2. Pałac
Pałac
Fragment niemieckiej mapy
topograficznej z roku 1930.
Fragment mapy sytuacyjnej
z serwisu google.
Dobrocin to miejscowość położona na Pojezierzu Iławskim, pomiędzy
Morągiem i Małdytami, przy drodze wojewódzkiej nr 519.
3. Na podstawie informacji zawartych w albumie „Pałace i
dwory dawnych Prus Wschodnich” Małgorzaty
Jackiewicz – Garniec i Mirosława Garniec i wywiadu z
moim dziadkiem, dowiedziałam się, że pałac w mojej
rodzinnej miejscowości Dobrocin, powstał w latach
czterdziestych XIX w. jako budowla neorenesansowa.
Jego kształt (boczne skrzydła, wieżyczki, przybudówki)
wskazuje, że była to przebudowa wcześniejszego
dworu z XVIII w. Przy pałacu znajdował się ogród, do
którego prowadziła od strony wschodniej duża
weranda. Od strony zachodniej i północnej znajdował
się park. Pałac stanowił własność rodziny Domhardt, a
później Goltz.
4. O czasie budowy części pałacu może świadczyć data, którą znalazłam na
podmurówce od strony południowej .
5. Od 1946 r. w budynku pałacu znajdowała się szkoła rolnicza. W latach
siedemdziesiątych szkoła została przeniesiona do nowego budynku, a pałac
pozostał pusty. Od 2001 r. stanowi własność prywatną, ale nie jest użytkowany.
Zdjęcia pochodzą z archiwum domowego mojej rodziny.
Pałac został częściowo wyremontowany z
zewnątrz i nadal wygląda okazale.
Budynek i jego otoczenie imponują
rozmiarami.
Według moich pomiarów tylko front
główny, bez przybudowanej po lewej
stronie stajni, ma ponad 40 metrów.
Dawna stajnia jest tylko o 1 m krótsza.
6. Na dziedziniec pałacu prowadzi aleja
dębowa, która składa się z dwunastu
okazałych dębów.
Na zdjęciach widać aleję i słup, który
był prawdopodobnie fragmentem
bramy wjazdowej.
Widok fragmentu alei od strony
pałacu .
7. Dęby w alei są bardzo okazałe. Mogą mieć nawet 200 lat. Widać, że ich pnie mają
bardzo dużą średnicę.
8. Zakątki pałacu porośnięte są dziką
roślinnością.
Przy poręczach starych schodów
znalazłam piękne, metalowe
ozdoby.
9. Jak w każdym starym ogrodzie
fragment muru porasta dzikie wino i
rośnie dużo krzewów dzikiej róży.
W pałacowym parku rośnie też rzadko
spotykana na tym terenie robinia
akacjowa, która osiągnęła imponujące
rozmiary.
10. Udział w konkursie sprawił mi niespodziewanie dużą
przyjemność. Nie przypuszczałam, że obiekt, koło
którego codziennie przechodzę jest tak piękny.
Zdałam sobie sprawę, że w naszym otoczeniu może być
więcej takich urokliwych miejsc, z nie do końca
rozpoznaną historią.
Zrozumiałam, że warto takie miejsca utrwalać na
zdjęciach czy innych nośnikach. Między innymi po to, aby
zachować w pamięci te miejsca, a także wspomnienia o
ludziach, którzy przyczynili się do ich powstania.
Małdyty, 2015 r.