„W Polsce jestem od 2007 roku, tzn., od kiedy moja firma przeniosła się do Krakowa z
Budapesztu. Do końca sierpnia mam zakończyć duży międzynarodowy projekt, w którym
jestem odpowiedzialny za wprowadzenie produktu, kustomizację i wypromowanie marki. (...)
Jak się sprawdzę centrala przeniesie mnie do Moskwy, a w połowie przyszłego roku będę
pracował w Barcelonie. Już się cieszę na te zmiany, bo znowu będę mógł się wykazać
mobilnością i kreatywnością. Oczywiście, pieniądze i status zawodowy też grają dużą rolę, gdy
buduję swoją ścieżkę kariery. Wiem, czego chcę i to mojemu szefostwu się podoba. (...)”
Podsumowanie
Współczesność charakteryzuje się spotęgowaną dynamiką transformacji
społecznych, które w sposób zasadniczy modyfikują struktury nowoczesnego
społeczeństwa i przyczyniają się do udoskonalania wytworów pracy człowieka. Widać
to wyraźnie na przykładzie chociażby podstawowej komórki społecznej, jaką jest
rodzina oraz jej funkcji. Zmiany zachodzące w strukturze rodziny pociągają za sobą
oczekiwanie człowieka, co do kolejnych zmian, tym razem w innym miejscu i
przestrzeni geograficznej. Mobilność i łatwość praktycznego wykorzystania zdobyczy
cywilizacji sprzyja transformacjom, zarówno w skali mikro jak i makro. Pociąga to za
sobą konieczność ciągłego uczenia się: nowych miejsc i relacji w nich zachodzących,
nowych zachowań, by umieć się do nich przystosować oraz kompetencji sprzyjających
social inclusion. Obserwując współczesny świat pracy, można stwierdzić, że człowiek
postawił przede wszystkim na naukę własną, kształcenie ustawiczne powiązane z
6
7. wykonywanym zawodem, które polega głównie na zdobywaniu nowych doświadczeń i
refleksyjnym postrzeganiu otaczającej go przestrzeni. Homo expatus nie może w tym
wszystkim odrzucać zdobyczy cywilizacji i techniki, które umożliwiają wykonywanie
pracy zgodnie z obowiązującymi standardami i na wysokim poziomie. Technika, choć
pozwala mu wypełniać swoje obowiązki zawodowe i prywatne w sposób szybki, może
być też czynnikiem stresogennym. W zmiennym otoczeniu i przestrzeni życiowej
dostarcza człowiekowi mnóstwo nowych i często nieoczekiwanych przeżyć. Zawsze,
bowiem istnieje ryzyko, że homo sapiens czegoś nie zdąży opanować i zrozumieć i choć
już wcześniej przyjmował element ryzyka w swoich przedsięwzięciach, to jednak nie
spodziewał się aż tak szerokiego jego zasięgu w sensie lokalnym i globalnym. Nigdy
też wcześniej ryzyko nie było permanentnym komponentem codziennego życia. Ciągle
podlegająca przemianom i pędząca z zawrotną szybkością rzeczywistość, w coraz
większym stopniu zdaje się pełnić funkcje swoistego testu na ludzką odporność i
zdolność przystosowania się do nowych, nieznanych warunków życia. Oczywistym jest,
że owa zdolność asymilacji i radzenia sobie w sytuacjach trudnych niepewności musi
mieć podstawy w głęboko zakorzenionym w osobowości człowieka poczuciu
tożsamości, które pomaga budować konstruktywne relacje z bliższym i dalszym
otoczeniem. Obecnie człowiek, by móc prawidłowo i efektywnie funkcjonować a także,
by pozostawać w twórczych relacjach z innymi, powinien nieustannie korzystać z
szansy stwarzanej przez potrzeby refleksyjno-poznawcze i akceptować przymus
aktywności intelektualnej. Nie może to być jednak aktywność polegająca na
przyswojeniu wiedzy teoretycznej, ponieważ aby zrozumieć złożoność otaczającej go
rzeczywistości, należy uczyć się i nauczać innych innowacyjnie, przyswajając szeroki
wachlarz kontekstów wiedzy. Dzisiaj uczyć się trzeba w każdej sytuacji życiowej,
szybko przetwarzając zdobyte informacje i wyciągając z nich wnioski na przyszłość.
Scharakteryzowana wcześniej wymuszana ruchliwość współczesnego człowieka
stwarza tej formie uczenia się ogromne szanse poprzez możliwość łatwego i szybkiego
kontaktu z wielo kulturowym światem. Można, bowiem, według badań socjologów
codzienności, koncentrować się na wszelkich swoich działaniach dzień po dniu i
7
8. korzystać w pełni z nauki płynącej z własnych doświadczeń, które to, przeżyte w
sposób refleksyjny, zyskują status niezbywalnych składowych wiedzy homo expatus o
świecie. Niniejszy artykuł pokazuje, że można i wręcz trzeba korzystać ze zmienności
czasu i przestrzeni we współczesnym świecie i decydować się na zdobywanie nowych
doświadczeń zawodowych, będąc równocześnie nauczycielem, badaczem i
pracownikiem-wysokiej klasy specjalistą w nowoczesnej instytucji. Wszystkie te osoby,
na swój sposób, kształcą się ustawicznie w wielokulturowym środowisku.
Literatura
Appadurai A., Nowoczesność bez granic. Kulturowe wymiary globalizacji,
Wydawnictwo Universitas, Kraków 2005.
Bauman Z., Globalization.The Human Consequences, PIW, Warszawa 2000.
Bruner J., Życie jako narracja, Kwartalnik Pedagogiczny nr 4, Warszawa 1990.
Giddens A., The consequences of modernity, Cambridge University Press,
Cambridge 1990.
Goffman E., Stigma. Notes on the management of spoiled identity, Simon&Schuster
Press, New York 1963.
Kurantowicz E., O uczących się społecznościach. Wybrane praktyki edukacyjne
ludzi dorosłych, Dolnośląska Szkoła Wyższa, Wrocław 2007.
Lem S., Fijałkowski T., Świat na krawędzi, Wydawnictwo Literackie, Kraków
2000.
8