SlideShare une entreprise Scribd logo
1  sur  5
Télécharger pour lire hors ligne
Kwantologia stosowana – kto ma rację?
Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie).
Część 3.2 – Szybko, coraz szybciej.
...czekajcie, spokojnie, to można wytłumaczyć.
Taka analogia: zależność od poprzedniego pokolenia. Za nieodległy
czas formalnie staniecie się dorosłymi. Jedni czekają tej chwili z
utęsknieniem, inni obojętnie, ale dla wszystkich, tak czy tak, jest
to istotny i znaczący moment w życiu. Dlaczego? Ponieważ ustają, a
raczej zmieniają swoją postać i natężenie siły, które sterowały na
każdym kroku waszymi wyborami. Prawda, to czysto symboliczny fakt,
ale przecież coś się zmienia, od tej daty jestem w innej sytuacji.
Ma to przełożenie, ma odniesienie na pozornie tak odległy proces,
jak wybuchający wszechświat. Rozszerzający się w coraz to większym
tempie.
Tę analogię warto pociągnąć w detalach, pozwala zrozumieć, co oraz
dlaczego zachodzi w układzie, kiedy ustaje nacisk zewnętrzny, jak to
się objawia w obserwacji wewnętrznej. A tak przy okazji, i zupełnie
nawiasem, można z tego wyprowadzić wniosek, że i wszechświat jest
"zanurzony" w środowisku - że musi być zewnętrzne wobec niego, ale
zarazem konieczne środowisko, ponieważ inaczej nie sposób wyjaśnić
tu obserwowanych zjawisk.
Co się dzieje, kiedy przekraczam graniczną linię, w tym przypadku
w postaci umownie zwanej "dorosłością"? Najważniejsze to poczucie,
i to dominujące (ale i dojmujące), że "wszystko wolno". Oczywiście
w praktyce bardzo szybko się okazuje, że wolno mało i bardzo mało,
ale jednak to nie już jest stan poprzedni. Okres "do" tej granicy
charakteryzuje się dominacją, zmniejszającą się w miarę dorastania
człowieka, ale jednak silną dominacją rodziców; tego nie wolno, a
tamto zupełnie zabronione, tylko pojedyncze sprawy można wykonać,
znacie to dobrze. Nacisk "pola rodzicielskiego", użyję do opisania
tego etapu takiego pojęcia, jest przemożny. Otacza, warunkuje, po
prostu takie "pole" decyduje o zakresie swobody osobnika. Stadium
początkowe jest całkowicie zdeterminowane, aż po elementy (a stan
biologiczny po elementy elementów), tu swobody praktycznie nie ma.
Ona się pojawia, jak człowiek nabiera ciała. W sensie dosłownym w
otoczeniu się rozpycha - ale i przenośnie, jak zaczyna rozumieć, że
ma takie a takie możliwości i prawa. Po prostu sam nabiera sił, a
w efekcie może działać na otoczenie i je kształtować. Zaistniałe w
środowisku zostawia ślad, mówiąc banalnie.
I teraz zasadnicze w tym rozumowaniu pytanie: do jakiego momentu w
życiu osobnika, tak namacalnie i fizycznie, działa wspomniane pole
rodzicielskie? Macie pomysł na odpowiedź?
Nie, nie tak. Do końca, zawsze. Uświadomcie to sobie, nigdy się z
tego oddziaływania nie wyzwolicie, zawsze w tym polu pozostaniecie
i zawsze będziecie pod jego wpływem. Zaskoczenie? Nie powinno być
to zaskakujące.
Pomyślcie, reguły, normy, zasady, którymi "karmią" was rodzice, a
w szerszym ujęciu społeczeństwo, to zostaje z wami na zawsze, nie
sposób przecież bez tego funkcjonować. Oszem, buntujecie się, sam
coś jeszcze z tego okresu pamiętam, ale to jest bunt w zakresie i
przestrzeni możliwej - coś inaczej się ułoży, do czegoś innego się
będzie odwoływało; nowość, ale bez szaleństwa. Bo żadnej wielkiej
nowości być nie może. Czy będziecie się buntować przeciwko temu,
że trzeba oddychać, że są prawa fizyczne? Zakazu nie ma, ale chyba
nie warto próbować, przyznacie.
Prawda, być może kiedyś to wejdzie do obszaru modyfikacji i będzie
można to zmienić, jednak nie dziś.
Ale jeżeli mówię, że na zawsze pozostaje się w obrębie określanego
tak "pola rodzicielskiego", to przecież nie jest tak, że zawsze w
równym stopniu - wręcz przeciwnie. I o to w tej analogi w głównym
sensie chodzi. Jesteście jeszcze w takim wieku, że większość, bez
przypadków losowych, posiada rodziców. Ale zdajecie sobie sprawę,
że przychodzi taki moment, kiedy realnie odchodzą. Czyli, weźcie w
swojej analizie to pod uwagę, w każdej ewolucji, w każdym procesie
wyróżnialnym w świecie - więc zapewne i dla całości wszechświata - w
takim przebiegu jest moment, kiedy "poprzednie pokolenie", które w
swoim działaniu "otaczało opieką" zaistniały fakt, że to pokolenie
schodzi ze sceny. Odchodzi na zawsze.
I co?
Zauważcie, że ustaje, teraz już radykalnie z działania znika "pole
rodzicielskie". Pozostaje w pamięci, jakoś śladowo i marginalnie, na
sposób "rwany" działa, ale to nie jest i być nie może działanie
odczuwalne. Z momentem zaniku pokolenia "rodziców", w otoczeniu, w
środowisku tworzy się, zaczyna dominować pustka. Jest zapas danych,
kultura, nawyki i podobne, to zostaje na zawsze - ale realnego już
nacisku nie ma, poprzednie pokolenie odeszło. Rozumiecie?
Owszem, to nigdy nie jest zupełna pustka, bo to niemożliwe, ale nie
ma już tej bezpośredniej i "twórczej" aktywności nacisku, który był
wcześniej oraz nie ma tego zewnętrznego formowania ("formatowania"),
które tak dalece wpływa na nasze istnienie. Są ciągle i zawsze inne
obecne w otoczeniu ewolucje, wszak zewnętrzny, decydujący o istnieniu
nacisk nigdy nie spadnie i nie może spaść do zera - ale to jest już
stan zdecydowanie odmienny, nie tak jednoznacznie powiązany. Dlatego
jest to zmiana w każdym życiorysie fundamentalnie ważna i zasadnicza
- najważniejsza. Był okres "do" i jest czas "po".
Zauważcie, wyobraźcie sobie, co się dzieje, kiedy nastaje chwila z
brakiem oddziaływania "rodzica".
Widzicie? - Tu, zobaczcie, jest tak umownie narysowana granica sfery
istnienia, a tu wolna przestrzeń – i co? Co się stanie? Oczywiście.
Jak jest wolny tor "w środowisko" i nic nie hamuje, albo słabo, to
następuje, musi nastąpić wybuch. Czy absolutny wybuch? Nigdy.
Po pierwsze, coś w otoczeniu zawsze (i na zawsze) pozostaje – więc
ogranicza. Ale ważniejsze jest to, co we wnętrzu takiej ewolucji (w
trakcie "wybuchu") się znajduje. Czyli to wspomniane dziedzictwo po
rodzicach - czyli reguły zmieniania się. Tak na poziomie cielesnym,
fizycznym i biologicznym - tak reguły wyższego rzędu, a więc normy
zachowania i reagowania. To warunkuje, jak dany osobnik "wybucha" w
świecie. Jeden, rozumiecie, bez utrwalonych na "beton" norm wybuchnie
szybko i błyskawicznie się wypali - inny, dla odmiany ukształtowany
zgodnie w warunkami świata, ten sobie jakiś czas pożyje.
I tak dalej temu podobne – rozumiecie.
Ale - i tu przechodzę do najważniejszej części tej analogii - ważny
i najważniejszy element tego rozumowania jest taki, że trzeba się
spytać: kiedy to się dzieje? Chodzi o moment, oczywiście w formule
uśrednienia - kiedy następuje to przejście od stanu "dziecięcego" w
etap "dorosłości"? Powtarzam, chodzi o chwilę pojętą logicznie, w
realu to są losowe zdarzenia. Kiedy odchodzą "rodzice"? Macie coś
do powiedzenia?
Tak, dokładnie - w środku. W połowie życia osobniczego.
Spójrzcie na swoje życiowe przypadłości, które już mieliście, ale
także te, które będą waszym udziałem. Człowiek to takie coś, co w
swojej łepetynie może wyprodukować proces, który nawet się jeszcze
nie dokonał. Czyli na bazie zaobserwowanego w otoczeniu, wychodząc
z ustalenia, że są obok was istnienia wam podobne, ale w innym już
wieku, więc zwrotnie możecie założyć, że i wasze istnienie jakoś w
przyszłości potoczy się podobnie. Nie tak samo, to niemożliwe, ale
podobnie. - Czyli, mówiąc wprost, zestarzejecie się.
Co z tego wynika? Że życie osobnicze można podzielić na zasadniczo
trzy etapy: dziecko, dorosły, stary. I zawsze tak. Czyli jest taki
moment, kiedy na jednym brzegu wrzeszczy "berbeć", i to wy musicie
za niego odpowiadać jako rodzic, ale na drugim brzegu wtapia się w
tło pokolenie dziadków (za które też ponosicie już odpowiedzialność).
Wy jesteście w środku tego zakresu, a jego brzegi to etap wstępny
i zstępny. Że to się ciągle zmienia, że nowość się rozpycha i żąda
dla siebie miejsca, a dziadkowie odchodzą, to oczywistość - banalna
zmiana w toku zachodzenia.
Co tu jest najważniejsze? Ten środkowy punkt przejścia. Tym razem
opisany nie z uwagi na formalne, jakoś tam uzasadnione osiągnięcie
wieku dorosłości, ale fizyczna dorosłość: nikogo już "przed" nami
do zaniku nie ma, nic nie hamuje "wybuchu" - rozumiecie?
Poprzednio, jak wspominałem, póki żyli rodzice, jakiś nacisk był i
czasami irytował. A to tego nie robisz dobrze, a już mógłbyś się w
czymś porządnym zanurzyć - znacie to doskonale. I sami też również
tacy będziecie, to pewne, mówię wam. Póki jest nacisk, choćby taki
szczątkowy "pola rodzicielskiego", nie ma mowy o pełnym i mocno w
obserwacji zauważalnym wybuchu – kiedy zostaje przekroczona połowa
istnienia ("połowiczny rozpad"), hamulce redukują się praktycznie
do stanu zerowego. Z zastrzeżeniami oczywiście, jak wcześniej to w
analogii padło, ale to praktycznie zero.
Zauważacie zbieżność z obserwacjami kosmologicznymi, z narastaniem
tempa zmiany w rozszerzaniu wszechświata? Widzicie powiązanie?
Ale ta analogia idzie znaczenie dalej, to nie tylko nakreślenie w
obrazie punktów zasadniczych zmiany, ale głębsze zależności. - Macie
świadomość, że istnieje bezpośrednie połączenie między pokoleniem
dziadków a wnuków? Chodzi o to, że wnuczka swoje istnienie wywieść
może i musi bezpośrednio od babci. Słyszeliście o tym? - Nie, nie o
zależność genetyczną tu chodzi, ale o to, że komórka rozrodcza, z
której kształtuje się pokolenie wnuków, ta komórka tworzy się już
w ciele "babci", dziewczynka rodzi się z pełnym zestawem komórek,
które będą później cyklicznie wchodziły na drogę "w środowisko". W
tym znaczeniu jest bezpośrednie połączenie między trzema poziomami
ewolucji - trzy fale zmian, a funkcjonalnie jedność.
Jakie to ma przeniesienie na wszechświat? Zapewne, opierając się
na tej analogi, bezpośrednie. Czyli obecny wszechświat nie tylko w
"polu rodzicielskim" się kształtował, ale jest powiązany z "polem
dziadków", poprzednią generacją. Z tym zastrzeżeniem, że skoro już
obecny układ przyspiesza w rozpadzie, to znaczy, że i pokolenie z
epoki "dziadków" dawno nie istnieje, ale i "rodzice" to przeszłość
oraz czas dokonany.
Co dalej? Pytanie nie jest głupie. Znacie te serwowane w mediach i
innych publikatorach ujęcia, że wszechświat to się będzie w każdym
kierunku rozszerzał i rozszerzał - aż w nieskończoność. Cóż, logika
w tym pewna jest, nie ma co zaprzeczać, jednak z fizyką posiada to
mało wspólnego.
Że do nieskończoności, to prawda. Jak spojrzycie na swoje życie i
zajmowanie coraz nowych terenów do obserwacji (i penetracji), to też
zauważycie, że potrzeba na to coraz więcej energii. Chcecie gdzieś
się wybrać na wycieczkę, trzeba środków, nic za darmo, wiadomo. No
i nie inaczej we wszechświecie. Jak się rozszerza, to znaczy musi
z czegoś czerpać zasoby. Bo chwilowo tak się składa, że nie widać
braków w wewnętrznym ciśnieniu. Ciało, wiadomo, generalnie się już
rozpada, ale zarazem pozostaje w stabilnej dynamicznej strukturze,
bo dostaje zasilanie pokarmem "od spodu". Czym jest zasilacz i jak
działa, to może w tej chwili pomińmy, to omówimy przy okazji. Ale
jest faktem, że obecnie takie "oddolne" zasilanie biegnie i nawet
skutecznie uzupełnia ubytki.
Owszem, jeżeli poprowadzić logicznie tor przemieszczania się faktu
w takim rozszerzaniu się, poprowadzić tor cząstki, to on musi biec
w nieskończoność - inaczej tego się nie da zrobić. Tylko czy, tak w
realu, to jest nieskończoność? Czy w dowolnie długim czasie można
łatać ubytki w wybuchającym układzie? Odnieście to do ciała, które
was unosi, czy można w nieskończoność dziury zapełniać? No nie, aż
tak uprzejma ewolucja nie jest, starość dopada człowieka w najmniej
miłym momencie - sami się przekonacie. Czyli wszechświat, to co za
taki układ się pojmuje, również "za moment" odczuje braki, coś się
w nim zatnie lub pomarszczy, jakieś możliwości odpadną. To nie tam
i kiedyś się stanie, ale za chwilę. Przyszło nam zaistnieć "w czas
środkowy", korzystamy z najlepszej kondycji i wydolności układu, ale
przecież w dziejach to mgnienie oka - już się kończy. Tylko rozmiar
struktury sprawia, że dla nas to troszeczkę trwa i możemy o takowym
fakcie sobie tutaj porozmawiać.
Wszechświat rozszerza się, i to coraz szybciej. To już wiadome, to
już policzone. Wystarczy skierować przyrząd w dowolną stronę nieba
i staje się to widoczne. - Co istotne, jest to proces, który widać z
pozycji od wewnątrz. Czyli widać skutek, a przyczynę trzeba sobie
dobudować logicznie. Można powiedzieć, że na szczęście, ponieważ w
chwili, kiedy tu dojdzie warstwa zjawisk oznaczających przyczynę,
nas już dawno nie będzie. Ale ponieważ reguła zjawisk jest zawsze
ta sama oraz biegnie tak samo, to można poznać to, co zadziało się
przed naszym zaistnieniem – i to, co będzie po nas. Co zaszło gdzieś
tam daleko i długo przed nami, ale czego skutkiem jesteśmy i które
to skutki postrzegamy w każdym kierunku. Przyczyna w tym przypadku
poprzedzona fizycznie jest skutkami, choć logicznie zaistniała jak
najbardziej zgodnie z regułą.
Jedną z metod w takim działaniu jest "zasada analogii" - i warto z
niej korzystać. Dlatego, wychodząc z tego oraz tutejszego świata,
na bazie fizycznie rozpoznanej, można zbudować, skonstruować obraz
wszelakich zjawisk.
I teraz ważne pytanie: dlaczego szybciej? Dlaczego rejestruje się,
że oddalanie wszystkiego od wszystkiego narasta? - I oczywista, mam
nadzieję, w takim odniesieniu odpowiedź: ponieważ wokół wszechświata
brakuje i nigdy już nie będzie czynnika hamującego. Na tyle silnego
czynnika, który proces by zatrzymał. Nigdy.
Skoro sfera wszechświata przybiera w gabarytach, skoro powiększa się
średnica układu, to – jako nieuchronny skutek - każdy dziejący się
fakt, każdy jakoś wyróżnialny w tym układzie element oddala się od
innego podobnego, i to coraz szybciej. I każde tyknięcie zmiany ten
stan pogłębia – elementy są coraz dalej. Banalna geometria załatwia
sprawę - puchnie, to się rozpada.
A jak się rozpada, to już blisko do brzegu. Coraz szybciej pędzi do
brzegu...
Ciekawe i istotne jest w tym procesie to, że każde "tyknięcie" to
stan maksymalny i szczyt fali – takiego wcześniej tu nie było, ale
i później nie będzie. Każde pokolenie, widzicie, to zmiana, która
ma w swojej historii etap początkowy, przechodzi przez środek i ma
wówczas najlepsze dopasowanie do otoczenia – oraz etap końcowy, w
którym wtapia się w tło. Zawsze jest szczyt, ale chwilowy i bardzo
krótkotrwały. Bardzo mgnieniowy...
Każde pokolenie to szczyt na fali. Skorzystajcie z tego.
cdn.
Janusz Łozowski

Contenu connexe

Tendances

Kwantologia 5.5 promieniowanie reliktowe.
Kwantologia 5.5   promieniowanie reliktowe.Kwantologia 5.5   promieniowanie reliktowe.
Kwantologia 5.5 promieniowanie reliktowe.Łozowski Janusz
 
Promieniowanie reliktowe.
Promieniowanie reliktowe.Promieniowanie reliktowe.
Promieniowanie reliktowe.kwantologia2
 
Kwantologia 2.4 światło.
Kwantologia 2.4   światło.Kwantologia 2.4   światło.
Kwantologia 2.4 światło.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 5.4 podprogowy – nadprogowy.
Kwantologia 5.4   podprogowy – nadprogowy.Kwantologia 5.4   podprogowy – nadprogowy.
Kwantologia 5.4 podprogowy – nadprogowy.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 5.6 rytm zmiany.
Kwantologia 5.6   rytm zmiany.Kwantologia 5.6   rytm zmiany.
Kwantologia 5.6 rytm zmiany.Łozowski Janusz
 
byty niematerialne.
byty niematerialne.byty niematerialne.
byty niematerialne.kwantologia2
 
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.
Kwantologia 8.2   wędrówki dusz.Kwantologia 8.2   wędrówki dusz.
Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 3.6 osobliwość niejedno ma imię.
Kwantologia 3.6   osobliwość niejedno ma imię.Kwantologia 3.6   osobliwość niejedno ma imię.
Kwantologia 3.6 osobliwość niejedno ma imię.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 9.7 – Ufoludki.
Kwantologia 9.7 – Ufoludki.Kwantologia 9.7 – Ufoludki.
Kwantologia 9.7 – Ufoludki.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 2.8 wielki wybuch zmodernizowany.
Kwantologia 2.8   wielki wybuch zmodernizowany.Kwantologia 2.8   wielki wybuch zmodernizowany.
Kwantologia 2.8 wielki wybuch zmodernizowany.Łozowski Janusz
 
Widmo promieniowania.
Widmo promieniowania.Widmo promieniowania.
Widmo promieniowania.kwantologia2
 
Kwantologia 2.7 widmo promieniowania.
Kwantologia 2.7   widmo promieniowania.Kwantologia 2.7   widmo promieniowania.
Kwantologia 2.7 widmo promieniowania.Łozowski Janusz
 

Tendances (17)

Kwantologia 5.5 promieniowanie reliktowe.
Kwantologia 5.5   promieniowanie reliktowe.Kwantologia 5.5   promieniowanie reliktowe.
Kwantologia 5.5 promieniowanie reliktowe.
 
Promieniowanie reliktowe.
Promieniowanie reliktowe.Promieniowanie reliktowe.
Promieniowanie reliktowe.
 
Kwantologia 2.4 światło.
Kwantologia 2.4   światło.Kwantologia 2.4   światło.
Kwantologia 2.4 światło.
 
Światło.
Światło.Światło.
Światło.
 
Kwantologia 5.4 podprogowy – nadprogowy.
Kwantologia 5.4   podprogowy – nadprogowy.Kwantologia 5.4   podprogowy – nadprogowy.
Kwantologia 5.4 podprogowy – nadprogowy.
 
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
 
Zasada analogii.
Zasada analogii.Zasada analogii.
Zasada analogii.
 
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
 
Kwantologia 5.6 rytm zmiany.
Kwantologia 5.6   rytm zmiany.Kwantologia 5.6   rytm zmiany.
Kwantologia 5.6 rytm zmiany.
 
byty niematerialne.
byty niematerialne.byty niematerialne.
byty niematerialne.
 
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
 
Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.
Kwantologia 8.2   wędrówki dusz.Kwantologia 8.2   wędrówki dusz.
Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.
 
Kwantologia 3.6 osobliwość niejedno ma imię.
Kwantologia 3.6   osobliwość niejedno ma imię.Kwantologia 3.6   osobliwość niejedno ma imię.
Kwantologia 3.6 osobliwość niejedno ma imię.
 
Kwantologia 9.7 – Ufoludki.
Kwantologia 9.7 – Ufoludki.Kwantologia 9.7 – Ufoludki.
Kwantologia 9.7 – Ufoludki.
 
Kwantologia 2.8 wielki wybuch zmodernizowany.
Kwantologia 2.8   wielki wybuch zmodernizowany.Kwantologia 2.8   wielki wybuch zmodernizowany.
Kwantologia 2.8 wielki wybuch zmodernizowany.
 
Widmo promieniowania.
Widmo promieniowania.Widmo promieniowania.
Widmo promieniowania.
 
Kwantologia 2.7 widmo promieniowania.
Kwantologia 2.7   widmo promieniowania.Kwantologia 2.7   widmo promieniowania.
Kwantologia 2.7 widmo promieniowania.
 

En vedette

Kwantologia 4.6 widmo promieniowania. 2
Kwantologia 4.6   widmo promieniowania. 2Kwantologia 4.6   widmo promieniowania. 2
Kwantologia 4.6 widmo promieniowania. 2Łozowski Janusz
 
Chung cư Goldsilk Complex, Cầu Am, Vạn Phúc
Chung cư Goldsilk Complex, Cầu Am, Vạn PhúcChung cư Goldsilk Complex, Cầu Am, Vạn Phúc
Chung cư Goldsilk Complex, Cầu Am, Vạn Phúcgaubeo149
 
Kwantologia 7.9 meta-fizyka.
Kwantologia 7.9   meta-fizyka.Kwantologia 7.9   meta-fizyka.
Kwantologia 7.9 meta-fizyka.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 7.5 religia i świat.
Kwantologia 7.5   religia i świat.Kwantologia 7.5   religia i świat.
Kwantologia 7.5 religia i świat.Łozowski Janusz
 
Padres cuestionario 4 Nativos Digitales
Padres cuestionario 4 Nativos DigitalesPadres cuestionario 4 Nativos Digitales
Padres cuestionario 4 Nativos DigitalesAmpa Segura Covarsí
 
Receiving coordinator performance appraisal
Receiving coordinator performance appraisalReceiving coordinator performance appraisal
Receiving coordinator performance appraisallaylamuller869
 
Biz2Credit Small Business Lending Index - April 2015
Biz2Credit Small Business Lending Index - April 2015Biz2Credit Small Business Lending Index - April 2015
Biz2Credit Small Business Lending Index - April 2015Biz2Credit
 
Stress Management-A 10 step guide
Stress Management-A 10 step guideStress Management-A 10 step guide
Stress Management-A 10 step guideDr Funke Baffour
 
See Israel Through Jewish Eyes Tour in 2014
See Israel Through Jewish Eyes Tour in 2014See Israel Through Jewish Eyes Tour in 2014
See Israel Through Jewish Eyes Tour in 2014InnerFaith Travel
 

En vedette (17)

Kwantologia 1.2 bezkres.
Kwantologia 1.2   bezkres.Kwantologia 1.2   bezkres.
Kwantologia 1.2 bezkres.
 
Kwantologia 4.6 widmo promieniowania. 2
Kwantologia 4.6   widmo promieniowania. 2Kwantologia 4.6   widmo promieniowania. 2
Kwantologia 4.6 widmo promieniowania. 2
 
Chung cư Goldsilk Complex, Cầu Am, Vạn Phúc
Chung cư Goldsilk Complex, Cầu Am, Vạn PhúcChung cư Goldsilk Complex, Cầu Am, Vạn Phúc
Chung cư Goldsilk Complex, Cầu Am, Vạn Phúc
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8
 
Kwantologia stosowana 3
Kwantologia stosowana 3Kwantologia stosowana 3
Kwantologia stosowana 3
 
Kwantologia 7.4 droga.
Kwantologia 7.4   droga.Kwantologia 7.4   droga.
Kwantologia 7.4 droga.
 
Kwantologia 7.9 meta-fizyka.
Kwantologia 7.9   meta-fizyka.Kwantologia 7.9   meta-fizyka.
Kwantologia 7.9 meta-fizyka.
 
Kwantologia 7.5 religia i świat.
Kwantologia 7.5   religia i świat.Kwantologia 7.5   religia i świat.
Kwantologia 7.5 religia i świat.
 
Kwantologia stosowana 10
Kwantologia stosowana 10Kwantologia stosowana 10
Kwantologia stosowana 10
 
Buon anno nel signore
Buon anno nel signoreBuon anno nel signore
Buon anno nel signore
 
_kt-110222
_kt-110222_kt-110222
_kt-110222
 
Padres cuestionario 4 Nativos Digitales
Padres cuestionario 4 Nativos DigitalesPadres cuestionario 4 Nativos Digitales
Padres cuestionario 4 Nativos Digitales
 
Receiving coordinator performance appraisal
Receiving coordinator performance appraisalReceiving coordinator performance appraisal
Receiving coordinator performance appraisal
 
La inmigracion
La inmigracionLa inmigracion
La inmigracion
 
Biz2Credit Small Business Lending Index - April 2015
Biz2Credit Small Business Lending Index - April 2015Biz2Credit Small Business Lending Index - April 2015
Biz2Credit Small Business Lending Index - April 2015
 
Stress Management-A 10 step guide
Stress Management-A 10 step guideStress Management-A 10 step guide
Stress Management-A 10 step guide
 
See Israel Through Jewish Eyes Tour in 2014
See Israel Through Jewish Eyes Tour in 2014See Israel Through Jewish Eyes Tour in 2014
See Israel Through Jewish Eyes Tour in 2014
 

Similaire à Kwantologia 3.2 szybko, coraz szybciej.

Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Łozowski Janusz
 
Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.kwantologia2
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9SUPLEMENT
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9kwantologia2
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8kwantologia2
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8SUPLEMENT
 
Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4SUPLEMENT
 
Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4kwantologia2
 
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 6.7 umysł samobudujący się.
Kwantologia 6.7   umysł samobudujący się.Kwantologia 6.7   umysł samobudujący się.
Kwantologia 6.7 umysł samobudujący się.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.
Kwantologia 8.1   abstrakcje to ja.Kwantologia 8.1   abstrakcje to ja.
Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.Łozowski Janusz
 
Wielki wybuch zmodernizowany.
Wielki wybuch zmodernizowany.Wielki wybuch zmodernizowany.
Wielki wybuch zmodernizowany.kwantologia2
 
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.Łozowski Janusz
 
Skraj wszechświata.
Skraj wszechświata.Skraj wszechświata.
Skraj wszechświata.kwantologia2
 

Similaire à Kwantologia 3.2 szybko, coraz szybciej. (20)

Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
 
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
 
Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8
 
Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4
 
Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4
 
Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4
 
pionowo-poziome.
pionowo-poziome.pionowo-poziome.
pionowo-poziome.
 
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
 
Kwantologia 6.7 umysł samobudujący się.
Kwantologia 6.7   umysł samobudujący się.Kwantologia 6.7   umysł samobudujący się.
Kwantologia 6.7 umysł samobudujący się.
 
Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.
Kwantologia 8.1   abstrakcje to ja.Kwantologia 8.1   abstrakcje to ja.
Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.
 
Abstrakcje to ja.
Abstrakcje to ja.Abstrakcje to ja.
Abstrakcje to ja.
 
Wielki wybuch zmodernizowany.
Wielki wybuch zmodernizowany.Wielki wybuch zmodernizowany.
Wielki wybuch zmodernizowany.
 
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
 
Skraj wszechświata.
Skraj wszechświata.Skraj wszechświata.
Skraj wszechświata.
 
Dusza-i-ciało.
Dusza-i-ciało.Dusza-i-ciało.
Dusza-i-ciało.
 

Plus de Łozowski Janusz

Kwantologia ... 0 czyli 1.
Kwantologia ...   0 czyli 1.Kwantologia ...   0 czyli 1.
Kwantologia ... 0 czyli 1.Łozowski Janusz
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.Łozowski Janusz
 
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Łozowski Janusz
 
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Łozowski Janusz
 

Plus de Łozowski Janusz (20)

Kwantologia ... 0 czyli 1.
Kwantologia ...   0 czyli 1.Kwantologia ...   0 czyli 1.
Kwantologia ... 0 czyli 1.
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
 
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
 
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
 
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
 
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
 
Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.
 
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
 
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
 
Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.
 
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
 
Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.
 
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
 
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
 
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
 
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
 
Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.
 
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
 
Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.
 
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
 

Kwantologia 3.2 szybko, coraz szybciej.

  • 1. Kwantologia stosowana – kto ma rację? Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie). Część 3.2 – Szybko, coraz szybciej. ...czekajcie, spokojnie, to można wytłumaczyć. Taka analogia: zależność od poprzedniego pokolenia. Za nieodległy czas formalnie staniecie się dorosłymi. Jedni czekają tej chwili z utęsknieniem, inni obojętnie, ale dla wszystkich, tak czy tak, jest to istotny i znaczący moment w życiu. Dlaczego? Ponieważ ustają, a raczej zmieniają swoją postać i natężenie siły, które sterowały na każdym kroku waszymi wyborami. Prawda, to czysto symboliczny fakt, ale przecież coś się zmienia, od tej daty jestem w innej sytuacji. Ma to przełożenie, ma odniesienie na pozornie tak odległy proces, jak wybuchający wszechświat. Rozszerzający się w coraz to większym tempie. Tę analogię warto pociągnąć w detalach, pozwala zrozumieć, co oraz dlaczego zachodzi w układzie, kiedy ustaje nacisk zewnętrzny, jak to się objawia w obserwacji wewnętrznej. A tak przy okazji, i zupełnie nawiasem, można z tego wyprowadzić wniosek, że i wszechświat jest "zanurzony" w środowisku - że musi być zewnętrzne wobec niego, ale zarazem konieczne środowisko, ponieważ inaczej nie sposób wyjaśnić tu obserwowanych zjawisk. Co się dzieje, kiedy przekraczam graniczną linię, w tym przypadku w postaci umownie zwanej "dorosłością"? Najważniejsze to poczucie, i to dominujące (ale i dojmujące), że "wszystko wolno". Oczywiście w praktyce bardzo szybko się okazuje, że wolno mało i bardzo mało, ale jednak to nie już jest stan poprzedni. Okres "do" tej granicy charakteryzuje się dominacją, zmniejszającą się w miarę dorastania człowieka, ale jednak silną dominacją rodziców; tego nie wolno, a tamto zupełnie zabronione, tylko pojedyncze sprawy można wykonać, znacie to dobrze. Nacisk "pola rodzicielskiego", użyję do opisania tego etapu takiego pojęcia, jest przemożny. Otacza, warunkuje, po prostu takie "pole" decyduje o zakresie swobody osobnika. Stadium początkowe jest całkowicie zdeterminowane, aż po elementy (a stan biologiczny po elementy elementów), tu swobody praktycznie nie ma. Ona się pojawia, jak człowiek nabiera ciała. W sensie dosłownym w otoczeniu się rozpycha - ale i przenośnie, jak zaczyna rozumieć, że ma takie a takie możliwości i prawa. Po prostu sam nabiera sił, a w efekcie może działać na otoczenie i je kształtować. Zaistniałe w środowisku zostawia ślad, mówiąc banalnie. I teraz zasadnicze w tym rozumowaniu pytanie: do jakiego momentu w życiu osobnika, tak namacalnie i fizycznie, działa wspomniane pole rodzicielskie? Macie pomysł na odpowiedź? Nie, nie tak. Do końca, zawsze. Uświadomcie to sobie, nigdy się z tego oddziaływania nie wyzwolicie, zawsze w tym polu pozostaniecie i zawsze będziecie pod jego wpływem. Zaskoczenie? Nie powinno być to zaskakujące. Pomyślcie, reguły, normy, zasady, którymi "karmią" was rodzice, a w szerszym ujęciu społeczeństwo, to zostaje z wami na zawsze, nie
  • 2. sposób przecież bez tego funkcjonować. Oszem, buntujecie się, sam coś jeszcze z tego okresu pamiętam, ale to jest bunt w zakresie i przestrzeni możliwej - coś inaczej się ułoży, do czegoś innego się będzie odwoływało; nowość, ale bez szaleństwa. Bo żadnej wielkiej nowości być nie może. Czy będziecie się buntować przeciwko temu, że trzeba oddychać, że są prawa fizyczne? Zakazu nie ma, ale chyba nie warto próbować, przyznacie. Prawda, być może kiedyś to wejdzie do obszaru modyfikacji i będzie można to zmienić, jednak nie dziś. Ale jeżeli mówię, że na zawsze pozostaje się w obrębie określanego tak "pola rodzicielskiego", to przecież nie jest tak, że zawsze w równym stopniu - wręcz przeciwnie. I o to w tej analogi w głównym sensie chodzi. Jesteście jeszcze w takim wieku, że większość, bez przypadków losowych, posiada rodziców. Ale zdajecie sobie sprawę, że przychodzi taki moment, kiedy realnie odchodzą. Czyli, weźcie w swojej analizie to pod uwagę, w każdej ewolucji, w każdym procesie wyróżnialnym w świecie - więc zapewne i dla całości wszechświata - w takim przebiegu jest moment, kiedy "poprzednie pokolenie", które w swoim działaniu "otaczało opieką" zaistniały fakt, że to pokolenie schodzi ze sceny. Odchodzi na zawsze. I co? Zauważcie, że ustaje, teraz już radykalnie z działania znika "pole rodzicielskie". Pozostaje w pamięci, jakoś śladowo i marginalnie, na sposób "rwany" działa, ale to nie jest i być nie może działanie odczuwalne. Z momentem zaniku pokolenia "rodziców", w otoczeniu, w środowisku tworzy się, zaczyna dominować pustka. Jest zapas danych, kultura, nawyki i podobne, to zostaje na zawsze - ale realnego już nacisku nie ma, poprzednie pokolenie odeszło. Rozumiecie? Owszem, to nigdy nie jest zupełna pustka, bo to niemożliwe, ale nie ma już tej bezpośredniej i "twórczej" aktywności nacisku, który był wcześniej oraz nie ma tego zewnętrznego formowania ("formatowania"), które tak dalece wpływa na nasze istnienie. Są ciągle i zawsze inne obecne w otoczeniu ewolucje, wszak zewnętrzny, decydujący o istnieniu nacisk nigdy nie spadnie i nie może spaść do zera - ale to jest już stan zdecydowanie odmienny, nie tak jednoznacznie powiązany. Dlatego jest to zmiana w każdym życiorysie fundamentalnie ważna i zasadnicza - najważniejsza. Był okres "do" i jest czas "po". Zauważcie, wyobraźcie sobie, co się dzieje, kiedy nastaje chwila z brakiem oddziaływania "rodzica". Widzicie? - Tu, zobaczcie, jest tak umownie narysowana granica sfery istnienia, a tu wolna przestrzeń – i co? Co się stanie? Oczywiście. Jak jest wolny tor "w środowisko" i nic nie hamuje, albo słabo, to następuje, musi nastąpić wybuch. Czy absolutny wybuch? Nigdy. Po pierwsze, coś w otoczeniu zawsze (i na zawsze) pozostaje – więc ogranicza. Ale ważniejsze jest to, co we wnętrzu takiej ewolucji (w trakcie "wybuchu") się znajduje. Czyli to wspomniane dziedzictwo po rodzicach - czyli reguły zmieniania się. Tak na poziomie cielesnym, fizycznym i biologicznym - tak reguły wyższego rzędu, a więc normy zachowania i reagowania. To warunkuje, jak dany osobnik "wybucha" w świecie. Jeden, rozumiecie, bez utrwalonych na "beton" norm wybuchnie szybko i błyskawicznie się wypali - inny, dla odmiany ukształtowany
  • 3. zgodnie w warunkami świata, ten sobie jakiś czas pożyje. I tak dalej temu podobne – rozumiecie. Ale - i tu przechodzę do najważniejszej części tej analogii - ważny i najważniejszy element tego rozumowania jest taki, że trzeba się spytać: kiedy to się dzieje? Chodzi o moment, oczywiście w formule uśrednienia - kiedy następuje to przejście od stanu "dziecięcego" w etap "dorosłości"? Powtarzam, chodzi o chwilę pojętą logicznie, w realu to są losowe zdarzenia. Kiedy odchodzą "rodzice"? Macie coś do powiedzenia? Tak, dokładnie - w środku. W połowie życia osobniczego. Spójrzcie na swoje życiowe przypadłości, które już mieliście, ale także te, które będą waszym udziałem. Człowiek to takie coś, co w swojej łepetynie może wyprodukować proces, który nawet się jeszcze nie dokonał. Czyli na bazie zaobserwowanego w otoczeniu, wychodząc z ustalenia, że są obok was istnienia wam podobne, ale w innym już wieku, więc zwrotnie możecie założyć, że i wasze istnienie jakoś w przyszłości potoczy się podobnie. Nie tak samo, to niemożliwe, ale podobnie. - Czyli, mówiąc wprost, zestarzejecie się. Co z tego wynika? Że życie osobnicze można podzielić na zasadniczo trzy etapy: dziecko, dorosły, stary. I zawsze tak. Czyli jest taki moment, kiedy na jednym brzegu wrzeszczy "berbeć", i to wy musicie za niego odpowiadać jako rodzic, ale na drugim brzegu wtapia się w tło pokolenie dziadków (za które też ponosicie już odpowiedzialność). Wy jesteście w środku tego zakresu, a jego brzegi to etap wstępny i zstępny. Że to się ciągle zmienia, że nowość się rozpycha i żąda dla siebie miejsca, a dziadkowie odchodzą, to oczywistość - banalna zmiana w toku zachodzenia. Co tu jest najważniejsze? Ten środkowy punkt przejścia. Tym razem opisany nie z uwagi na formalne, jakoś tam uzasadnione osiągnięcie wieku dorosłości, ale fizyczna dorosłość: nikogo już "przed" nami do zaniku nie ma, nic nie hamuje "wybuchu" - rozumiecie? Poprzednio, jak wspominałem, póki żyli rodzice, jakiś nacisk był i czasami irytował. A to tego nie robisz dobrze, a już mógłbyś się w czymś porządnym zanurzyć - znacie to doskonale. I sami też również tacy będziecie, to pewne, mówię wam. Póki jest nacisk, choćby taki szczątkowy "pola rodzicielskiego", nie ma mowy o pełnym i mocno w obserwacji zauważalnym wybuchu – kiedy zostaje przekroczona połowa istnienia ("połowiczny rozpad"), hamulce redukują się praktycznie do stanu zerowego. Z zastrzeżeniami oczywiście, jak wcześniej to w analogii padło, ale to praktycznie zero. Zauważacie zbieżność z obserwacjami kosmologicznymi, z narastaniem tempa zmiany w rozszerzaniu wszechświata? Widzicie powiązanie? Ale ta analogia idzie znaczenie dalej, to nie tylko nakreślenie w obrazie punktów zasadniczych zmiany, ale głębsze zależności. - Macie świadomość, że istnieje bezpośrednie połączenie między pokoleniem dziadków a wnuków? Chodzi o to, że wnuczka swoje istnienie wywieść może i musi bezpośrednio od babci. Słyszeliście o tym? - Nie, nie o zależność genetyczną tu chodzi, ale o to, że komórka rozrodcza, z
  • 4. której kształtuje się pokolenie wnuków, ta komórka tworzy się już w ciele "babci", dziewczynka rodzi się z pełnym zestawem komórek, które będą później cyklicznie wchodziły na drogę "w środowisko". W tym znaczeniu jest bezpośrednie połączenie między trzema poziomami ewolucji - trzy fale zmian, a funkcjonalnie jedność. Jakie to ma przeniesienie na wszechświat? Zapewne, opierając się na tej analogi, bezpośrednie. Czyli obecny wszechświat nie tylko w "polu rodzicielskim" się kształtował, ale jest powiązany z "polem dziadków", poprzednią generacją. Z tym zastrzeżeniem, że skoro już obecny układ przyspiesza w rozpadzie, to znaczy, że i pokolenie z epoki "dziadków" dawno nie istnieje, ale i "rodzice" to przeszłość oraz czas dokonany. Co dalej? Pytanie nie jest głupie. Znacie te serwowane w mediach i innych publikatorach ujęcia, że wszechświat to się będzie w każdym kierunku rozszerzał i rozszerzał - aż w nieskończoność. Cóż, logika w tym pewna jest, nie ma co zaprzeczać, jednak z fizyką posiada to mało wspólnego. Że do nieskończoności, to prawda. Jak spojrzycie na swoje życie i zajmowanie coraz nowych terenów do obserwacji (i penetracji), to też zauważycie, że potrzeba na to coraz więcej energii. Chcecie gdzieś się wybrać na wycieczkę, trzeba środków, nic za darmo, wiadomo. No i nie inaczej we wszechświecie. Jak się rozszerza, to znaczy musi z czegoś czerpać zasoby. Bo chwilowo tak się składa, że nie widać braków w wewnętrznym ciśnieniu. Ciało, wiadomo, generalnie się już rozpada, ale zarazem pozostaje w stabilnej dynamicznej strukturze, bo dostaje zasilanie pokarmem "od spodu". Czym jest zasilacz i jak działa, to może w tej chwili pomińmy, to omówimy przy okazji. Ale jest faktem, że obecnie takie "oddolne" zasilanie biegnie i nawet skutecznie uzupełnia ubytki. Owszem, jeżeli poprowadzić logicznie tor przemieszczania się faktu w takim rozszerzaniu się, poprowadzić tor cząstki, to on musi biec w nieskończoność - inaczej tego się nie da zrobić. Tylko czy, tak w realu, to jest nieskończoność? Czy w dowolnie długim czasie można łatać ubytki w wybuchającym układzie? Odnieście to do ciała, które was unosi, czy można w nieskończoność dziury zapełniać? No nie, aż tak uprzejma ewolucja nie jest, starość dopada człowieka w najmniej miłym momencie - sami się przekonacie. Czyli wszechświat, to co za taki układ się pojmuje, również "za moment" odczuje braki, coś się w nim zatnie lub pomarszczy, jakieś możliwości odpadną. To nie tam i kiedyś się stanie, ale za chwilę. Przyszło nam zaistnieć "w czas środkowy", korzystamy z najlepszej kondycji i wydolności układu, ale przecież w dziejach to mgnienie oka - już się kończy. Tylko rozmiar struktury sprawia, że dla nas to troszeczkę trwa i możemy o takowym fakcie sobie tutaj porozmawiać. Wszechświat rozszerza się, i to coraz szybciej. To już wiadome, to już policzone. Wystarczy skierować przyrząd w dowolną stronę nieba i staje się to widoczne. - Co istotne, jest to proces, który widać z pozycji od wewnątrz. Czyli widać skutek, a przyczynę trzeba sobie dobudować logicznie. Można powiedzieć, że na szczęście, ponieważ w chwili, kiedy tu dojdzie warstwa zjawisk oznaczających przyczynę, nas już dawno nie będzie. Ale ponieważ reguła zjawisk jest zawsze
  • 5. ta sama oraz biegnie tak samo, to można poznać to, co zadziało się przed naszym zaistnieniem – i to, co będzie po nas. Co zaszło gdzieś tam daleko i długo przed nami, ale czego skutkiem jesteśmy i które to skutki postrzegamy w każdym kierunku. Przyczyna w tym przypadku poprzedzona fizycznie jest skutkami, choć logicznie zaistniała jak najbardziej zgodnie z regułą. Jedną z metod w takim działaniu jest "zasada analogii" - i warto z niej korzystać. Dlatego, wychodząc z tego oraz tutejszego świata, na bazie fizycznie rozpoznanej, można zbudować, skonstruować obraz wszelakich zjawisk. I teraz ważne pytanie: dlaczego szybciej? Dlaczego rejestruje się, że oddalanie wszystkiego od wszystkiego narasta? - I oczywista, mam nadzieję, w takim odniesieniu odpowiedź: ponieważ wokół wszechświata brakuje i nigdy już nie będzie czynnika hamującego. Na tyle silnego czynnika, który proces by zatrzymał. Nigdy. Skoro sfera wszechświata przybiera w gabarytach, skoro powiększa się średnica układu, to – jako nieuchronny skutek - każdy dziejący się fakt, każdy jakoś wyróżnialny w tym układzie element oddala się od innego podobnego, i to coraz szybciej. I każde tyknięcie zmiany ten stan pogłębia – elementy są coraz dalej. Banalna geometria załatwia sprawę - puchnie, to się rozpada. A jak się rozpada, to już blisko do brzegu. Coraz szybciej pędzi do brzegu... Ciekawe i istotne jest w tym procesie to, że każde "tyknięcie" to stan maksymalny i szczyt fali – takiego wcześniej tu nie było, ale i później nie będzie. Każde pokolenie, widzicie, to zmiana, która ma w swojej historii etap początkowy, przechodzi przez środek i ma wówczas najlepsze dopasowanie do otoczenia – oraz etap końcowy, w którym wtapia się w tło. Zawsze jest szczyt, ale chwilowy i bardzo krótkotrwały. Bardzo mgnieniowy... Każde pokolenie to szczyt na fali. Skorzystajcie z tego. cdn. Janusz Łozowski