2. „Za wieloma górami, za wieloma palmami,
w lutym miesiącu zakochanych…”.
Parafrazując znany fragment tekstu chcemy
rozpocząć relację z naszych zaręczyn, które miały
miejsce w Barcelonie, dokładnie 9 lutego 2015 r.
3. Na początku warto wspomnieć, iż miała
to być zwykła podróż, w czasie ferii zimowych
(bynajmniej tak myślała Gosia ).
Jak się później okazało cel wyprawy był
zupełnie inny…
4. W czasie 3-dniowego pobytu odwiedziliśmy
wiele pasjonujących miejsc tj. kościół Sagrada
Familia, Camp Nou, Park Guell , La Rambla itd.
Jednak nieustannie w głowie błądziła myśl,
gdzie można zadać to najważniejsze pytanie…
5. Przed ujawnieniem naszej niespodzianki
chcemy podkreślić, iż przebywając w Barcelonie
nie sposób, nie poczuć niepowtarzalnego klimatu
tego miasta. Ludzie są tu bardzo życzliwi
i prowadzą odmienny tryb życia niż w Polsce.
6. Dobrym miejscem na zaręczyny może
wydawać się plaża. Błękit nieba, szum morza,
zachodzące słońce, czy można wyobrazić sobie
lepszą scenerię na romantyczny spacer we dwoje?
Jednak pełna turystów plaża w San Sebastian
nie była tym wyjątkowym miejscem.
7. Ostatniego dnia wycieczki postanowiliśmy udać
się na wzgórze Montjuïc, gdzie można podziwiać
piękną panoramę miasta .
Skuszeni piękną słoneczną pogodą oraz
temperaturą +14oC postanowiliśmy zrezygnować
z kolejki linowej i udaliśmy się pieszo do tego miejsca.
Po ponad godzinnym spacerze dotarliśmy do celu.
8. To tutaj na szczycie wzgórza, naszym oczom ukazał się
ten oto balkonik z pięknym widokiem na miasto oraz
Morze Śródziemne. Gdy Gosia była zajęta fotografowaniem
z tego miejsca , ja postanowiłem wykorzystać ten moment.
To właśnie w tym miejscu uklęknąłem i zadałem pytanie Gosi.
„Czy zostaniesz moją żoną ?”.
10. Na koniec pragniemy podsumować Nasze
zaręczyn w liczbach:
4000 km przebyte w obie strony,
506 zdjęć zapisanych na karcie pamięci aparatu,
173 m n.p.m. wysokość wzgórza Montjuïc,
Nieskończenie wiele wspomnień, które będą nam
towarzyszyć przez długie lata.