SlideShare une entreprise Scribd logo
1  sur  6
Télécharger pour lire hors ligne
Emiliano Ranocchi

Ilustracje: Anna Zabdyrska



Od maszyny dO człOwieka
i z pOwrOtem

N
              iewątpliwie jeśli dopuszczamy                       Do ogólników historycznoliterackich                  chów poprzedników – futuryzmu włoskiego
              transformistyczną hipotezę Lamar-                   o polskim futuryzmie należy podkreślenie             i rosyjskiego – właśnie w sprawie maszyny,
              cka, należy uznać, że my dążymy do                  ambiwalentnej relacji polskich twórców ze            która jako pars pro toto staje się synekdochą
              stworzenia nowego typu nieludz-                     współczesną cywilizacją. Wielokrotnie już            problematyki człowieka nowoczesnego.
kiego, w którym będą likwidowane cierpienie                       przytaczano niepokojące oksymorony Tytusa            Między fetyszyzacją maszyny włoskich futu-
moralne, dobroć, przywiązanie i miłość, jedyne                    Czyżewskiego, te elektryczne wizje, elektryczne      rystów a stosunkiem czysto ekonomicznym,
korodujące trucizny niewyczerpanej energii                        maszyny, mechaniczny instynkt, mechanikę cudu,       który charakteryzował według Jasieńskiego
ludzkiej, jedyne wyłączniki naszej przemożnej                     mechaniczny ogród, elektryczne płuca, Dynamo-dzie-   pozycję maszyny w futuryzmie rosyjskim
elektryczności fizjologicznej.                                    ci, Dynamo-serce, magnetyczną przeponę brzuszną      (przynajmniej, jeśli kierować się wypowie-
   My wierzymy w możliwość niezliczonych prze-                    (lista mogłaby by być dłuższa). Słusznie             dziami Majakowskiego), szczególne przesła-
mian ludzkich i twierdzimy bez ironii, że w ciele                 zauważano paradoksalny, wielopoziomowy               nie polskiego futuryzmu miało polegać na
człowieka drzemią skrzydła.                                       charakter tych metafor, potrafiących wyra-           tym, by przeznaczyć maszynie rolę nowego
   W dniu, kiedy człowiek będzie w stanie uze-                    zić w prostym, zaskakującym zestawieniu              organu człowieka, przedłużenia jego woli na
wnętrzniać swoją wolę tak, by ona przedłużyła                     dwóch dotąd nigdy nie łączonych z sobą               zewnątrz niego:
się na jego zewnątrz jak olbrzymia niewidzial-                    desygnatów zarazem zachwyt i ironiczny
na ręka, Marzenie i Pragnienie, które dziś są                     dystans, niepokój, wewnętrzne rozdarcie              Maszyna nie jest produktem czło-
zaledwie czczymi słowami, będą panowały nad                       wiekowo najbardziej dojrzałego polskiego             w i e k a – j e s t j e g o n a d b u d o w ą, j e g o
Przestrzenią i czasem poskromionymi.                              futurysty wobec wyzwań, uroków i zagrożeń            n o w y m o r g a n e m, n i e z b ę d n y m m u n a
Typ nieludzki i mechaniczny, zbudowany dla                        nowoczesności.                                       o b e c n y m s z c z e b l u r o z w o j u. S t o s u n e k
wszechobecnej prędkości, będzie z natury okrut-                                                                        człowieka do maszyny jest stosun-
ny, wszechwiedny i bojowy1.                                       Przywódca ruchu, Bruno Jasieński, w tekście          kiem organizmu do swego nowego
                                                                  podsumowującym i zarazem zamykającym                 o r g a n u. Jest ona niewolnikiem człowieka
1
 F. T. Marinetti, L’uomo moltiplicato e il regno della macchina   parabolę ruchu (Futuryzm polski, 1923) odczuwa       o tyle tylko, o ile niewolnikiem jego jest jego
[w:] tegoż, Teoria e invenzionefuturysta, a cura di L. De
                                                                  potrzebę ustosunkowania się do dwóch ru-             własna ręka, podlegająca rozkazom jednej i tej
Maria, Mediolan 2005, s. 299 [tłum. – E. R.].




                                                                           autoportret 2 [34] 2011 | 76
samej centrali mózgowej. Pozbawienie zarówno                        Bardziej nośne są implikacje etyczne takiego
jednej, jak i drugiej przyprawiłoby człowieka                       przeciwstawienia. Człowiek zwielokrotniony
współczesnego o kalectwo2.                                          Marinettiego bowiem, choć przeciwstawiany
                                                                    przez niego Nietzscheańskiemu nadczłowie-
Innymi słowy, wielką zasługą polskiego futu-                        kowi, wykazywał jednak nadal liczne ślady
ryzmu byłoby według Jasieńskiego zrozumie-                          pokrewieństwa ze swoim poprzednikiem,
nie, że przyszłością człowieka jest cyborg3.                        chociażby w rozumieniu tego, czym powinna
Nie do końca wiemy, do jakiego stopnia                              była się kierować etyka nowego człowieka.
Jasieński zdawał sobie sprawę z tego, że idea                       Cyborg Jasieńskiego miał być natomiast od-
człowieka zwielokrotnionego, jak go nazywał                         trutką na bakcyl nowoczesności:
Marinetti, już się była pojawiła u jego wło-
skiego poprzednika, od którego wszystkimi                           Gigantyczny i szybki rozrost form techniki
siłami próbował się odżegnywać. U Marinet-                          i industrii jest niewątpliwie najbardziej istotną
tiego mechanizacja życia jednostki i idea cy-                       podstawą i kręgosłupem momentu współczesnego.
borga były odrębnymi, nie sprzecznymi z sobą                        Wytworzył on nową etykę, nową estetykę i nową
aspektami tej samej wizji. Dla Jasieńskiego                         realność. Wprowadzenie maszyny w życie człowie-
zaś są to dwie przeciwstawne propozycje wizji                       ka jako elementu n i e o d z o w n e g o , dopełniają-
nowoczesności. Właściwie estetyzacja form                           cego, musiało pociągnąć za sobą przebudowanie
przedmiotowych cywilizacji współczesnej (jak                        gruntowne jego psychiki, wytworzenie własnych
je Jasieński bardzo fachowo nazywa) wbrew                           równoważników, podobnie jak wprowadzenie
temu, co mu się wydawało, jeszcze nie stano-                        do organizmu żywego – obcego ciała zmusza
wi do końca o specyfice futuryzmu polskiego:                        organizm do wydzielania specjalnych przeciwciał,
                                                                    które zmieniają dopiero antygeny w ciała zdolne
Futuryzm polski nauczył człowieka                                   do przyswajania lub możliwe do wydalenia.
współczesnego widzieć w przedmio-                                   Jeżeli organizm ludzki czy społeczny energii tej
towych formach cywilizacji piękno                                   w dostatecznej ilości nie wytworzy, następuje
s w e g o w ł a s n e g o w z b o g a c o n e g o c i a ł a.        intoksykacja5.
U l e c z y ł g o z f e t y s z y z m u, j a k i m o p a -
nowana jest cała futuryzująca myśl                                  Podsumowując: idea cyborga miała być
w s p ó ł c z e s n a.                                              polskim przepisem na zrównoważony rozwój
Na tym polega jego nieprzemijające znaczenie4.                      cywilizacji współczesnej (zresztą w chwili,
                                                                    gdy to pisał, przepis ten Jasieński uważał
2
  B. Jasieński, Futuryzm polski (bilans), [w:] Antologia polskie-   już za nieaktualny), w równej odległości od
go futuryzmu i Nowej Sztuki, red. Z. Jarosiński, H. Jawor-
ska, Wrocław 1978, s. 60.
                                                                    włoskiej fetyszyzacji maszyny i rosyjskiego
3
  Dla celów niniejszych wywodów jest całkowicie                     utylitaryzmu. To przeciwko mechanicznemu,
drugorzędne, że samo słowo „cyborg” pojawiło się dużo
później.
4
  Tamże, s. 61, podkr. za oryginałem − E. R.                        5
                                                                        Tamże, s. 50–51.




            autoportret 2 [34] 2011 | 77
pozbawionemu uczuć, okrutnemu i nadczło-       miejscu z przywódcą polskich futurystów,            przechodzi wręcz w stan grozy. To się dzieje
wieczemu cyborgowi Marinettiego wymyślił       gdyż chcemy tu przywołać trzeci głos, który         zwłaszcza wówczas, gdy akcja przenosi się
Jasieński swojego cyborga humanistycznego,     w tych samych latach niezwykle intensywnie          z teraźniejszości w przyszłość. Zajmiemy się
mającego być dalszym etapem wychowa-           skonfrontował się literacko z problematyką          tu dla przykładu obszernym epizodem, jakim
nia estetycznego człowieka po renesansie.      nowoczesności. Mowa o młodszym bracie               jest długi dystopijny sen głównego bohatera,
Potrzeba ustosunkowania się, znalezienia       generała Kazimierza Sosnkowskiego, Jerzym.          zajmujący cały rozdział VIII powieści Auto, Ty
właściwej pozycji dla futuryzmu polskiego                                                          i Ja (Miłość maszyn). W tej niezwykłej powieści
względem poprzedników wiąże się z jego am-     Dziś już zupełnie i niesłusznie zapomniany,         drogi i o dojrzewaniu, której tłem jest cała
biwalentnym stosunkiem do afirmatywnej         Jerzy Sosnkowski był postacią nietuzinkową:         Polska, choć kraj nie jest wymieniany, Pol,
wizji nowoczesności, jaka charakteryzowała     architekt, dekorator wnętrz, scenograf, sce-        główny bohater, młody inżynier, podróżuje
przede wszystkim futuryzm włoski. Zna-         narzysta filmowy, ilustrator, wreszcie pisarz.      własnym samochodem z aktorką Izą, którą
mienne, iż zaraz na wstępie swojego bilansu    Pomiędzy rokiem 1917 i 1927 wyszło spod jego        zaprosił na wspólną podróż dla czystej
osiągnięć futuryzmu polskiego Jasieński        pióra kilka zbiorów nowel i jedna powieść           przyjemności towarzystwa. Samochód staje
twierdzi, że: „właściwie historia futuryzmu    Auto, Ty i Ja (Miłość maszyn). Nie zawsze jest to   się więc okazją i pretekstem dla zawarcia
została już przeze mnie napisana. Publicz-     twórczość najwyższych lotów, szczególnie na         znajomości, jest równocześnie także ikoną,
ność i krytyka przeoczyły ją, ponieważ nosi    tle tego, co polska proza miała wydać w dzie-       najsłynniejszą ikoną nowoczesności, a więc
na sobie etykietkę «powieść» i niesamowity     sięcioleciu następnym, jednak nie brak              otwartym nawiązaniem do owego swoistego
tytuł Nogi Izoldy Morgan6”.                    w dorobku literackim Sosnkowskiego dzieł            aktu założycielskiego futurystycznej mitolo-
                                               udanych i prekursorskich (do nich należy            gii, jakim był manifest Marinettiego. Para,
Jeśli opowiadanie Jasieńskiego ma zostać       bez wątpienia ta powieść). Przede wszyst-           która dopiero pod koniec powieści połączy
odczytane jako właściwa historia polskiego     kim uderzająca i odosobniona w polskiej             się węzłem miłosnym, dociera podczas podró-
futuryzmu, to uderzający staje się właśnie     panoramie literackiej tamtych lat jest duża         ży do pewnego kurortu nad morzem. Tu Pol
brak zawartej w nim jakiejkolwiek utopijnej    koncentracja motywów związanych z pro-              postanawia pewnego dnia udać się z Izą do
wizji przyszłości, zaś zamiast tego pojawia    blematyką cywilizacji nowoczesnej. Bardziej         miejscowości, w której znajdują się urządze-
się bardzo ponura i obsesyjna wizja dysto-     niż sami twórcy polskiego futuryzmu, Jerzy          nia i instalacje elektryfikacyjne i w której
pii świata opanowywanego przez wrogie          Sosnkowski jest zafascynowany osiągnięcia-          będzie ich przyjmował naczelny inżynier.
maszyny, ziejące nienawiścią do człowieka,     mi techniki i postępem technologii. W jego          Koniec programu stanowi zwiedzanie starej,
chyba że robotnik się za nie weźmie (co        opowiadaniach roi się od samochodów,                nieczynnej już elektrowni na urwistym
zresztą główny bohater Berg i czyni, młot-     samolotów, okrętów, telefonów, gramofonów,          brzegu, pełnej wycofanych już z obiegu
kiem, w pełnej napięcia scenie). Nogi Izoldy   odbiorników radiowych, neonów.                      maszyn. Pol wychodzi na zniszczony balkon,
Morgan oznaczają zatem również zdecydowa-                                                          który pod nim runie, i w wyniku upadku
ny zwrot w kierunku ideologii politycznej,     Można by się zatem spodziewać, że Sosnkow-          traci przytomność. Towarzyszący im inżynier
która zaprowadzi ostatecznie Jasieńskiego do   ski będzie się odnosił do cywilizacji nowo-         prosi tamtejszych rybaków o pomoc w wy-
Związku Radzieckiego. Tam się jednak z nim     czesnej jednoznacznie afirmatywnie. Otóż            niesieniu Pola na górę. Kładą go na pledzie
nie udamy, pożegnamy się bowiem w tym          nie jest tak do końca. Przy całym zachwycie         w sali, w której stoi groźna, antropomorficz-
                                               techniką pisarz zachowuje do niej stosunek          na dynamo-maszyna. W następnym rozdzia-
6
    Tamże, s. 49.
                                               pełen rezerwy i niepokoju, który miejscami          le Pol otwiera oczy. Jest przy nim Lebelt,




                                                        autoportret 2 [34] 2011 | 78
poznany w piątym rozdziale w pensjonacie                  wie, a artyści ducha. Aż wreszcie, pan to rozumie,     otoczony galaretowatą substancją. Pol usiłuje
w Tatrach – postać negatywna (Niemiec albo                panie Polu? Włożyli! Oddali, tchnęli rozum, wolę,      usiąść za kierownicą, ale lepka masa sprawia, że
Żyd) a zarazem kluczowa, typ Mefistofelesa,               duszę w zimne maszyny. Na odwrót, sami upodob-         zostaje zawieszony nad siedzeniem. Okazuje się
kusiciela, uosabiający jedną z dwóch dusz                 nili się do nich! Zaszła, że się tak wyrażę, zmiana    mimo to, że autem da się kierować:
Pola, duszę cyniczną, zgorzkniałą i wyra-                 miejsc. I oto maszyny ożyły! Maszyny poczęły
chowaną, jak na to wskazuje podobieństwo                  mieć wolę, poczęły rządzić się pewnego pięknego        Ku zdziwieniu Pola auto jednak doskonale wyczu-
ich okularów (okulary są jakby symbolem                   dnia same. Stały się organizmami, obdarzonemi          wało jego intencje, rozumiało go po prostu. Pol
precyzji spojrzenia nowoczesnych ideologów,               temi samemi właściwościami, co ludzie. Tylko           miał wrażenie, że jakiś nadprzyrodzony rozum,
a zarazem ich oddalenia od rzeczywistości                 kości ich dotąd są z żelaza i stali, a ich krew – to   kierujący machiną, nawiązywał tajemniczy kon-
– precyzja okazuje się ostatecznie formą                  woda, oliwa, benzyna. Nie widzieliśmy w gorączce       takt z jego myślami, odczytywał, zanim człowiek
zniekształcenia obrazu). To on informuje                  tworzenia, że maszyny przez nas robione upodab-        zdążył sprecyzować je w ruchach wykonawczych,
Pola o tym, co się dzieje:                                niają się do zwierząt. Proszę sobie przypomnieć        i spełniał prędzej i sprawniej, niż gdyby rzeczy
                                                          wygląd ostatnich machin. Czy nie były podobne          szły zwykłym trybem9.
No cóż. Zawsze twierdziłem, że tak będzie. Oto, do        do ogromnych robaków, czy nie przypominały
czego doprowadzili futuryści z ich sztuką, oto jak        szkieletów jakichś zmarłych potworów? Czy              Relacja Pola z jego autem pozostaje więc
mści się nasze zmechanizowanie. Przecywilizowa-           aeroplan to nie był ptak, czy łódź podwodna nie        przyjazna i stanowi jakby światłą stronę dys-
liśmy i cywilizacja wali się teraz na nas rozpęta-        była rybą, czy okręt kołowy nie był wielką kaczką?     topii – marzenie o inteligentnej maszynie,
na, niebacznie przez nas rozpętana, wraża, pełna          A pociąg był podobny do legendarnego smoka,            która odczytuje myśli ludzkie i je realizuje,
nienawiści dla swych twórców, ślepa, brutalna,            stacja radio do potwornego żuka, sieci telegraficz-    zanim jeszcze one zdążyły zostać wcielone
niepohamowana, jak każda siła7.                           ne do sieci pająka i tak dalej. Tak, maszyny ożyły,    w komendy, fantazyjne wprawdzie wyobra-
    Odpowiadając na gorączkowe pytania Pola,              i wypowiedziały nam walkę, walkę, której przyjąć       żenie cyborga, którego funkcjonowanie
Lebelt przedstawia cykliczną historiozofię opartą         nie możemy, bo nie sposób walczyć z niemi gołemi       jednak właściwie nie odbiega od systemów
na teorii równowagi sprzecznych sił, w tym i duszy,       rękami. Liczyć na ich litość – utopia – przecież       wypracowywanych dziś przez Kevina War-
i intelektu. Przerost intelektu nad duszą spowo-          one nie mają uczucia! One uczucia nie znają. Są to     wicka. Wręcz fenomenalnie udany, pomimo
dował utratę równowagi i przyspieszył koniec              „mechaniczne zwierzęta” inteligentne i sprytne8.       swej naiwności, jest obraz złożony z dwóch
cywilizacji:                                                                                                     płaszczyzn: płaszczyzny teraźniejszości,
    Po prostu rozum swój wkładaliśmy w maszyny.           Następnie Lebelt odprowadza Pola do okna,              reprezentowanej przez mechaniczne tryby
Maszyna, maszyna! Oto, co było hasłem i wiarą             skąd widać dynamo-maszynę otoczoną prze-               maszyny, i płaszczyzny przyszłości, obłej,
wszystkich! I ci nawet, co jeszcze ducha podświa-         zroczystym ciałem, przypominającym swoim               przezroczystej i organicznej jak najśmielsze
domie w sobie utrzymali – artyści – i ci zostali          kształtem plezjozaura, i spożywającą trawę.            wizje dzisiejszych designerów.
zahypnotyzowani przez maszynę! Och, Marinetti,            Okazuje się, że maszyna codziennie wychodzi
Picasso, Matisse – przyczynili się oni niemało do         na podwórze, czasami gdzieś dalej, by paść się         Lebelt i Pol wyruszają wreszcie na miasto
naszego nieszczęścia. Tworzyliśmy więc maszyny,           na trawie, po czym wieczorem wraca na stare            w poszukiwaniu pożywienia. Kiedy po
kładliśmy w nie rozum, my, uczeni i inżyniero-            miejsce. Następnie czytelnik dowiaduje się o jej       drodze trafiają na magistralę, zaskakuje ich
                                                          zainteresowaniu Izą. Samochód Pola też ożył,           niesamowity widok:
7
 J. Sosnkowski, Auto, Ty i Ja (Miłość maszyn), Warszawa
1925, s. 102.                                             8
                                                              Tamże, s. 105–106.                                 9
                                                                                                                     Tamże, s. 118.




                                                                       autoportret 2 [34] 2011 | 79
Droga całkowicie zapchana była wędrującemi ma-          Ciągnęła tak ta groźna chmura brzemienna         zapoznany, jeżeli nie usunięty bez ceremonii jak
szynami. Panował formalny tłok. Nieustanny wąż       dźwigniami, łańcuchami, lewarami, stalowemi         truteń z roju pszczół11.
potworów pełzał w dwu kierunkach, nie przery-        ramionami, które w swej polerownej powierzch-
wając się ani na chwilę. Środek drogi zostawiony     ni odbijały łamiące się światła, jak sen okropny,   Pol i Lebelt docierają w końcu do pensjo-
był do wyminięć.                                     jak zjawa, wobec której wszystkie znane dotąd       natu, gdzie zastają resztę towarzystwa,
   Widać tu było dokładnie znakomitą, maszy-         ludziom okropności malały i bladły. Unosił się      uosabiającą niemoc intelektualną, niezdol-
nową organizację i niesłychaną precyzyjność          nad nią duch niezmożonej organizacji i siły. Była   ność elity do opanowania sytuacji oraz jej
w obliczeniu ruchów. Kolosy mijały się o mili-       to lawina, której próżnem byłoby chcieć stawić      współodpowiedzialność za nią. Pol obrzuca
metr, o włos, nie zawadzając o siebie nawzajem,      opór, lawina hucząca jak tysiąc wodospadów, jak     literata i architekta zarzutami, oni je zaś
mimo wielkiej szybkości z którą posuwały się         miliony zsypywanych fur kamieni – a głos ten        odpierają, zarzucając z kolei praktykom, jak
niektóre z nich. Po bokach równomiernie pełzły       przygniatał, przygnębiał, kładł się na mózg jak     Pol, że to oni zawinili, urzeczywistniając
wolno maszyny przemysłowe, środkiem mknęły           bolesny ciężar, odzywając się w głowie echem        senne marzenia artystów. Dopiero Lebelt
auta, lokomobile, lokomotywy, motocykle, trak-       uderzeń dokuczliwych, pod naporem których           nadchodzi, aby załagodzić spór, uznając, że
tory. Panował jednostajny szum, potężny niby         bolały oczy.                                        wszyscy są współwinni.
ryk fal wielu wzburzonych mórz, ale regularny,          Rzecz dziwna, że szatański ruch – sprawiał
rytmiczny – rzekłbym – ilustrujący fonetycznie       wrażenie pustki. Oschłością jakąś wiało od          W tym czasie maszyny rzucają się na ko-
dynamikę tej mechanicznej rzeki.                     ciągnących mas, nie było w tem życia. Dro-          biety. Następują sceny gwałtu i przemocy
   Ciała maszyn miały przeróżne kształty,            gą toczyła się metodyczność. Życie przyrody         dokonywanej na kobietach przez maszyny,
wszystkie zbliżone do poczwar przedpotopowych        posiada cały szereg ruchów i drgnień nieskoor-      bezwstydnego, obscenicznego spółkowania
różnych ras i rodzin.                                dynowanych, niespodzianych, – stamtąd ziało         maszyny z kobietą – szydercze odwrócenie
   Trzymało się to wszystko uporczywie drogi,        szematem i regularnością, – ziało martwotą. To      futurystycznej miłości maszyn. Po tych
jako przepisanego rozumem i ustawą racji,            zespolenie martwoty z ruchem było nad wyraz         scenach Pol i Lebelt postanawiają zawrócić,
szlaku.                                              przykre. Mimo woli nasuwało się wyobraźni           zaniepokojeni o los Izy. W starej elektrow-
    Nawet aeroplany z poświstem przeszywa-           pojęcie zgalwanizowanego trupa10.                   ni będą jeszcze świadkami próby napadu
jące powietrze, otulone w formy olbrzymich                                                               starej dynamo-maszyny na Izę, w sukurs
nietoperzy, ściśle trzymały się powietrznej linii,   Przed obliczem niemożności przemawiania             której jednak przychodzi – auto Pola. Zaja-
idealnie odpowiadającej biegowi trasy.               do psychiki maszyn, „której przecie nie             dły pojedynek między dwiema maszynami
   Toczący się potok, huczący, poziomie skłębiony,   było”, Pol uświadamia sobie z przerażeniem,         kończy się rozpadem obu. Po kilku dniach
przypominał obrazy skrajnych reformatorów ma-        że to rzeczywiście jest koniec ludzkości,           samotnej sielanki zaczynają się pojawiać
larstwa doby ubiegłej − obrazy tak nierozumiane      gdyż maszyn jest więcej niż ludzi:                  uciekinierzy z miasta. Powstaje komuna na
jeszcze na początku stulecia i tak zdawałoby się                                                         końcu świata. Ale taka sytuacja również nie
niewytłumaczalne. Ach teraz ich prawda realnie       Człowiek w mgnieniu oka stał się szczątkiem,        trwa długo, gdyż pewnego dnia rozlega się
leżała przed oczami! Przejrzyste cielska zlewały     przeżytkiem, istotą organiczną, skazaną na wy-      huk – maszyny idą. Sen kończy się samobój-
się w jednego, przejrzystego węża z jakiemiś         marcie. Spełnił swą dziejową funkcję – stworzył     stwem obu bohaterów.
ruchliwemi cieniami, w wężu zaś był zamęt kół,       – i teraz miał odejść w mroki bytu, miał zostać
trybów, pasów, linii prostych i krzywych – krzyżu-
jących się, zazębiających jedne za drugie. [...]                                                         11
                                                                                                              Tamże, s. 125.
                                                     10
                                                          Tamże, s. 121–123.




                                                                   autoportret 2 [34] 2011 | 80
W następnym rozdziale dowiadujemy się,         że narodowy socjalizm będzie skrajną          wspominałem – jako inteligentna maszyna.
na wypadek, gdybyśmy się tego nie domy-        realizacją postulatów Marinettiego: efekt     Pomysły Čapka i Sosnkowskiego dowodzą
ślili sami, że to był sen Pola w gorączce.     połączenia najdoskonalszej organizacji,       zatem, iż upragnione zbliżenie człowieka
Przeżycia ze snu jednak bardzo konkretnie      wynikającej z wysoko rozwiniętego rozu-       i maszyny niekoniecznie musiało wyglądać
przekładają się na światopoglądową prze-       mu (wynalazca, od którego bierze nazwę        tak, jak to sobie wyobrażał Marinetti.
mianę głównego bohatera i ostatecznie na       i początek fabryka produkująca roboty
jego relacje z Izą. Pol odnajduje drogę do     w sztuce Čapka, nazywa się Rossum),           Jeśli więc z jednej strony futurystyczno-fa-
swoich uczuć, no i oczywiście do Izy.          z brakiem tego, co językiem ówczesnym         szystowski nadczłowiek, ów typ nieludzki,
                                               nazywano uczuciami, a dziś nazywa-            którego narodziny wróżył Marinetti, tym
Na osobną rozprawę zasługiwałaby aksjo-        my empatią. Owszem opozycja między            górował nad człowiekiem, że nie miał skru-
logia płci w tej powieści oraz w opowia-       empatią a brakiem empatii w R.U.R. nie        pułów moralnych i uczuć, był więc w założe-
daniach Sosnkowskiego. Kobieta, jako ta,       jest jeszcze polarna, gdyż, jak okazuje       niu bliższy maszyn, stanowił wręcz najdo-
która nie straciła kontaktu ze sferą uczuć,    się pod koniec sztuki, roboty nowszej         skonalszą maszynę, to nie zaskakuje chyba,
sprawia w szczególny sposób, że cywili-        generacji wyrobiły w sobie jakieś zalążki     że w dobie późnego kapitalizmu, kiedy
zacja zachowuje ludzką twarz. Można tu         uczuć i rozmnażają się drogą reprodukcji      wiele z najśmielszych wyobrażeń twórców
odnaleźć paralelę z twórczością krytycz-       jak ludzie, stąd utopijnie optymistyczna      modernistycznych staje się rzeczywistością,
nego futurysty Ruggera Vasariego oraz ze       wymowa sztuki z 1920 roku, której byśmy       w badaniach z zakresu robotyki usiłuje
słynnym filmem Metropolis Fritza Langa.        już nadaremnie szukali w Inwazji jaszczurów   się zastosować obserwacje poczynione na
Do tych nazwisk wreszcie nie sposób nie        (powieść ta nie dotyczy zresztą już bezpo-    neuronach lustrzanych, próbując wyposażyć
dodawać Karela Čapka. Jego słynna sztuka       średnio problematyki techniki). Także pod     roboty w jakiś odpowiednik ludzkiej empa-
R.U.R. z 1920 roku (dla niej wynalezione       tym względem katastroficzna wizja snu         tii. Dotarło do nas, że im lepsza maszyna,
zostało słowo robot) ma niejeden element       Pola wydaje się prekursorska w stosunku       tym bardziej powinna ona być podobna
wspólny ze snem Pola. Roboty Čapka,            do innych dystopijnych wizji z 2. połowy      do człowieka, także pod względem emocji.
podobnie jak jaszczury z jego później-         lat 20. i późniejszych. Opozycja maszyny      Okazuje się, że Jasieński miał dobre intuicje
szej powieści (Inwazja jaszczurów, 1936), są   i człowieka u Sosnkowskiego jest zdecy-       i ostatecznie patrzył dalej niż Marinetti.
wprawdzie istotami natury biologicznej,        dowanie bardziej jaskrawa i statyczna
choć powstałymi drogą złożenia pojedyn-        w porównaniu z robotami Čapka, chociaż-
czych części ciała (na wzór Frankenste-        by dlatego, że jego maszyny są teriomor-
ina). W tym sensie bliżej im do tego, co       ficzne, a nie antropomorficzne, i ostatecz-
zwykliśmy nazywać androidami, niż do           na wymowa snu nie pozostawia miejsca
robotów, z którymi spowinowacone są ma-        dla nadziei. Niemniej – jeśli uważniej się
szyny Sosnkowskiego. Bliskie jest jednak       temu przyjrzeć – nie brak też subtelnych
potraktowanie problematyki degeneracji         niuansów. Niezależnie bowiem od kata-
rozumu w oderwaniu od uczuć. Sosnkow-          stroficznego zakończenia, nie wszystkie
ski skreśla tu jedną z pierwszych wizji        relacje człowieka z maszyną wyglądają we
organizacji śmierci, jakby przeczuwał (na      śnie Pola tak samo. Mam tu na myśli wą-
dziesięć lat przed jaszczurami Čapka),         tek samochodu, przedstawianego – jak już




                                                      autoportret 2 [34] 2011 | 81

Contenu connexe

Tendances

Francesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnej
Francesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnejFrancesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnej
Francesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnejMałopolski Instytut Kultury
 
Dorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architektury
Dorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architekturyDorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architektury
Dorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architekturyMałopolski Instytut Kultury
 
Alessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce baroku
Alessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce barokuAlessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce baroku
Alessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce barokuMałopolski Instytut Kultury
 
Ewa Rewers - Marginalizacja interpretacyjnej mocy kontekstu
Ewa Rewers - Marginalizacja interpretacyjnej mocy kontekstuEwa Rewers - Marginalizacja interpretacyjnej mocy kontekstu
Ewa Rewers - Marginalizacja interpretacyjnej mocy kontekstuMałopolski Instytut Kultury
 
Pochwała politycznej bierności - ebook
Pochwała politycznej bierności - ebookPochwała politycznej bierności - ebook
Pochwała politycznej bierności - ebooke-booksweb.pl
 
Karol Kurnicki - Produkcja miasta postsocjalistycznego
Karol Kurnicki - Produkcja miasta postsocjalistycznegoKarol Kurnicki - Produkcja miasta postsocjalistycznego
Karol Kurnicki - Produkcja miasta postsocjalistycznegoMałopolski Instytut Kultury
 
Giulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazu
Giulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazuGiulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazu
Giulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazuMałopolski Instytut Kultury
 
Philippe Rahm, W stronę urbanistyki termodynamicznej
Philippe Rahm, W stronę urbanistyki termodynamicznejPhilippe Rahm, W stronę urbanistyki termodynamicznej
Philippe Rahm, W stronę urbanistyki termodynamicznejMałopolski Instytut Kultury
 
32943520 sztuka-jako-źrodło-do-badania-historii-czy-historiografia-jest-sztuk...
32943520 sztuka-jako-źrodło-do-badania-historii-czy-historiografia-jest-sztuk...32943520 sztuka-jako-źrodło-do-badania-historii-czy-historiografia-jest-sztuk...
32943520 sztuka-jako-źrodło-do-badania-historii-czy-historiografia-jest-sztuk...Mirzam86
 
Twarz Tuwima - Piotr Matywiecki - ebook
Twarz Tuwima - Piotr Matywiecki - ebookTwarz Tuwima - Piotr Matywiecki - ebook
Twarz Tuwima - Piotr Matywiecki - ebooke-booksweb.pl
 

Tendances (20)

Jurko Prochaśko, Sens i sensacja
Jurko Prochaśko, Sens i sensacjaJurko Prochaśko, Sens i sensacja
Jurko Prochaśko, Sens i sensacja
 
Francesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnej
Francesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnejFrancesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnej
Francesco Bergamo, Niesamowita ekologia przestrzeni wirtualnej
 
Dorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architektury
Dorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architekturyDorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architektury
Dorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architektury
 
Alessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce baroku
Alessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce barokuAlessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce baroku
Alessio Bortot, Niepokój cudowności w epoce baroku
 
Anna Rumińska - Mieszczuch kontra miastowy
Anna Rumińska - Mieszczuch kontra miastowyAnna Rumińska - Mieszczuch kontra miastowy
Anna Rumińska - Mieszczuch kontra miastowy
 
37 metrów
37 metrów37 metrów
37 metrów
 
Anthony Vidler, Mroczna przestrzeń
Anthony Vidler, Mroczna przestrzeńAnthony Vidler, Mroczna przestrzeń
Anthony Vidler, Mroczna przestrzeń
 
Juhani Pallasmaa, Krajobrazy zmysłów
Juhani Pallasmaa, Krajobrazy zmysłówJuhani Pallasmaa, Krajobrazy zmysłów
Juhani Pallasmaa, Krajobrazy zmysłów
 
Isabella Friso, Doświadczenie granicy
Isabella Friso, Doświadczenie granicyIsabella Friso, Doświadczenie granicy
Isabella Friso, Doświadczenie granicy
 
Ewa Rewers - Marginalizacja interpretacyjnej mocy kontekstu
Ewa Rewers - Marginalizacja interpretacyjnej mocy kontekstuEwa Rewers - Marginalizacja interpretacyjnej mocy kontekstu
Ewa Rewers - Marginalizacja interpretacyjnej mocy kontekstu
 
Existenzminimum
ExistenzminimumExistenzminimum
Existenzminimum
 
Jurko Prochaśko, Terror terroiru
Jurko Prochaśko, Terror terroiruJurko Prochaśko, Terror terroiru
Jurko Prochaśko, Terror terroiru
 
Emiliano Ranocchi
Emiliano RanocchiEmiliano Ranocchi
Emiliano Ranocchi
 
Pochwała politycznej bierności - ebook
Pochwała politycznej bierności - ebookPochwała politycznej bierności - ebook
Pochwała politycznej bierności - ebook
 
Roma Sendyka, Antropologia zmysłów
Roma Sendyka, Antropologia zmysłówRoma Sendyka, Antropologia zmysłów
Roma Sendyka, Antropologia zmysłów
 
Karol Kurnicki - Produkcja miasta postsocjalistycznego
Karol Kurnicki - Produkcja miasta postsocjalistycznegoKarol Kurnicki - Produkcja miasta postsocjalistycznego
Karol Kurnicki - Produkcja miasta postsocjalistycznego
 
Giulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazu
Giulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazuGiulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazu
Giulio Giovannoni, Codzienna Toskania i polityka oczyszczania krajobrazu
 
Philippe Rahm, W stronę urbanistyki termodynamicznej
Philippe Rahm, W stronę urbanistyki termodynamicznejPhilippe Rahm, W stronę urbanistyki termodynamicznej
Philippe Rahm, W stronę urbanistyki termodynamicznej
 
32943520 sztuka-jako-źrodło-do-badania-historii-czy-historiografia-jest-sztuk...
32943520 sztuka-jako-źrodło-do-badania-historii-czy-historiografia-jest-sztuk...32943520 sztuka-jako-źrodło-do-badania-historii-czy-historiografia-jest-sztuk...
32943520 sztuka-jako-źrodło-do-badania-historii-czy-historiografia-jest-sztuk...
 
Twarz Tuwima - Piotr Matywiecki - ebook
Twarz Tuwima - Piotr Matywiecki - ebookTwarz Tuwima - Piotr Matywiecki - ebook
Twarz Tuwima - Piotr Matywiecki - ebook
 

En vedette

Piotr Winskowski, Koślawa pętla czasoprzestrzenna
Piotr Winskowski, Koślawa pętla czasoprzestrzennaPiotr Winskowski, Koślawa pętla czasoprzestrzenna
Piotr Winskowski, Koślawa pętla czasoprzestrzennaMałopolski Instytut Kultury
 
Paweł Jaworski, Tak wykształca się stopniowo...
Paweł Jaworski, Tak wykształca się stopniowo...Paweł Jaworski, Tak wykształca się stopniowo...
Paweł Jaworski, Tak wykształca się stopniowo...Małopolski Instytut Kultury
 
Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)
Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)
Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)Małopolski Instytut Kultury
 
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiejAgostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiejMałopolski Instytut Kultury
 
Marcin Jarząbek, Przewidywanie wojny, czyli jak bomby padały na Kraków
Marcin Jarząbek, Przewidywanie wojny, czyli jak bomby padały na KrakówMarcin Jarząbek, Przewidywanie wojny, czyli jak bomby padały na Kraków
Marcin Jarząbek, Przewidywanie wojny, czyli jak bomby padały na KrakówMałopolski Instytut Kultury
 
Jean-Louis Cohen, Architektura szkicowania: Doświadczenie II wojny światowej
Jean-Louis Cohen, Architektura szkicowania: Doświadczenie II wojny światowejJean-Louis Cohen, Architektura szkicowania: Doświadczenie II wojny światowej
Jean-Louis Cohen, Architektura szkicowania: Doświadczenie II wojny światowejMałopolski Instytut Kultury
 

En vedette (15)

Piotr Winskowski, Koślawa pętla czasoprzestrzenna
Piotr Winskowski, Koślawa pętla czasoprzestrzennaPiotr Winskowski, Koślawa pętla czasoprzestrzenna
Piotr Winskowski, Koślawa pętla czasoprzestrzenna
 
Łukasz Stanek, Kolektywny luksus
Łukasz Stanek, Kolektywny luksusŁukasz Stanek, Kolektywny luksus
Łukasz Stanek, Kolektywny luksus
 
Paweł Jaworski, Tak wykształca się stopniowo...
Paweł Jaworski, Tak wykształca się stopniowo...Paweł Jaworski, Tak wykształca się stopniowo...
Paweł Jaworski, Tak wykształca się stopniowo...
 
Michał Wiśniewski, Betonowy ogród
Michał Wiśniewski, Betonowy ogródMichał Wiśniewski, Betonowy ogród
Michał Wiśniewski, Betonowy ogród
 
David Crowley, Krajobrazy zimnej wojny
David Crowley, Krajobrazy zimnej wojnyDavid Crowley, Krajobrazy zimnej wojny
David Crowley, Krajobrazy zimnej wojny
 
Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)
Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)
Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)
 
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiejAgostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
 
Dorota Jędruch, Oko języka
Dorota Jędruch, Oko językaDorota Jędruch, Oko języka
Dorota Jędruch, Oko języka
 
Anna Rumińska, Wizytowanie przestrzeni
Anna Rumińska, Wizytowanie przestrzeniAnna Rumińska, Wizytowanie przestrzeni
Anna Rumińska, Wizytowanie przestrzeni
 
Marcin Jarząbek, Przewidywanie wojny, czyli jak bomby padały na Kraków
Marcin Jarząbek, Przewidywanie wojny, czyli jak bomby padały na KrakówMarcin Jarząbek, Przewidywanie wojny, czyli jak bomby padały na Kraków
Marcin Jarząbek, Przewidywanie wojny, czyli jak bomby padały na Kraków
 
Harald Welzer, Przemoc nie potrzebuje motywu
Harald Welzer, Przemoc nie potrzebuje motywuHarald Welzer, Przemoc nie potrzebuje motywu
Harald Welzer, Przemoc nie potrzebuje motywu
 
Jean-Louis Cohen, Architektura szkicowania: Doświadczenie II wojny światowej
Jean-Louis Cohen, Architektura szkicowania: Doświadczenie II wojny światowejJean-Louis Cohen, Architektura szkicowania: Doświadczenie II wojny światowej
Jean-Louis Cohen, Architektura szkicowania: Doświadczenie II wojny światowej
 
Dominika Vámos, W strefie buforowej
Dominika Vámos, W strefie buforowejDominika Vámos, W strefie buforowej
Dominika Vámos, W strefie buforowej
 
Krzysztof Korżyk, Mit przestrzeni
Krzysztof Korżyk, Mit przestrzeniKrzysztof Korżyk, Mit przestrzeni
Krzysztof Korżyk, Mit przestrzeni
 
Magdalena Zych, Chodzenie
Magdalena Zych, ChodzenieMagdalena Zych, Chodzenie
Magdalena Zych, Chodzenie
 

Similaire à Emiliano Ranocchi, Od maszyny do człowieka i z powrotem

Forbes Polska: Serce pomiędzy głową a rękami czyli jak oswoić przyszłość, Jac...
Forbes Polska: Serce pomiędzy głową a rękami czyli jak oswoić przyszłość, Jac...Forbes Polska: Serce pomiędzy głową a rękami czyli jak oswoić przyszłość, Jac...
Forbes Polska: Serce pomiędzy głową a rękami czyli jak oswoić przyszłość, Jac...Jacek Kotarbinski
 
Tadeusz Miciński.pptx
Tadeusz Miciński.pptxTadeusz Miciński.pptx
Tadeusz Miciński.pptxssuser41ea6a1
 
Inspiracje Filozoficzne MłOdej Polski
Inspiracje Filozoficzne MłOdej PolskiInspiracje Filozoficzne MłOdej Polski
Inspiracje Filozoficzne MłOdej PolskiBronka
 
Terry Kirk, "Metafizyka i homoerotyka", Przestrzenie władzy
Terry Kirk, "Metafizyka i homoerotyka", Przestrzenie władzyTerry Kirk, "Metafizyka i homoerotyka", Przestrzenie władzy
Terry Kirk, "Metafizyka i homoerotyka", Przestrzenie władzyMałopolski Instytut Kultury
 
Nurty i gatunki filmowe - kino moralnego niepokoju
Nurty i gatunki filmowe - kino moralnego niepokojuNurty i gatunki filmowe - kino moralnego niepokoju
Nurty i gatunki filmowe - kino moralnego niepokojuRadosław Wolski
 
Chroł I Dziadosz
Chroł I DziadoszChroł I Dziadosz
Chroł I Dziadoszguestd35c8d
 
Prezentacja Dzień Patrona
Prezentacja Dzień PatronaPrezentacja Dzień Patrona
Prezentacja Dzień Patronapaulinkatofik
 
Magdalena Nowicka, Przestrzeń zniewolona - duch wyzwolony, Przestrzenie kolon...
Magdalena Nowicka, Przestrzeń zniewolona - duch wyzwolony, Przestrzenie kolon...Magdalena Nowicka, Przestrzeń zniewolona - duch wyzwolony, Przestrzenie kolon...
Magdalena Nowicka, Przestrzeń zniewolona - duch wyzwolony, Przestrzenie kolon...Małopolski Instytut Kultury
 
PrezART o pięknym stylu
PrezART o pięknym styluPrezART o pięknym stylu
PrezART o pięknym styluPrezART
 
Emiliano Ranocchi, "Greckie piękno", Wokół funkcjonalizmu
Emiliano Ranocchi, "Greckie piękno", Wokół funkcjonalizmuEmiliano Ranocchi, "Greckie piękno", Wokół funkcjonalizmu
Emiliano Ranocchi, "Greckie piękno", Wokół funkcjonalizmuMałopolski Instytut Kultury
 
Miroslav Hroch, Nowoczesny naród: oczywistość, konstrukcja, wymysł?
Miroslav Hroch, Nowoczesny naród: oczywistość, konstrukcja, wymysł?Miroslav Hroch, Nowoczesny naród: oczywistość, konstrukcja, wymysł?
Miroslav Hroch, Nowoczesny naród: oczywistość, konstrukcja, wymysł?Małopolski Instytut Kultury
 

Similaire à Emiliano Ranocchi, Od maszyny do człowieka i z powrotem (20)

Emiliano Ranocchi, Szalona katedra
Emiliano Ranocchi, Szalona katedraEmiliano Ranocchi, Szalona katedra
Emiliano Ranocchi, Szalona katedra
 
Forbes Polska: Serce pomiędzy głową a rękami czyli jak oswoić przyszłość, Jac...
Forbes Polska: Serce pomiędzy głową a rękami czyli jak oswoić przyszłość, Jac...Forbes Polska: Serce pomiędzy głową a rękami czyli jak oswoić przyszłość, Jac...
Forbes Polska: Serce pomiędzy głową a rękami czyli jak oswoić przyszłość, Jac...
 
Manifesto
ManifestoManifesto
Manifesto
 
Fraszki
FraszkiFraszki
Fraszki
 
Tadeusz Miciński.pptx
Tadeusz Miciński.pptxTadeusz Miciński.pptx
Tadeusz Miciński.pptx
 
Inspiracje Filozoficzne MłOdej Polski
Inspiracje Filozoficzne MłOdej PolskiInspiracje Filozoficzne MłOdej Polski
Inspiracje Filozoficzne MłOdej Polski
 
Teorie spiskowe
Teorie spiskoweTeorie spiskowe
Teorie spiskowe
 
JóZef Wittlin
JóZef WittlinJóZef Wittlin
JóZef Wittlin
 
Terry Kirk, "Metafizyka i homoerotyka", Przestrzenie władzy
Terry Kirk, "Metafizyka i homoerotyka", Przestrzenie władzyTerry Kirk, "Metafizyka i homoerotyka", Przestrzenie władzy
Terry Kirk, "Metafizyka i homoerotyka", Przestrzenie władzy
 
Nurty i gatunki filmowe - kino moralnego niepokoju
Nurty i gatunki filmowe - kino moralnego niepokojuNurty i gatunki filmowe - kino moralnego niepokoju
Nurty i gatunki filmowe - kino moralnego niepokoju
 
Chroł I Dziadosz
Chroł I DziadoszChroł I Dziadosz
Chroł I Dziadosz
 
Literatura współczesna - literckie generacje
Literatura współczesna - literckie generacjeLiteratura współczesna - literckie generacje
Literatura współczesna - literckie generacje
 
Prezentacja Dzień Patrona
Prezentacja Dzień PatronaPrezentacja Dzień Patrona
Prezentacja Dzień Patrona
 
Magdalena Nowicka, Przestrzeń zniewolona - duch wyzwolony, Przestrzenie kolon...
Magdalena Nowicka, Przestrzeń zniewolona - duch wyzwolony, Przestrzenie kolon...Magdalena Nowicka, Przestrzeń zniewolona - duch wyzwolony, Przestrzenie kolon...
Magdalena Nowicka, Przestrzeń zniewolona - duch wyzwolony, Przestrzenie kolon...
 
Fantazmat Julii Brystiger
Fantazmat Julii BrystigerFantazmat Julii Brystiger
Fantazmat Julii Brystiger
 
PrezART o pięknym stylu
PrezART o pięknym styluPrezART o pięknym stylu
PrezART o pięknym stylu
 
Łukasz Białkowski - Przeszłość nas wyzwoli?
Łukasz Białkowski - Przeszłość nas wyzwoli?Łukasz Białkowski - Przeszłość nas wyzwoli?
Łukasz Białkowski - Przeszłość nas wyzwoli?
 
Emiliano Ranocchi, "Greckie piękno", Wokół funkcjonalizmu
Emiliano Ranocchi, "Greckie piękno", Wokół funkcjonalizmuEmiliano Ranocchi, "Greckie piękno", Wokół funkcjonalizmu
Emiliano Ranocchi, "Greckie piękno", Wokół funkcjonalizmu
 
458
458458
458
 
Miroslav Hroch, Nowoczesny naród: oczywistość, konstrukcja, wymysł?
Miroslav Hroch, Nowoczesny naród: oczywistość, konstrukcja, wymysł?Miroslav Hroch, Nowoczesny naród: oczywistość, konstrukcja, wymysł?
Miroslav Hroch, Nowoczesny naród: oczywistość, konstrukcja, wymysł?
 

Plus de Małopolski Instytut Kultury

PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)Małopolski Instytut Kultury
 
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)Małopolski Instytut Kultury
 
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...Małopolski Instytut Kultury
 
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...Małopolski Instytut Kultury
 
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...Małopolski Instytut Kultury
 
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...Małopolski Instytut Kultury
 
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 

Plus de Małopolski Instytut Kultury (20)

Oficyna Raczków- przewodnik.pdf
Oficyna Raczków- przewodnik.pdfOficyna Raczków- przewodnik.pdf
Oficyna Raczków- przewodnik.pdf
 
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
 
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
 
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
 
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
 
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
 
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
 
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
 
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
 
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
 
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
 
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
 
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa) PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
 
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
 
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
 
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
 

Emiliano Ranocchi, Od maszyny do człowieka i z powrotem

  • 1. Emiliano Ranocchi Ilustracje: Anna Zabdyrska Od maszyny dO człOwieka i z pOwrOtem N iewątpliwie jeśli dopuszczamy Do ogólników historycznoliterackich chów poprzedników – futuryzmu włoskiego transformistyczną hipotezę Lamar- o polskim futuryzmie należy podkreślenie i rosyjskiego – właśnie w sprawie maszyny, cka, należy uznać, że my dążymy do ambiwalentnej relacji polskich twórców ze która jako pars pro toto staje się synekdochą stworzenia nowego typu nieludz- współczesną cywilizacją. Wielokrotnie już problematyki człowieka nowoczesnego. kiego, w którym będą likwidowane cierpienie przytaczano niepokojące oksymorony Tytusa Między fetyszyzacją maszyny włoskich futu- moralne, dobroć, przywiązanie i miłość, jedyne Czyżewskiego, te elektryczne wizje, elektryczne rystów a stosunkiem czysto ekonomicznym, korodujące trucizny niewyczerpanej energii maszyny, mechaniczny instynkt, mechanikę cudu, który charakteryzował według Jasieńskiego ludzkiej, jedyne wyłączniki naszej przemożnej mechaniczny ogród, elektryczne płuca, Dynamo-dzie- pozycję maszyny w futuryzmie rosyjskim elektryczności fizjologicznej. ci, Dynamo-serce, magnetyczną przeponę brzuszną (przynajmniej, jeśli kierować się wypowie- My wierzymy w możliwość niezliczonych prze- (lista mogłaby by być dłuższa). Słusznie dziami Majakowskiego), szczególne przesła- mian ludzkich i twierdzimy bez ironii, że w ciele zauważano paradoksalny, wielopoziomowy nie polskiego futuryzmu miało polegać na człowieka drzemią skrzydła. charakter tych metafor, potrafiących wyra- tym, by przeznaczyć maszynie rolę nowego W dniu, kiedy człowiek będzie w stanie uze- zić w prostym, zaskakującym zestawieniu organu człowieka, przedłużenia jego woli na wnętrzniać swoją wolę tak, by ona przedłużyła dwóch dotąd nigdy nie łączonych z sobą zewnątrz niego: się na jego zewnątrz jak olbrzymia niewidzial- desygnatów zarazem zachwyt i ironiczny na ręka, Marzenie i Pragnienie, które dziś są dystans, niepokój, wewnętrzne rozdarcie Maszyna nie jest produktem czło- zaledwie czczymi słowami, będą panowały nad wiekowo najbardziej dojrzałego polskiego w i e k a – j e s t j e g o n a d b u d o w ą, j e g o Przestrzenią i czasem poskromionymi. futurysty wobec wyzwań, uroków i zagrożeń n o w y m o r g a n e m, n i e z b ę d n y m m u n a Typ nieludzki i mechaniczny, zbudowany dla nowoczesności. o b e c n y m s z c z e b l u r o z w o j u. S t o s u n e k wszechobecnej prędkości, będzie z natury okrut- człowieka do maszyny jest stosun- ny, wszechwiedny i bojowy1. Przywódca ruchu, Bruno Jasieński, w tekście kiem organizmu do swego nowego podsumowującym i zarazem zamykającym o r g a n u. Jest ona niewolnikiem człowieka 1 F. T. Marinetti, L’uomo moltiplicato e il regno della macchina parabolę ruchu (Futuryzm polski, 1923) odczuwa o tyle tylko, o ile niewolnikiem jego jest jego [w:] tegoż, Teoria e invenzionefuturysta, a cura di L. De potrzebę ustosunkowania się do dwóch ru- własna ręka, podlegająca rozkazom jednej i tej Maria, Mediolan 2005, s. 299 [tłum. – E. R.]. autoportret 2 [34] 2011 | 76
  • 2. samej centrali mózgowej. Pozbawienie zarówno Bardziej nośne są implikacje etyczne takiego jednej, jak i drugiej przyprawiłoby człowieka przeciwstawienia. Człowiek zwielokrotniony współczesnego o kalectwo2. Marinettiego bowiem, choć przeciwstawiany przez niego Nietzscheańskiemu nadczłowie- Innymi słowy, wielką zasługą polskiego futu- kowi, wykazywał jednak nadal liczne ślady ryzmu byłoby według Jasieńskiego zrozumie- pokrewieństwa ze swoim poprzednikiem, nie, że przyszłością człowieka jest cyborg3. chociażby w rozumieniu tego, czym powinna Nie do końca wiemy, do jakiego stopnia była się kierować etyka nowego człowieka. Jasieński zdawał sobie sprawę z tego, że idea Cyborg Jasieńskiego miał być natomiast od- człowieka zwielokrotnionego, jak go nazywał trutką na bakcyl nowoczesności: Marinetti, już się była pojawiła u jego wło- skiego poprzednika, od którego wszystkimi Gigantyczny i szybki rozrost form techniki siłami próbował się odżegnywać. U Marinet- i industrii jest niewątpliwie najbardziej istotną tiego mechanizacja życia jednostki i idea cy- podstawą i kręgosłupem momentu współczesnego. borga były odrębnymi, nie sprzecznymi z sobą Wytworzył on nową etykę, nową estetykę i nową aspektami tej samej wizji. Dla Jasieńskiego realność. Wprowadzenie maszyny w życie człowie- zaś są to dwie przeciwstawne propozycje wizji ka jako elementu n i e o d z o w n e g o , dopełniają- nowoczesności. Właściwie estetyzacja form cego, musiało pociągnąć za sobą przebudowanie przedmiotowych cywilizacji współczesnej (jak gruntowne jego psychiki, wytworzenie własnych je Jasieński bardzo fachowo nazywa) wbrew równoważników, podobnie jak wprowadzenie temu, co mu się wydawało, jeszcze nie stano- do organizmu żywego – obcego ciała zmusza wi do końca o specyfice futuryzmu polskiego: organizm do wydzielania specjalnych przeciwciał, które zmieniają dopiero antygeny w ciała zdolne Futuryzm polski nauczył człowieka do przyswajania lub możliwe do wydalenia. współczesnego widzieć w przedmio- Jeżeli organizm ludzki czy społeczny energii tej towych formach cywilizacji piękno w dostatecznej ilości nie wytworzy, następuje s w e g o w ł a s n e g o w z b o g a c o n e g o c i a ł a. intoksykacja5. U l e c z y ł g o z f e t y s z y z m u, j a k i m o p a - nowana jest cała futuryzująca myśl Podsumowując: idea cyborga miała być w s p ó ł c z e s n a. polskim przepisem na zrównoważony rozwój Na tym polega jego nieprzemijające znaczenie4. cywilizacji współczesnej (zresztą w chwili, gdy to pisał, przepis ten Jasieński uważał 2 B. Jasieński, Futuryzm polski (bilans), [w:] Antologia polskie- już za nieaktualny), w równej odległości od go futuryzmu i Nowej Sztuki, red. Z. Jarosiński, H. Jawor- ska, Wrocław 1978, s. 60. włoskiej fetyszyzacji maszyny i rosyjskiego 3 Dla celów niniejszych wywodów jest całkowicie utylitaryzmu. To przeciwko mechanicznemu, drugorzędne, że samo słowo „cyborg” pojawiło się dużo później. 4 Tamże, s. 61, podkr. za oryginałem − E. R. 5 Tamże, s. 50–51. autoportret 2 [34] 2011 | 77
  • 3. pozbawionemu uczuć, okrutnemu i nadczło- miejscu z przywódcą polskich futurystów, przechodzi wręcz w stan grozy. To się dzieje wieczemu cyborgowi Marinettiego wymyślił gdyż chcemy tu przywołać trzeci głos, który zwłaszcza wówczas, gdy akcja przenosi się Jasieński swojego cyborga humanistycznego, w tych samych latach niezwykle intensywnie z teraźniejszości w przyszłość. Zajmiemy się mającego być dalszym etapem wychowa- skonfrontował się literacko z problematyką tu dla przykładu obszernym epizodem, jakim nia estetycznego człowieka po renesansie. nowoczesności. Mowa o młodszym bracie jest długi dystopijny sen głównego bohatera, Potrzeba ustosunkowania się, znalezienia generała Kazimierza Sosnkowskiego, Jerzym. zajmujący cały rozdział VIII powieści Auto, Ty właściwej pozycji dla futuryzmu polskiego i Ja (Miłość maszyn). W tej niezwykłej powieści względem poprzedników wiąże się z jego am- Dziś już zupełnie i niesłusznie zapomniany, drogi i o dojrzewaniu, której tłem jest cała biwalentnym stosunkiem do afirmatywnej Jerzy Sosnkowski był postacią nietuzinkową: Polska, choć kraj nie jest wymieniany, Pol, wizji nowoczesności, jaka charakteryzowała architekt, dekorator wnętrz, scenograf, sce- główny bohater, młody inżynier, podróżuje przede wszystkim futuryzm włoski. Zna- narzysta filmowy, ilustrator, wreszcie pisarz. własnym samochodem z aktorką Izą, którą mienne, iż zaraz na wstępie swojego bilansu Pomiędzy rokiem 1917 i 1927 wyszło spod jego zaprosił na wspólną podróż dla czystej osiągnięć futuryzmu polskiego Jasieński pióra kilka zbiorów nowel i jedna powieść przyjemności towarzystwa. Samochód staje twierdzi, że: „właściwie historia futuryzmu Auto, Ty i Ja (Miłość maszyn). Nie zawsze jest to się więc okazją i pretekstem dla zawarcia została już przeze mnie napisana. Publicz- twórczość najwyższych lotów, szczególnie na znajomości, jest równocześnie także ikoną, ność i krytyka przeoczyły ją, ponieważ nosi tle tego, co polska proza miała wydać w dzie- najsłynniejszą ikoną nowoczesności, a więc na sobie etykietkę «powieść» i niesamowity sięcioleciu następnym, jednak nie brak otwartym nawiązaniem do owego swoistego tytuł Nogi Izoldy Morgan6”. w dorobku literackim Sosnkowskiego dzieł aktu założycielskiego futurystycznej mitolo- udanych i prekursorskich (do nich należy gii, jakim był manifest Marinettiego. Para, Jeśli opowiadanie Jasieńskiego ma zostać bez wątpienia ta powieść). Przede wszyst- która dopiero pod koniec powieści połączy odczytane jako właściwa historia polskiego kim uderzająca i odosobniona w polskiej się węzłem miłosnym, dociera podczas podró- futuryzmu, to uderzający staje się właśnie panoramie literackiej tamtych lat jest duża ży do pewnego kurortu nad morzem. Tu Pol brak zawartej w nim jakiejkolwiek utopijnej koncentracja motywów związanych z pro- postanawia pewnego dnia udać się z Izą do wizji przyszłości, zaś zamiast tego pojawia blematyką cywilizacji nowoczesnej. Bardziej miejscowości, w której znajdują się urządze- się bardzo ponura i obsesyjna wizja dysto- niż sami twórcy polskiego futuryzmu, Jerzy nia i instalacje elektryfikacyjne i w której pii świata opanowywanego przez wrogie Sosnkowski jest zafascynowany osiągnięcia- będzie ich przyjmował naczelny inżynier. maszyny, ziejące nienawiścią do człowieka, mi techniki i postępem technologii. W jego Koniec programu stanowi zwiedzanie starej, chyba że robotnik się za nie weźmie (co opowiadaniach roi się od samochodów, nieczynnej już elektrowni na urwistym zresztą główny bohater Berg i czyni, młot- samolotów, okrętów, telefonów, gramofonów, brzegu, pełnej wycofanych już z obiegu kiem, w pełnej napięcia scenie). Nogi Izoldy odbiorników radiowych, neonów. maszyn. Pol wychodzi na zniszczony balkon, Morgan oznaczają zatem również zdecydowa- który pod nim runie, i w wyniku upadku ny zwrot w kierunku ideologii politycznej, Można by się zatem spodziewać, że Sosnkow- traci przytomność. Towarzyszący im inżynier która zaprowadzi ostatecznie Jasieńskiego do ski będzie się odnosił do cywilizacji nowo- prosi tamtejszych rybaków o pomoc w wy- Związku Radzieckiego. Tam się jednak z nim czesnej jednoznacznie afirmatywnie. Otóż niesieniu Pola na górę. Kładą go na pledzie nie udamy, pożegnamy się bowiem w tym nie jest tak do końca. Przy całym zachwycie w sali, w której stoi groźna, antropomorficz- techniką pisarz zachowuje do niej stosunek na dynamo-maszyna. W następnym rozdzia- 6 Tamże, s. 49. pełen rezerwy i niepokoju, który miejscami le Pol otwiera oczy. Jest przy nim Lebelt, autoportret 2 [34] 2011 | 78
  • 4. poznany w piątym rozdziale w pensjonacie wie, a artyści ducha. Aż wreszcie, pan to rozumie, otoczony galaretowatą substancją. Pol usiłuje w Tatrach – postać negatywna (Niemiec albo panie Polu? Włożyli! Oddali, tchnęli rozum, wolę, usiąść za kierownicą, ale lepka masa sprawia, że Żyd) a zarazem kluczowa, typ Mefistofelesa, duszę w zimne maszyny. Na odwrót, sami upodob- zostaje zawieszony nad siedzeniem. Okazuje się kusiciela, uosabiający jedną z dwóch dusz nili się do nich! Zaszła, że się tak wyrażę, zmiana mimo to, że autem da się kierować: Pola, duszę cyniczną, zgorzkniałą i wyra- miejsc. I oto maszyny ożyły! Maszyny poczęły chowaną, jak na to wskazuje podobieństwo mieć wolę, poczęły rządzić się pewnego pięknego Ku zdziwieniu Pola auto jednak doskonale wyczu- ich okularów (okulary są jakby symbolem dnia same. Stały się organizmami, obdarzonemi wało jego intencje, rozumiało go po prostu. Pol precyzji spojrzenia nowoczesnych ideologów, temi samemi właściwościami, co ludzie. Tylko miał wrażenie, że jakiś nadprzyrodzony rozum, a zarazem ich oddalenia od rzeczywistości kości ich dotąd są z żelaza i stali, a ich krew – to kierujący machiną, nawiązywał tajemniczy kon- – precyzja okazuje się ostatecznie formą woda, oliwa, benzyna. Nie widzieliśmy w gorączce takt z jego myślami, odczytywał, zanim człowiek zniekształcenia obrazu). To on informuje tworzenia, że maszyny przez nas robione upodab- zdążył sprecyzować je w ruchach wykonawczych, Pola o tym, co się dzieje: niają się do zwierząt. Proszę sobie przypomnieć i spełniał prędzej i sprawniej, niż gdyby rzeczy wygląd ostatnich machin. Czy nie były podobne szły zwykłym trybem9. No cóż. Zawsze twierdziłem, że tak będzie. Oto, do do ogromnych robaków, czy nie przypominały czego doprowadzili futuryści z ich sztuką, oto jak szkieletów jakichś zmarłych potworów? Czy Relacja Pola z jego autem pozostaje więc mści się nasze zmechanizowanie. Przecywilizowa- aeroplan to nie był ptak, czy łódź podwodna nie przyjazna i stanowi jakby światłą stronę dys- liśmy i cywilizacja wali się teraz na nas rozpęta- była rybą, czy okręt kołowy nie był wielką kaczką? topii – marzenie o inteligentnej maszynie, na, niebacznie przez nas rozpętana, wraża, pełna A pociąg był podobny do legendarnego smoka, która odczytuje myśli ludzkie i je realizuje, nienawiści dla swych twórców, ślepa, brutalna, stacja radio do potwornego żuka, sieci telegraficz- zanim jeszcze one zdążyły zostać wcielone niepohamowana, jak każda siła7. ne do sieci pająka i tak dalej. Tak, maszyny ożyły, w komendy, fantazyjne wprawdzie wyobra- Odpowiadając na gorączkowe pytania Pola, i wypowiedziały nam walkę, walkę, której przyjąć żenie cyborga, którego funkcjonowanie Lebelt przedstawia cykliczną historiozofię opartą nie możemy, bo nie sposób walczyć z niemi gołemi jednak właściwie nie odbiega od systemów na teorii równowagi sprzecznych sił, w tym i duszy, rękami. Liczyć na ich litość – utopia – przecież wypracowywanych dziś przez Kevina War- i intelektu. Przerost intelektu nad duszą spowo- one nie mają uczucia! One uczucia nie znają. Są to wicka. Wręcz fenomenalnie udany, pomimo dował utratę równowagi i przyspieszył koniec „mechaniczne zwierzęta” inteligentne i sprytne8. swej naiwności, jest obraz złożony z dwóch cywilizacji: płaszczyzn: płaszczyzny teraźniejszości, Po prostu rozum swój wkładaliśmy w maszyny. Następnie Lebelt odprowadza Pola do okna, reprezentowanej przez mechaniczne tryby Maszyna, maszyna! Oto, co było hasłem i wiarą skąd widać dynamo-maszynę otoczoną prze- maszyny, i płaszczyzny przyszłości, obłej, wszystkich! I ci nawet, co jeszcze ducha podświa- zroczystym ciałem, przypominającym swoim przezroczystej i organicznej jak najśmielsze domie w sobie utrzymali – artyści – i ci zostali kształtem plezjozaura, i spożywającą trawę. wizje dzisiejszych designerów. zahypnotyzowani przez maszynę! Och, Marinetti, Okazuje się, że maszyna codziennie wychodzi Picasso, Matisse – przyczynili się oni niemało do na podwórze, czasami gdzieś dalej, by paść się Lebelt i Pol wyruszają wreszcie na miasto naszego nieszczęścia. Tworzyliśmy więc maszyny, na trawie, po czym wieczorem wraca na stare w poszukiwaniu pożywienia. Kiedy po kładliśmy w nie rozum, my, uczeni i inżyniero- miejsce. Następnie czytelnik dowiaduje się o jej drodze trafiają na magistralę, zaskakuje ich zainteresowaniu Izą. Samochód Pola też ożył, niesamowity widok: 7 J. Sosnkowski, Auto, Ty i Ja (Miłość maszyn), Warszawa 1925, s. 102. 8 Tamże, s. 105–106. 9 Tamże, s. 118. autoportret 2 [34] 2011 | 79
  • 5. Droga całkowicie zapchana była wędrującemi ma- Ciągnęła tak ta groźna chmura brzemienna zapoznany, jeżeli nie usunięty bez ceremonii jak szynami. Panował formalny tłok. Nieustanny wąż dźwigniami, łańcuchami, lewarami, stalowemi truteń z roju pszczół11. potworów pełzał w dwu kierunkach, nie przery- ramionami, które w swej polerownej powierzch- wając się ani na chwilę. Środek drogi zostawiony ni odbijały łamiące się światła, jak sen okropny, Pol i Lebelt docierają w końcu do pensjo- był do wyminięć. jak zjawa, wobec której wszystkie znane dotąd natu, gdzie zastają resztę towarzystwa, Widać tu było dokładnie znakomitą, maszy- ludziom okropności malały i bladły. Unosił się uosabiającą niemoc intelektualną, niezdol- nową organizację i niesłychaną precyzyjność nad nią duch niezmożonej organizacji i siły. Była ność elity do opanowania sytuacji oraz jej w obliczeniu ruchów. Kolosy mijały się o mili- to lawina, której próżnem byłoby chcieć stawić współodpowiedzialność za nią. Pol obrzuca metr, o włos, nie zawadzając o siebie nawzajem, opór, lawina hucząca jak tysiąc wodospadów, jak literata i architekta zarzutami, oni je zaś mimo wielkiej szybkości z którą posuwały się miliony zsypywanych fur kamieni – a głos ten odpierają, zarzucając z kolei praktykom, jak niektóre z nich. Po bokach równomiernie pełzły przygniatał, przygnębiał, kładł się na mózg jak Pol, że to oni zawinili, urzeczywistniając wolno maszyny przemysłowe, środkiem mknęły bolesny ciężar, odzywając się w głowie echem senne marzenia artystów. Dopiero Lebelt auta, lokomobile, lokomotywy, motocykle, trak- uderzeń dokuczliwych, pod naporem których nadchodzi, aby załagodzić spór, uznając, że tory. Panował jednostajny szum, potężny niby bolały oczy. wszyscy są współwinni. ryk fal wielu wzburzonych mórz, ale regularny, Rzecz dziwna, że szatański ruch – sprawiał rytmiczny – rzekłbym – ilustrujący fonetycznie wrażenie pustki. Oschłością jakąś wiało od W tym czasie maszyny rzucają się na ko- dynamikę tej mechanicznej rzeki. ciągnących mas, nie było w tem życia. Dro- biety. Następują sceny gwałtu i przemocy Ciała maszyn miały przeróżne kształty, gą toczyła się metodyczność. Życie przyrody dokonywanej na kobietach przez maszyny, wszystkie zbliżone do poczwar przedpotopowych posiada cały szereg ruchów i drgnień nieskoor- bezwstydnego, obscenicznego spółkowania różnych ras i rodzin. dynowanych, niespodzianych, – stamtąd ziało maszyny z kobietą – szydercze odwrócenie Trzymało się to wszystko uporczywie drogi, szematem i regularnością, – ziało martwotą. To futurystycznej miłości maszyn. Po tych jako przepisanego rozumem i ustawą racji, zespolenie martwoty z ruchem było nad wyraz scenach Pol i Lebelt postanawiają zawrócić, szlaku. przykre. Mimo woli nasuwało się wyobraźni zaniepokojeni o los Izy. W starej elektrow- Nawet aeroplany z poświstem przeszywa- pojęcie zgalwanizowanego trupa10. ni będą jeszcze świadkami próby napadu jące powietrze, otulone w formy olbrzymich starej dynamo-maszyny na Izę, w sukurs nietoperzy, ściśle trzymały się powietrznej linii, Przed obliczem niemożności przemawiania której jednak przychodzi – auto Pola. Zaja- idealnie odpowiadającej biegowi trasy. do psychiki maszyn, „której przecie nie dły pojedynek między dwiema maszynami Toczący się potok, huczący, poziomie skłębiony, było”, Pol uświadamia sobie z przerażeniem, kończy się rozpadem obu. Po kilku dniach przypominał obrazy skrajnych reformatorów ma- że to rzeczywiście jest koniec ludzkości, samotnej sielanki zaczynają się pojawiać larstwa doby ubiegłej − obrazy tak nierozumiane gdyż maszyn jest więcej niż ludzi: uciekinierzy z miasta. Powstaje komuna na jeszcze na początku stulecia i tak zdawałoby się końcu świata. Ale taka sytuacja również nie niewytłumaczalne. Ach teraz ich prawda realnie Człowiek w mgnieniu oka stał się szczątkiem, trwa długo, gdyż pewnego dnia rozlega się leżała przed oczami! Przejrzyste cielska zlewały przeżytkiem, istotą organiczną, skazaną na wy- huk – maszyny idą. Sen kończy się samobój- się w jednego, przejrzystego węża z jakiemiś marcie. Spełnił swą dziejową funkcję – stworzył stwem obu bohaterów. ruchliwemi cieniami, w wężu zaś był zamęt kół, – i teraz miał odejść w mroki bytu, miał zostać trybów, pasów, linii prostych i krzywych – krzyżu- jących się, zazębiających jedne za drugie. [...] 11 Tamże, s. 125. 10 Tamże, s. 121–123. autoportret 2 [34] 2011 | 80
  • 6. W następnym rozdziale dowiadujemy się, że narodowy socjalizm będzie skrajną wspominałem – jako inteligentna maszyna. na wypadek, gdybyśmy się tego nie domy- realizacją postulatów Marinettiego: efekt Pomysły Čapka i Sosnkowskiego dowodzą ślili sami, że to był sen Pola w gorączce. połączenia najdoskonalszej organizacji, zatem, iż upragnione zbliżenie człowieka Przeżycia ze snu jednak bardzo konkretnie wynikającej z wysoko rozwiniętego rozu- i maszyny niekoniecznie musiało wyglądać przekładają się na światopoglądową prze- mu (wynalazca, od którego bierze nazwę tak, jak to sobie wyobrażał Marinetti. mianę głównego bohatera i ostatecznie na i początek fabryka produkująca roboty jego relacje z Izą. Pol odnajduje drogę do w sztuce Čapka, nazywa się Rossum), Jeśli więc z jednej strony futurystyczno-fa- swoich uczuć, no i oczywiście do Izy. z brakiem tego, co językiem ówczesnym szystowski nadczłowiek, ów typ nieludzki, nazywano uczuciami, a dziś nazywa- którego narodziny wróżył Marinetti, tym Na osobną rozprawę zasługiwałaby aksjo- my empatią. Owszem opozycja między górował nad człowiekiem, że nie miał skru- logia płci w tej powieści oraz w opowia- empatią a brakiem empatii w R.U.R. nie pułów moralnych i uczuć, był więc w założe- daniach Sosnkowskiego. Kobieta, jako ta, jest jeszcze polarna, gdyż, jak okazuje niu bliższy maszyn, stanowił wręcz najdo- która nie straciła kontaktu ze sferą uczuć, się pod koniec sztuki, roboty nowszej skonalszą maszynę, to nie zaskakuje chyba, sprawia w szczególny sposób, że cywili- generacji wyrobiły w sobie jakieś zalążki że w dobie późnego kapitalizmu, kiedy zacja zachowuje ludzką twarz. Można tu uczuć i rozmnażają się drogą reprodukcji wiele z najśmielszych wyobrażeń twórców odnaleźć paralelę z twórczością krytycz- jak ludzie, stąd utopijnie optymistyczna modernistycznych staje się rzeczywistością, nego futurysty Ruggera Vasariego oraz ze wymowa sztuki z 1920 roku, której byśmy w badaniach z zakresu robotyki usiłuje słynnym filmem Metropolis Fritza Langa. już nadaremnie szukali w Inwazji jaszczurów się zastosować obserwacje poczynione na Do tych nazwisk wreszcie nie sposób nie (powieść ta nie dotyczy zresztą już bezpo- neuronach lustrzanych, próbując wyposażyć dodawać Karela Čapka. Jego słynna sztuka średnio problematyki techniki). Także pod roboty w jakiś odpowiednik ludzkiej empa- R.U.R. z 1920 roku (dla niej wynalezione tym względem katastroficzna wizja snu tii. Dotarło do nas, że im lepsza maszyna, zostało słowo robot) ma niejeden element Pola wydaje się prekursorska w stosunku tym bardziej powinna ona być podobna wspólny ze snem Pola. Roboty Čapka, do innych dystopijnych wizji z 2. połowy do człowieka, także pod względem emocji. podobnie jak jaszczury z jego później- lat 20. i późniejszych. Opozycja maszyny Okazuje się, że Jasieński miał dobre intuicje szej powieści (Inwazja jaszczurów, 1936), są i człowieka u Sosnkowskiego jest zdecy- i ostatecznie patrzył dalej niż Marinetti. wprawdzie istotami natury biologicznej, dowanie bardziej jaskrawa i statyczna choć powstałymi drogą złożenia pojedyn- w porównaniu z robotami Čapka, chociaż- czych części ciała (na wzór Frankenste- by dlatego, że jego maszyny są teriomor- ina). W tym sensie bliżej im do tego, co ficzne, a nie antropomorficzne, i ostatecz- zwykliśmy nazywać androidami, niż do na wymowa snu nie pozostawia miejsca robotów, z którymi spowinowacone są ma- dla nadziei. Niemniej – jeśli uważniej się szyny Sosnkowskiego. Bliskie jest jednak temu przyjrzeć – nie brak też subtelnych potraktowanie problematyki degeneracji niuansów. Niezależnie bowiem od kata- rozumu w oderwaniu od uczuć. Sosnkow- stroficznego zakończenia, nie wszystkie ski skreśla tu jedną z pierwszych wizji relacje człowieka z maszyną wyglądają we organizacji śmierci, jakby przeczuwał (na śnie Pola tak samo. Mam tu na myśli wą- dziesięć lat przed jaszczurami Čapka), tek samochodu, przedstawianego – jak już autoportret 2 [34] 2011 | 81