SlideShare une entreprise Scribd logo
1  sur  4
Télécharger pour lire hors ligne
Kwantologia stosowana – kto ma rację?
Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie).
Część 1.5 – Atom i okolice.
Atom, wiadomo, to takie cuś, co kotłuje się gdzieś tam na dole od
kilku tysięcy lat (a nawet dłużej), kotłuje różnopierwiastkowo i
według rubryk w tabelce. I jest niepodzielny.
Tak po prawdzie - stan na dziś – z ową niepodzielnością atomowych
jednostek to tak do końca nie jest, standardowo układa się toto w
konstelację drobnicy materialnej, numeruje i porządkuje – a nawet
konstruuje z tego wszystko tutejsze oraz okolicę po horyzont (aż
całe 4 % wszystkiego, żeby to!), ale kto by w to wierzył.
Bo czy ktoś widział atomowe dziwo na oczy, organoleptyczne zbadał
podszewkę codzienności? - Niech będzie, zgoda, ten i ów chwali się,
że intymny świat atomów z wypiekami na twarzy podgląda, nawet owe
bestyjki tunelując maca i modeluje w wybrane pozycje, jego sprawa.
Ale - jako przeciętnemu obywatelowi świata - cóż mi po tym, ja na
swoje patrzałki atomu nie sięgam, a chciałbym. Czy mogę zobaczyć i
uwierzyć? Do skomplikowanego sprzętu mnie nie dopuszczą, bo coś
złego z tego jeszcze wyniknie, żaden mikroskop tu nie pomoże (tego
też nie mam), to jak zobaczyć elektron i pozostałą rodzinę? Czyli
jestem bez szans, moja ciekawość sobie a muzom?
Czym dysponuję? Chęciami, to już jest punkt zaczepienia. Przecież,
literatura przedmiotu to potwierdza, byle poważny (czy domorosły)
eksperymentator od tego zaczyna (często w garażu lub na dachu). Po
drugie, mam (a przynajmniej mam takie wrażenie) kilka szarych
atomów do dyspozycji, które coś w okolicy potrafią zinterpretować.
Po trzecie, właśnie, mam tę okolicę. Bo z siebie, co zrozumiałe,
atomu nie wydłubię (integralność cielesna to niezły ewolucyjnie
wynalazek, warta zachowania). Dlatego atomu muszę szukać w okolicy
- okolica to jest to. Tylko dalekiej czy bliskiej okolicy? Oto
jest pytanie.
Wyglądam przez okno, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza i łyknąć
nowych pomysłów. Wyglądam drugi raz – i już wiem, odkryłem, mam
atom na wyciągnięcie jednego spojrzenia! Oto zupełnie szczęśliwym
zbiegiem okoliczności, na skutek zawirowania w lokalnym światku i
jako zredukowanie się fali możliwych stanów kwantowo-społecznych,
w bliskości eksperymentalnej zebrał się (w życiowo ważnej sprawie)
uliczny tłumek. Czyli mam model atomu w pełnej krasie. Mam zdybany
na gorącym uczynku samotworzenia się w czasie rzeczywistym model
atomu - model ze wszelkimi orbitami (oraz orbitalami), przeskokami
tu i siam elektronów, z centrum i obrzeżami; no i w interakcji z
otoczeniem. Idealny model.
Że co, że to nie ten poziom? Że tłumek to nie atom, że znacznie i
wielokrotnie przerasta taki zbiór jednostkę atomową i jej elementy
elementarne? Kolega fizyk poważnie sprzeciw zgłasza?
A dostrzega kolega w tym tłumie jednostkę elementarną, konkretnego
"ludzia", inaczej byt człowieczy? Że człowiek to poplątany zbiór
atomów i pozostałego drobiazgu, to prawda, ma kolega rację. Ale,
zwracam koledze uwagę, ów całościowy ludzki konstrukt to jednostka
elementarna w ramach zbioru społecznego; to zbiór jednostek, które
go tworzą, ale także jednostka w zbiorze, który współtworzy. Atom,
jednostka obliczeniowa, jest elementem tworzącym zbiór w formule
pierwiastka (wyróżnione w tle i pokrewne sobie byty o tych samych
cechach) - człowiek jest elementem tworzącym grupę-zbiór w postaci
społeczeństwa. W obu przypadkach (i w każdym innym) mogę wyznaczyć
elementarną "jedynkę" budującą zbiór – czyli wyznaczyć kwant tego
zbioru. Prawda, kolego?
Że w odniesieniu do innego wyznaczonego poziomu (znajdującego się
wyżej lub niżej obserwowanego) jest to mocno rozbudowana struktura
w toku zmiany, to też prawda. Tylko że ja tu prowadzę eksperyment
na jednostkach, drogi kolego, a jednostka zawsze jest jednostką.
Przecież, kolega potwierdzi, każdy zbiór faluje korpuskularnie -
tylko tak i zawsze tak. Czy atom, czy tłum, nie ma różnicy. - Co
najwyżej wdrukowane w myślenie "twarde dowody" i przyswojone w
szkole abstrakcje sugerują inne podejście. Ale to już problem z
marginesu.
Czyli najlepszym modelem "atomu" jest tłum, dowolne zbiegowisko (i
zbiorowisko), które można detalicznie obserwować w przemianach i
wyciągać wnioski. Istotne, najważniejsze w tym modelu jest to, że
w "ulicznym atomie" wszystko widać w szczegółach i każdego dnia. I
że mogę to śledzić na bieżąco, bez wyrywanych podatnikom wątłych
zasobów na skomplikowane oprzyrządowanie. To nie jest punkt, czy
inna kropka kwantowa, ale energetyczna konstrukcja w chwili jej
powstawania – następnie w momencie, kiedy zajmuje maksymalny w
środowisku obszar – oraz w stadium końcowym: zamierania, zanikania
w jednorodnym tle; widzę początek, środek i koniec skomplikowanego
procesu, którego nigdy na poziomie atomowym nie poznam.
W tym konkretnym przypadku (poznawanie "atomu") moje działanie
badawcze polega na tym, że umieszczam się gdzieś wysoko, najlepiej
w proporcji (tego zapewne nie muszę podkreślać) do uczestniczących
w badaniu elementów. Z jednej więc strony jest eksperymentator, a
z drugiej atom-zbiór, który zaistniał na ulicy. Technicznie może
to być na przykład wysokościowiec i dziesiąte piętro, z którego
spoglądam.
Moje zadanie jest fundamentalnie proste: obserwuję "atom" i robię
zdjęcia. Ale ponieważ reakcje zachodzące na poziomie atomowym to
inne tempo, dlatego moje działania (czyli kolejne zdjęcia bytu "na
dole") rozdziela duży odstęp czasu; tam się kręci, wiem o tym, ale
znacznie szybciej.
Warto wypunktować, to dla niedowiarków, co to fizyczne hokus-pokus
wzięli sobie zbytnio do serca i atom traktują jako coś z nie tego
świata (pokręcone i statystycznie nieoznaczone). Otóż w takowym
"atomie-tłumie" mogę zaobserwować przeróżne składniki i zależności
między nimi, wielce interesujące. A to skondensowane centrum, a to
wolne elektrony na obrzeżu, a to wędrówki tam i z powrotem owych
jednostek tworzących (pod wpływem sił zewnętrznych). Ale i więcej,
na przykład rotację całego układu, bo to nigdy nie jest struktura
w zatrzymaniu, można wyróżnić falowania-drgawki, pozyskiwanie oraz
tracenie kwantów energii. - To może być również "kordon" policji,
który "dociska" i kształtuje z zewnątrz strukturę "atomu", to może
być słabe ogniwo tego kordonu, przez które wycieka strumień silnie
naładowanych emocjonalnie cząstek - itd. itp. Nic tylko wyobrażać
sobie, analizować i wyciągać wnioski. Prawda, że ciekawe?
Ale to dobre dla początkujących, ten poziom zgłębiania dziwów "na
dole" polecam na rozgrzewkę, ja stawiam sobie (nieco) ambitniejsze
zadanie: zamierzam przewidzieć, co się zdarzy w takim układzie w
trakcie jego przemian. Mówiąc inaczej, zamierzam wyprodukować opis
przyczynowo-skutkowy postrzeganych zmian: jest fakt i szukam jego
następstw. Czyli robię zdjęcia "atomu" i próbuję na ich podstawie
wyznaczyć, co zaistnieje w zbiorze (gdzie i kiedy). Lub jak będzie
się zachowywał wyróżniony element, tzw. "elektron".
Moje zadanie jest tylko pozornie banalne. - Ot, widzę na fotografii
osobę, której zachowanie mnie zaciekawiło (podobnej do znajomego
fizyka). Przemieszcza się w tłumie, przepycha do centrum (coś ją w
tę stronę wyraźnie "popycha", czy "przyciąga"), dlatego staram się
przewidzieć, gdzie znajdzie się na kolejnym zdjęciu, które będę
robił dopiero za kilka minut. - Zadanie wydawałoby się proste, ale
jego realizacja ograniczona. Konia z rzędem temu, kto skutecznie i
z detalami wytypuje położenie "elektronu-osobnika" i jego cechy w
kolejnym rozdaniu (a tym bardziej w dalszych). Przeprowadzając w
tak nakreślonej skali działanie badawcze szybko przekonuję się, że
jest to zadanie ponad moje siły, nie do wykonania. Ani teraz, ani
nigdy. Dlaczego? Ponieważ dysponując nawet super technologią, czy
oprzyrządowaniem w postaci "mechaniki elementów", nie mogę tego
zrobić; każde moje ustalenie obarczone jest wpisaną integralnie i
na zawsze w eksperyment niepewnością, pozwala wyznaczyć położenie
albo stan obiektu z przybliżeniem, zawsze jako zakres potencjalny
(i nigdy z jednoznacznie wyznaczonymi granicami). Nie ma znaczenia
wysiłek i zastosowana metoda, obserwowanego obiektu, który tam na
dole się przemieszcza, nie mogę zarejestrować w przemianach (jego
krokach po ulicy).
Kręci się, wiem o tym – ale poza moją obserwacją.
Wszystko pięknie, ale dlaczego tak jest? Dlaczego nie widzę mojego
"elektronu"? Uzyskuję, na co zwracam usilnie uwagę, dokładnie ten
sam efekt i ten sam dylemat, co fizyk badający drobnicę atomową w
ogromnych machinach. Za oknem kłębi się tłum, czyli pozornie jest
to mój poziom istnienia, ale jeżeli tak wyskaluję eksperyment, że
zachowane są proporcje pomiędzy mną a elektronem, cały obszar z
mojej obserwacji wypada - jego po prostu w tej obserwacji nie ma.
Dziw, szok, itd., fizycy z lubością tak opisują zachowanie świata
w zakresie podprogowym.
Ale przecież ja wiem – ja wiem, że wytypowana przez mnie jednostka
nigdzie nie znikła. Między kolejnymi "fotkami", na których pojawia
się w całości i w zdrowiu, przemieszczała się krokami od punktu do
punktu, wiem, że nie zapadła się w żaden rejon nieoznaczony i nie
znikła z istnienia. Wiem o tym, bo wystarczy tylko, że wychylę się
przez okno i na bieżąco zweryfikuję eksperyment.
Więcej, co także jest tu istotne, ów "obiekt" - z jego perspektywy
patrząc - nic nie wie o tym, że dla mnie przestał bytować pośród
fizycznych faktów i rozpadł się na chmurę prawdopodobieństwa, dla
niego ciągłość jest w całej pełni zachowana, a wpływ targających
nim sił zewnętrznych w znacznym stopniu poddany kontroli; świat w
jego ujęciu to dynamiczna jedność.
Wniosek: ten sam fakt fizyczny, ale opisywany z innego poziomu,
wygląda skrajnie odmiennie.
Czy kolega fizyk to widzi? Czy zamierza zaniechać głoszenia wszem,
że tutejsze to oznaczone i przewidywalne, a tamte przeciwnie? Czy
kolega nie pozyskuje z tego eksperymentu wiedzy, że ograniczenia w
obserwacji są nie w świecie, ale w bycie obserwującym? - Czy nie
można z zaprezentowanego wyciągnąć wniosku, że zakres nieoznaczony
jest powiązany nie tyle z obiektem wirującym "na dole" (co by nim
nie było), ale z możliwościami i z położeniem obserwatora względem
obserwowanego?
Zabawa w eksperymentatora dostarcza wielu pytań.
cdn.
Janusz Łozowski

Contenu connexe

Tendances

Kwantologia 1.4 kot w pudełku.
Kwantologia 1.4   kot w pudełku.Kwantologia 1.4   kot w pudełku.
Kwantologia 1.4 kot w pudełku.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 3.4 ile istnieje wszechświatów.
Kwantologia 3.4   ile istnieje wszechświatów.Kwantologia 3.4   ile istnieje wszechświatów.
Kwantologia 3.4 ile istnieje wszechświatów.Łozowski Janusz
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)SUPLEMENT
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1SUPLEMENT
 
początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.kwantologia2
 
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Łozowski Janusz
 
Wielowymiarowa płaszczyzna.
Wielowymiarowa płaszczyzna.Wielowymiarowa płaszczyzna.
Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia2
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.SUPLEMENT
 
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Łozowski Janusz
 
wewnętrzny-zewnętrzny.
wewnętrzny-zewnętrzny.wewnętrzny-zewnętrzny.
wewnętrzny-zewnętrzny.kwantologia2
 

Tendances (14)

Kwantologia 1.4 kot w pudełku.
Kwantologia 1.4   kot w pudełku.Kwantologia 1.4   kot w pudełku.
Kwantologia 1.4 kot w pudełku.
 
Kwantologia 3.4 ile istnieje wszechświatów.
Kwantologia 3.4   ile istnieje wszechświatów.Kwantologia 3.4   ile istnieje wszechświatów.
Kwantologia 3.4 ile istnieje wszechświatów.
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
 
początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.
 
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
 
Wielowymiarowa płaszczyzna.
Wielowymiarowa płaszczyzna.Wielowymiarowa płaszczyzna.
Wielowymiarowa płaszczyzna.
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
 
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
 
Zasada analogii.
Zasada analogii.Zasada analogii.
Zasada analogii.
 
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
 
pionowo-poziome.
pionowo-poziome.pionowo-poziome.
pionowo-poziome.
 
Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.
 
wewnętrzny-zewnętrzny.
wewnętrzny-zewnętrzny.wewnętrzny-zewnętrzny.
wewnętrzny-zewnętrzny.
 

En vedette (14)

Guaguanco Festival 2015
Guaguanco Festival 2015Guaguanco Festival 2015
Guaguanco Festival 2015
 
Bullying
BullyingBullying
Bullying
 
SYLABUS - UNIANDES - CURSO - CTT - T1
SYLABUS - UNIANDES - CURSO - CTT - T1SYLABUS - UNIANDES - CURSO - CTT - T1
SYLABUS - UNIANDES - CURSO - CTT - T1
 
.
..
.
 
Targeting audience
Targeting audienceTargeting audience
Targeting audience
 
.
..
.
 
.
..
.
 
.
..
.
 
.
..
.
 
.
..
.
 
Shiyan b_m_teoriya_ta_metodika_fizichnogo_vihovannya_
 Shiyan b_m_teoriya_ta_metodika_fizichnogo_vihovannya_ Shiyan b_m_teoriya_ta_metodika_fizichnogo_vihovannya_
Shiyan b_m_teoriya_ta_metodika_fizichnogo_vihovannya_
 
.
..
.
 
.
..
.
 
ANATOMIA QUIRURGICA DE LA FRENTE, PARPADOS Y TERCIO MEDIO FACIAL
ANATOMIA QUIRURGICA DE LA FRENTE, PARPADOS Y TERCIO MEDIO FACIALANATOMIA QUIRURGICA DE LA FRENTE, PARPADOS Y TERCIO MEDIO FACIAL
ANATOMIA QUIRURGICA DE LA FRENTE, PARPADOS Y TERCIO MEDIO FACIAL
 

Similaire à Kwantologia 1.5 atom i okolice.

Wielki wybuch zmodernizowany.
Wielki wybuch zmodernizowany.Wielki wybuch zmodernizowany.
Wielki wybuch zmodernizowany.kwantologia2
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.Łozowski Janusz
 
Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.kwantologia2
 
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 6.5 niepodzielny.
Kwantologia 6.5   niepodzielny.Kwantologia 6.5   niepodzielny.
Kwantologia 6.5 niepodzielny.Łozowski Janusz
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Łozowski Janusz
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1kwantologia2
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)kwantologia2
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Łozowski Janusz
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8kwantologia2
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8SUPLEMENT
 
Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4SUPLEMENT
 
Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4kwantologia2
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9kwantologia2
 
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Łozowski Janusz
 
ewolucja (kwantów).
ewolucja (kwantów).ewolucja (kwantów).
ewolucja (kwantów).kwantologia2
 
Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.
Kwantologia 8.1   abstrakcje to ja.Kwantologia 8.1   abstrakcje to ja.
Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.Łozowski Janusz
 

Similaire à Kwantologia 1.5 atom i okolice. (20)

Wielki wybuch zmodernizowany.
Wielki wybuch zmodernizowany.Wielki wybuch zmodernizowany.
Wielki wybuch zmodernizowany.
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
 
Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.
 
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
 
Kwantologia 6.5 niepodzielny.
Kwantologia 6.5   niepodzielny.Kwantologia 6.5   niepodzielny.
Kwantologia 6.5 niepodzielny.
 
Niepodzielny.
Niepodzielny.Niepodzielny.
Niepodzielny.
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8
 
Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4
 
Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4
 
Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4Kwantologia stosowana 4
Kwantologia stosowana 4
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9
 
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
 
ewolucja (kwantów).
ewolucja (kwantów).ewolucja (kwantów).
ewolucja (kwantów).
 
Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.
Kwantologia 8.1   abstrakcje to ja.Kwantologia 8.1   abstrakcje to ja.
Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.
 

Plus de Łozowski Janusz

Kwantologia ... 0 czyli 1.
Kwantologia ...   0 czyli 1.Kwantologia ...   0 czyli 1.
Kwantologia ... 0 czyli 1.Łozowski Janusz
 
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Łozowski Janusz
 
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Łozowski Janusz
 

Plus de Łozowski Janusz (20)

Kwantologia ... 0 czyli 1.
Kwantologia ...   0 czyli 1.Kwantologia ...   0 czyli 1.
Kwantologia ... 0 czyli 1.
 
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
 
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
 
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
 
Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.
 
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
 
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
 
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
 
Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.
 
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
 
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
 
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
 
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
 
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
 
Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.
 
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
 
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
 
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
 
Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.
 
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
 

Kwantologia 1.5 atom i okolice.

  • 1. Kwantologia stosowana – kto ma rację? Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie). Część 1.5 – Atom i okolice. Atom, wiadomo, to takie cuś, co kotłuje się gdzieś tam na dole od kilku tysięcy lat (a nawet dłużej), kotłuje różnopierwiastkowo i według rubryk w tabelce. I jest niepodzielny. Tak po prawdzie - stan na dziś – z ową niepodzielnością atomowych jednostek to tak do końca nie jest, standardowo układa się toto w konstelację drobnicy materialnej, numeruje i porządkuje – a nawet konstruuje z tego wszystko tutejsze oraz okolicę po horyzont (aż całe 4 % wszystkiego, żeby to!), ale kto by w to wierzył. Bo czy ktoś widział atomowe dziwo na oczy, organoleptyczne zbadał podszewkę codzienności? - Niech będzie, zgoda, ten i ów chwali się, że intymny świat atomów z wypiekami na twarzy podgląda, nawet owe bestyjki tunelując maca i modeluje w wybrane pozycje, jego sprawa. Ale - jako przeciętnemu obywatelowi świata - cóż mi po tym, ja na swoje patrzałki atomu nie sięgam, a chciałbym. Czy mogę zobaczyć i uwierzyć? Do skomplikowanego sprzętu mnie nie dopuszczą, bo coś złego z tego jeszcze wyniknie, żaden mikroskop tu nie pomoże (tego też nie mam), to jak zobaczyć elektron i pozostałą rodzinę? Czyli jestem bez szans, moja ciekawość sobie a muzom? Czym dysponuję? Chęciami, to już jest punkt zaczepienia. Przecież, literatura przedmiotu to potwierdza, byle poważny (czy domorosły) eksperymentator od tego zaczyna (często w garażu lub na dachu). Po drugie, mam (a przynajmniej mam takie wrażenie) kilka szarych atomów do dyspozycji, które coś w okolicy potrafią zinterpretować. Po trzecie, właśnie, mam tę okolicę. Bo z siebie, co zrozumiałe, atomu nie wydłubię (integralność cielesna to niezły ewolucyjnie wynalazek, warta zachowania). Dlatego atomu muszę szukać w okolicy - okolica to jest to. Tylko dalekiej czy bliskiej okolicy? Oto jest pytanie. Wyglądam przez okno, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza i łyknąć nowych pomysłów. Wyglądam drugi raz – i już wiem, odkryłem, mam atom na wyciągnięcie jednego spojrzenia! Oto zupełnie szczęśliwym zbiegiem okoliczności, na skutek zawirowania w lokalnym światku i jako zredukowanie się fali możliwych stanów kwantowo-społecznych, w bliskości eksperymentalnej zebrał się (w życiowo ważnej sprawie) uliczny tłumek. Czyli mam model atomu w pełnej krasie. Mam zdybany na gorącym uczynku samotworzenia się w czasie rzeczywistym model atomu - model ze wszelkimi orbitami (oraz orbitalami), przeskokami tu i siam elektronów, z centrum i obrzeżami; no i w interakcji z otoczeniem. Idealny model. Że co, że to nie ten poziom? Że tłumek to nie atom, że znacznie i wielokrotnie przerasta taki zbiór jednostkę atomową i jej elementy elementarne? Kolega fizyk poważnie sprzeciw zgłasza? A dostrzega kolega w tym tłumie jednostkę elementarną, konkretnego
  • 2. "ludzia", inaczej byt człowieczy? Że człowiek to poplątany zbiór atomów i pozostałego drobiazgu, to prawda, ma kolega rację. Ale, zwracam koledze uwagę, ów całościowy ludzki konstrukt to jednostka elementarna w ramach zbioru społecznego; to zbiór jednostek, które go tworzą, ale także jednostka w zbiorze, który współtworzy. Atom, jednostka obliczeniowa, jest elementem tworzącym zbiór w formule pierwiastka (wyróżnione w tle i pokrewne sobie byty o tych samych cechach) - człowiek jest elementem tworzącym grupę-zbiór w postaci społeczeństwa. W obu przypadkach (i w każdym innym) mogę wyznaczyć elementarną "jedynkę" budującą zbiór – czyli wyznaczyć kwant tego zbioru. Prawda, kolego? Że w odniesieniu do innego wyznaczonego poziomu (znajdującego się wyżej lub niżej obserwowanego) jest to mocno rozbudowana struktura w toku zmiany, to też prawda. Tylko że ja tu prowadzę eksperyment na jednostkach, drogi kolego, a jednostka zawsze jest jednostką. Przecież, kolega potwierdzi, każdy zbiór faluje korpuskularnie - tylko tak i zawsze tak. Czy atom, czy tłum, nie ma różnicy. - Co najwyżej wdrukowane w myślenie "twarde dowody" i przyswojone w szkole abstrakcje sugerują inne podejście. Ale to już problem z marginesu. Czyli najlepszym modelem "atomu" jest tłum, dowolne zbiegowisko (i zbiorowisko), które można detalicznie obserwować w przemianach i wyciągać wnioski. Istotne, najważniejsze w tym modelu jest to, że w "ulicznym atomie" wszystko widać w szczegółach i każdego dnia. I że mogę to śledzić na bieżąco, bez wyrywanych podatnikom wątłych zasobów na skomplikowane oprzyrządowanie. To nie jest punkt, czy inna kropka kwantowa, ale energetyczna konstrukcja w chwili jej powstawania – następnie w momencie, kiedy zajmuje maksymalny w środowisku obszar – oraz w stadium końcowym: zamierania, zanikania w jednorodnym tle; widzę początek, środek i koniec skomplikowanego procesu, którego nigdy na poziomie atomowym nie poznam. W tym konkretnym przypadku (poznawanie "atomu") moje działanie badawcze polega na tym, że umieszczam się gdzieś wysoko, najlepiej w proporcji (tego zapewne nie muszę podkreślać) do uczestniczących w badaniu elementów. Z jednej więc strony jest eksperymentator, a z drugiej atom-zbiór, który zaistniał na ulicy. Technicznie może to być na przykład wysokościowiec i dziesiąte piętro, z którego spoglądam. Moje zadanie jest fundamentalnie proste: obserwuję "atom" i robię zdjęcia. Ale ponieważ reakcje zachodzące na poziomie atomowym to inne tempo, dlatego moje działania (czyli kolejne zdjęcia bytu "na dole") rozdziela duży odstęp czasu; tam się kręci, wiem o tym, ale znacznie szybciej. Warto wypunktować, to dla niedowiarków, co to fizyczne hokus-pokus wzięli sobie zbytnio do serca i atom traktują jako coś z nie tego świata (pokręcone i statystycznie nieoznaczone). Otóż w takowym "atomie-tłumie" mogę zaobserwować przeróżne składniki i zależności między nimi, wielce interesujące. A to skondensowane centrum, a to wolne elektrony na obrzeżu, a to wędrówki tam i z powrotem owych jednostek tworzących (pod wpływem sił zewnętrznych). Ale i więcej,
  • 3. na przykład rotację całego układu, bo to nigdy nie jest struktura w zatrzymaniu, można wyróżnić falowania-drgawki, pozyskiwanie oraz tracenie kwantów energii. - To może być również "kordon" policji, który "dociska" i kształtuje z zewnątrz strukturę "atomu", to może być słabe ogniwo tego kordonu, przez które wycieka strumień silnie naładowanych emocjonalnie cząstek - itd. itp. Nic tylko wyobrażać sobie, analizować i wyciągać wnioski. Prawda, że ciekawe? Ale to dobre dla początkujących, ten poziom zgłębiania dziwów "na dole" polecam na rozgrzewkę, ja stawiam sobie (nieco) ambitniejsze zadanie: zamierzam przewidzieć, co się zdarzy w takim układzie w trakcie jego przemian. Mówiąc inaczej, zamierzam wyprodukować opis przyczynowo-skutkowy postrzeganych zmian: jest fakt i szukam jego następstw. Czyli robię zdjęcia "atomu" i próbuję na ich podstawie wyznaczyć, co zaistnieje w zbiorze (gdzie i kiedy). Lub jak będzie się zachowywał wyróżniony element, tzw. "elektron". Moje zadanie jest tylko pozornie banalne. - Ot, widzę na fotografii osobę, której zachowanie mnie zaciekawiło (podobnej do znajomego fizyka). Przemieszcza się w tłumie, przepycha do centrum (coś ją w tę stronę wyraźnie "popycha", czy "przyciąga"), dlatego staram się przewidzieć, gdzie znajdzie się na kolejnym zdjęciu, które będę robił dopiero za kilka minut. - Zadanie wydawałoby się proste, ale jego realizacja ograniczona. Konia z rzędem temu, kto skutecznie i z detalami wytypuje położenie "elektronu-osobnika" i jego cechy w kolejnym rozdaniu (a tym bardziej w dalszych). Przeprowadzając w tak nakreślonej skali działanie badawcze szybko przekonuję się, że jest to zadanie ponad moje siły, nie do wykonania. Ani teraz, ani nigdy. Dlaczego? Ponieważ dysponując nawet super technologią, czy oprzyrządowaniem w postaci "mechaniki elementów", nie mogę tego zrobić; każde moje ustalenie obarczone jest wpisaną integralnie i na zawsze w eksperyment niepewnością, pozwala wyznaczyć położenie albo stan obiektu z przybliżeniem, zawsze jako zakres potencjalny (i nigdy z jednoznacznie wyznaczonymi granicami). Nie ma znaczenia wysiłek i zastosowana metoda, obserwowanego obiektu, który tam na dole się przemieszcza, nie mogę zarejestrować w przemianach (jego krokach po ulicy). Kręci się, wiem o tym – ale poza moją obserwacją. Wszystko pięknie, ale dlaczego tak jest? Dlaczego nie widzę mojego "elektronu"? Uzyskuję, na co zwracam usilnie uwagę, dokładnie ten sam efekt i ten sam dylemat, co fizyk badający drobnicę atomową w ogromnych machinach. Za oknem kłębi się tłum, czyli pozornie jest to mój poziom istnienia, ale jeżeli tak wyskaluję eksperyment, że zachowane są proporcje pomiędzy mną a elektronem, cały obszar z mojej obserwacji wypada - jego po prostu w tej obserwacji nie ma. Dziw, szok, itd., fizycy z lubością tak opisują zachowanie świata w zakresie podprogowym. Ale przecież ja wiem – ja wiem, że wytypowana przez mnie jednostka nigdzie nie znikła. Między kolejnymi "fotkami", na których pojawia się w całości i w zdrowiu, przemieszczała się krokami od punktu do punktu, wiem, że nie zapadła się w żaden rejon nieoznaczony i nie znikła z istnienia. Wiem o tym, bo wystarczy tylko, że wychylę się
  • 4. przez okno i na bieżąco zweryfikuję eksperyment. Więcej, co także jest tu istotne, ów "obiekt" - z jego perspektywy patrząc - nic nie wie o tym, że dla mnie przestał bytować pośród fizycznych faktów i rozpadł się na chmurę prawdopodobieństwa, dla niego ciągłość jest w całej pełni zachowana, a wpływ targających nim sił zewnętrznych w znacznym stopniu poddany kontroli; świat w jego ujęciu to dynamiczna jedność. Wniosek: ten sam fakt fizyczny, ale opisywany z innego poziomu, wygląda skrajnie odmiennie. Czy kolega fizyk to widzi? Czy zamierza zaniechać głoszenia wszem, że tutejsze to oznaczone i przewidywalne, a tamte przeciwnie? Czy kolega nie pozyskuje z tego eksperymentu wiedzy, że ograniczenia w obserwacji są nie w świecie, ale w bycie obserwującym? - Czy nie można z zaprezentowanego wyciągnąć wniosku, że zakres nieoznaczony jest powiązany nie tyle z obiektem wirującym "na dole" (co by nim nie było), ale z możliwościami i z położeniem obserwatora względem obserwowanego? Zabawa w eksperymentatora dostarcza wielu pytań. cdn. Janusz Łozowski